25/03/2025

CDN

TWOJA GAZETA STUDENCKA

Paweł Wąsek na podium zawodów Pucharu Świata!

3 min read
Paweł Wąsek na podium zawodów Pucharu Świata!

fot. instagram.com/wasekpawel; źródło: https://www.instagram.com/p/DHgzUt1oIgq/?igsh=QkFLTmRrbGRjdQ%3D%3D

Co to był za weekend! Po raz pierwszy w tym sezonie Polak walczył o miejsce na podium. Już po pierwszej serii Paweł Wąsek zajmował 3. pozycję, a w finale tylko przypieczętował swój sukces. W czołowej trójce znaleźli się również Anze Lanisek i Stefan Kraft.

To już przedostatni weekend z konkursami Pucharu Świata. Lahti od zawsze było magicznym miejscem dla Polaków. To właśnie tutaj w 2017 roku nasi skoczkowie po raz pierwszy sięgnęli po drużynowe złoto! Od tamtej pory „czwórka Horngachera” na trwałe zapisała się w historii skoków narciarskich. Co więcej, na tej skoczni wielokrotnie triumfowali zarówno Adam Małysz, jak i Kamil Stoch.

Jak poradzili sobie Polacy?

Ten sezon nie przyniósł polskim kibicom zbyt wielu powodów do radości. Nasi skoczkowie prezentowali się przeciętnie, a jedynie Paweł Wąsek wyróżniał się regularnością i dobrą formą. Powoli zaczynaliśmy tracić nadzieję, że zobaczymy Biało-Czerwonych na podium. W Lahti Jakubowi Wolnemu i Aleksandrowi Zniszczołowi nie udało się nawet przebrnąć przez kwalifikacje. W konkursie do finałowej trzydziestki nie awansował także Kamil Stoch, któremu po skoku na 115 m zabrakło do awansu zaledwie 0,8 pkt. Rozczarował również Maciej Kot – skok na 106,5 m dał mu dopiero 47. pozycję.

W drugiej serii mogliśmy za to oglądać Dawida Kubackiego. 35-letni zawodnik po dwóch seriach był na 24. miejscu. Choć jego występ trudno zaliczyć do tych najlepszych, a wynik był daleki od marzeń, ten sezon nauczył nas, że każdy punkt jest na wagę złota.

Kibice czekali, czekali i się doczekali!

Uśmiech pojawił się, gdy na belce zasiadł Paweł Wąsek, który już w seriach treningowych, a także w kwalifikacjach udowadniał, że stać go na odnotowanie najlepszego występu w karierze. W pierwszej serii poszybował na 127 metr i przez długi czas utrzymywał się na pozycji lidera. Wyprzedzili go dopiero Anze Lanisek i Stefan Kraft. Słoweniec zaprezentował się fenomenalnie, skacząc 131 metrów. Tym samym uzyskał on ogromną przewagę nad Polakiem i Austriakiem, który po próbie na 127,5 m był drugi.

Paweł Wąsek miał ogromną szansę, by wreszcie cieszyć się z miejsca na podium. Pojawiała się jednak obawa, czy wytrzyma presję. Tuż za nim, bo zaledwie o 1,1 pkt, był Manuel Fettner. Blisko trzymali się również Maximilian Ortner i Philipp Raimund, co tylko potęgowało emocje. W drugiej serii Fettner skoczył 127 m i to właśnie z nim musiał zmierzyć się Polak. Stres był ogromny, ale po skoku Wąska kibice mogli odetchnąć. Wytrzymał presję i skoczył pół metra dalej niż Austriak, a w dodatku otrzymał wyższe noty za styl. Było pewne, że nareszcie nadeszło zasłużone podium naszego zawodnika.

Stefan Kraft wylądował dalej od Polaka, co pozwoliło mu uplasować się tuż przed nim. Zwycięstwo przypieczętował Anze Lanisek skokiem na 128 m. Słoweniec nie pozostawił wątpliwości i wyprzedził Austriaka o 6 pkt.

Kto sięgnie po kryształową kulę?

Końcówka sezonu wiąże się z tym, że zawodnicy odczuwają coraz większe zmęczenie i trudno im utrzymywać wysoką dyspozycję. Dowodem na to jest chociażby Jan Hoerl. Austriak walczy o kryształową kulę ze swoim kolegą z drużyny, Danielem Tschofenigiem. Choć wygrał kwalifikacje, podczas konkursu skoczył zaledwie 112,5 m i na półmetku rywalizacji znajdował się dopiero na 30. miejscu. Tschofenig był 8.

W drugiej serii rozdrażniony Hoerl oddał zdecydowanie lepszy skok na 128,5 m, co ostatecznie pozwoliło mu na 15. lokatę. 21-letni Tschofenig ukończył zawody tuż przed nim. Jedno jest pewne – walka o zwycięstwo w całej klasyfikacji będzie trwała do samego końca! A pozostała już jedynie Planica, gdzie skoczkowie powalczą w lotach.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Skijumping.pl (@skijumpingpl)