Dominacja Austriaków podczas Turnieju Czterech Skoczni
5 min readOberstdorf, Garmisch-Partenkirchen, Innsbruck i Bischofshofen. Cztery miasta i cztery konkursy indywidualne, które składają się na Turniej Czterech Skoczni. Dla fanów skoków narciarskich to wyjątkowy czas, gdy zawodnicy rywalizują o Złotego Orła. Kto zdobył go tym razem? Zawody Turnieju Czterech Skoczni rozgrywa się w systemie KO (knock-out), który wprowadza dodatkową rywalizację pomiędzy skoczkami w pierwszej serii konkursowej. Zawodnicy są dobierani w pary według wyników z kwalifikacji. Najlepszy skacze w parze z osobą, która znalazła się na ostatnim miejscu, osoba z drugim wynikiem z przedostatnią itd. Z każdej pary awansuje zwycięzca pojedynku. Dodatkowo do drugiej serii wchodzi pięciu tak zwanych „lucky losers” – zawodników, którzy przegrali swoją parę, ale uzyskali na tyle dobre wyniki, że mogą oddać skok w serii finałowej.
Kto będzie walczył o Złotego Orła?
Przed rozpoczęciem Turnieju Czterech Skoczni przewidywania były różne. W czołówce Pucharu Świata często pojawiał się niemiecki skoczek Pius Paschke, a za nim plasowali się Austriacy. Jednak tuż przed startem turnieju forma Paschke zaczęła spadać. Ostatnim Niemcem, który sięgnął po wygraną w Turnieju Czterech Skoczni był Sven Hannawald, który triumfował w sezonie 2001/2002. Za to w drużynie austriackiej ostatnim zdobywcą Złotego Orła był Stefan Kraft, który wygrywał 10 lat temu. Po pierwszym konkursie, który odbył się 29 grudnia, sytuacja stała się nieprzewidywalna. Całe podium zajęli zawodnicy z Austrii: wygrał Stefan Kraft, za nim uplasował się Jan Hoerl, a na najniższym stopniu podium stanął Daniel Tschofenig. Pius Paschke po tym konkursie znalazł się tuż za nimi, co dawało mu wciąż szansę na przerwanie złej passy Niemców.
Polscy skoczkowie nadal nie zachwycili kibiców. Do drugiej serii awansowali jednie Paweł Wąsek i Jakub Wolny. Zawiedli Piotr Żyła i Aleksander Zniszczoł, którzy przegrali swoje pojedynki odpowiednio z Artti Aigro (Estonia) i Andreasem Wellingerem (Niemcy). Wolny zakończył zawody na 30. miejscu, zdobywając tym samym jeden punkt do klasyfikacji generalnej. Za to Paweł Wąsek oddał dwa dobre skoki. W pierwszej serii poszybował na 137 m, a w drugiej skoczył 130 m, co pozwoliło zająć mu 10. lokatę.
Wyświetl ten post na Instagramie
Tschofenig w formie
Noworoczny konkurs okazał się szczęśliwy dla kibiców z Austrii. Swoją wysoką formę w konkursie rozgrywanym w Garmisch-Partenkirchen udowodnił Daniel Tschofening. Młody i utalentowany zawodnik oddał dwa imponujące skoki: pierwszy na odległość 140 m i drugi na 143,5 m. Ten występ pozwolił mu po raz trzeci cieszyć się zwycięstwem w swojej karierze. Zawodnik odebrał także prowadzenie w klasyfikacji Turnieju Czterech Skoczni swojemu koledze z drużyny – Stefanowi Kraftowi, który w Ga-Pa prezentował się nieco słabiej niż w Oberstdorfie i konkurs zakończył na 14. miejscu.
Drugą pozycję zajął Szwajcar – Gregor Deschwanden, ze skokami na odległość 138 m i 140,5 m. Po konkursie w Oberstdorfie nikogo nie zaskoczyło, że trzecie miejsce przypadło Austriakowi Michaelowi Hayboeckowi. Pius Paschke oddalił się od walki o zwycięstwo, tracąc żółtą koszulkę lidera generalnej klasyfikacji Pucharu Świata i przekazując ją Danielowi Tschofenigowi, który przed konkursem tracił do niego 69 punktów. Najlepszym z Polaków był Paweł Wąsek, który zakwalifikował się do drugiej serii jako „lucky loser”. Ostatecznie zawody skończył na 16. miejscu. Do finału wszedł także Piotr Żyła. Mniej szczęścia mieli Dawid Kubacki, Aleksander Zniszczoł i Jakub Wolny, którzy po oddaniu słabych skoków, odpadli w pierwszej serii.
