06/03/2025

CDN

TWOJA GAZETA STUDENCKA

Marius Lindvik mistrzem świata w Trondheim!

3 min read
Trondheim

źródło: canva pro, licencja edukacyjna

Norweski skoczek – Marius Lindvik triumfował na skoczni normalnej w Trondheim, zdobywając tytuł mistrza świata. Na podium stanęli również reprezentanci Niemiec i Austrii. Polacy natomiast zaprezentowali skoki na miarę swojej dyspozycji w tym sezonie, bez większych niespodzianek.

Mistrzostwa Świata w skokach to ważna impreza nie tylko dla zawodników, ale także dla całego sztabu szkoleniowego oraz kibiców. W tym sezonie głównymi faworytami byli oczywiście Austriacy, choć bukmacherzy stawiali także na takich zawodników jak Anze Lanisek czy Johann Andre Forfang. Tegoroczne mistrzostwa rozgrywane są w norweskim mieście Trondheim. Można byłoby przypuszczać, że trybuny będą wypełnione w całości – zwłaszcza, że zarówno mężczyźni jak i kobiety z norweskiej kadry prezentują wysoką formę. Tymczasem niedzielny konkurs panów na skoczni normalnej pokazał, że frekwencja była niska. Być może złoto Lindvika przyciągnie większą liczbę kibiców na dużą skocznię.

Mistrzostwa Świata bez Stocha!

Decyzja o niepowołaniu Kamila Stocha na mistrzostwa wywołała spore kontrowersje wśród polskich kibiców. Trzykrotny mistrz olimpijski nie jest w najlepszej dyspozycji w tym sezonie. Postawił na indywidualne treningi z Michalem Dolezalem i zrezygnował z udziału w  Turnieju Czterech Skoczni, by skupić się na poprawie formy. W internecie pojawiły się głosy, że pominięcie tak zasłużonego zawodnika jest niesprawiedliwe. W obecnym sezonie jedynie Paweł Wąsek osiągał regularnie zadowalające wyniki, podczas gdy Piotr Żyła, Dawid Kubacki i  Jakub Wolny nie prezentowali najwyższego poziomu. Realnie oceniając, szanse Polaków na zdobycie medalu w 2025 roku są niewielkie.

Niedzielny konkurs w wykonaniu Polaków można uznać za przeciętny. W pierwszej serii zawodnicy skakali w sprzyjających warunkach, co pozwoliło im na zajęcie dobrych lokat przed finałową rundą. Obrońca tytułu, Piotr Żyła, oddał skoki na 104, 5 m i 96,5 m. Ostatecznie pozwoliło mu to na zajęcie 20. lokaty. Podobnie było z Kubackim, który po próbach na 100 m i 95,5 m uplasował się na 19. pozycji. Aleksander Zniszczoł i Jakub Wolny zakończyli rywalizację w trzeciej dziesiątce, zajmując odpowiednio 29. i 28. miejsce. Najlepszym z biało-czerwonych, bez większego zaskoczenia, okazał się Paweł Wąsek, który zajął 10. lokatę. 

Zwycięstwo przed własną publicznością

Niespodzianką w zawodach okazał się Daniel Tschofenig, który w tym sezonie wielokrotnie triumfował. Austriak na półmetku zawodów znajdował się dopiero na 28. miejscu, co wykluczyło go z rywalizacji o medale. Jego koledzy z drużyny również nie odegrali kluczowych ról w konkursie – Kraft uplasował się na 6. pozycji, a Maximilian Ortner był 21. Najlepiej spośród Austriaków spisał się Jan Hoerl, który po skokach na 107 m i 102 m wywalczył brązowy medal.

Podium uzupełnił powracający do najwyższej formy Niemiec – Andreas Wellinger. Już po pierwszym skoku na 106,5 m było wiadomo, że nie zamierza odpuszczać walki o tytuł mistrza. W drugiej serii Wellinger spisał się znakomicie, lądując na 104,5 m, tym samym stawiając wysoko poprzeczkę Lindvikowi. Jednak na Norwega nie było mocnych. W pierwszej serii pobił rekord skoczni, osiągając odległość 108 m, zaś w drugiej skoczył dokładnie tyle ile Niemiec. Dzięki przewadze punktowej udało mu się obronić swoją pozycję i stać się mistrzem świata na skoczni normalnej, dodatkowo przed własną publicznością w Trondheim.

Kolejne konkursy mistrzostw świata odbędą się w tym tygodniu. 5 marca rozegrany zostanie konkurs drużyn mieszanych, a dzień później rywalizacja drużynowa. Natomiast w sobotę, 8 marca, odbędzie się indywidualny konkurs mężczyzn.