Życiówka Wąska
Druga część Turnieju Czterech Skoczni była rozgrywana w Austrii, a pierwszym przystankiem był Innsbruck. Lider polskich skoczków – Paweł Wąsek – osiągnął najlepszy wynik w całej swojej karierze i poprawił życiówkę z Titisee-Neustadt, którą było zajęcie 6. pozycji. Jednak warto wspomnieć, że w trakcie tamtych zawodów lista startowa była okrojona i wielu z czołowych skoczków odpuściło sobie ten konkurs. Jednak tym razem Paweł walczył z najlepszymi i oddał dwa znakomite skoki. Pierwsza dziesiątka stała się już typowym miejscem dla Wąska. Awans do drugiej serii udało wywalczyć się Jakubowi Wolnemu oraz Dawidowi Kubackiemu. Poszkodowany był Aleksander Zniszczoł, który skoczył lepiej od wymienionych wcześniej dwóch zawodników, ale przegrał w parze z Michaelem Hayboeckiem.
Wyświetl ten post na Instagramie
W dalszym ciągu nie było mocnych na Austriaków, którzy po raz kolejny zdominowali konkurs 73. Turnieju Czterech Skoczni. Najlepszy na Bergisel był Stefan Kraft. Dla Austriaka było to 45. zwycięstwo w Pucharze Świata. Drugi był Jan Hoerl, a trzeci Daniel Tschofening. W klasyfikacji TCS nie było dużych różnic między zawodnikami. Po konkursie w Innsbrucku na pierwszym miejscu był Stefan Kraft, wyprzedzając drugiego Jana Hoerla o 0,6 pkt, a Tschofeniga o 1,3 pkt.
Zacięta walka między kolegami z drużyny
Finał 73. Turnieju Czterech Skoczni dostarczył austriackim kibicom niezapomnianych wrażeń. O Złotego Orła walczyli wyłącznie zawodnicy z drużyny Austrii, a żaden z rywali nie był w stanie się do nich zbliżyć. Po pierwszej serii na prowadzeniu znajdował się Stefan Kraft, utrzymując pierwsze miejsce w całym turnieju. Powiększył także swoją przewagę nad resztą stawki. Nieco słabiej poszło Tschofenigowi, który po półmetku konkursu był na 5. pozycji. Na drugim miejscu znalazł się młody Austriak – Maximilian Ortner, a trzcei był Hoerl.
Druga seria potoczyła się zupełnie inaczej niż wszyscy się spodziewali. Z piątego miejsca zaatakował Daniel Tschofenig, oddając skok na 140,5 m. Hoerl poszybował najdalej (143,5m), ale popełnił błąd przy lądowaniu, co wpłynęło na słabe oceny sędziów i jego pozycję. 27-letni skoczek znalazł się za Tschofenigiem. Ciśnienia nie wytrzymał Maximilian Ortner i w dobrych warunkach skoczył 137,5 m, zajmując ostatecznie 5. miejsce. Gdy na górze został już tylko Kraft, zmieniły się warunki pogodowe i skoczek musiał czekać kwadrans, by oddać skok. Ostatecznie zajął 3. miejsce i przegrał walkę o Złotego Orła. Daniel Tschofenig mógł cieszyć się słabszym skokiem kolegi. Dzięki temu wygrał cały Turniej Czterech Skoczni i tym samym stał się pierwszym zawodnikiem urodzonym w XXI wieku, który tego dokonał. Był to 17. w historii triumf austriackich zawodników w zawodach tej rangi. Żadna nacja nie może się z nimi mierzyć pod tym względem.
Wyświetl ten post na Instagramie
Kolejny przystanek Pucharu Świata będzie w Zakopanem wśród polskich kibiców!