19/12/2024

CDN

TWOJA GAZETA STUDENCKA

Trzyseryjny finał Raw Air

4 min read

Stefan Kraft i Daniel Huber/ źródło: ig: daniel_huber93

Stefan Kraft i Daniel Huber – źródło: ig/daniel_huber93

Niedziela była idealnym dniem dla fanów skoków narciarskich. Finał Raw Air dostarczył kibicom wielu emocji. Mogliśmy oglądać zmagania skoczków aż w dwóch konkursach indywidualnych. Pierwszy z nich był jednoseryjny, miał zastąpić odwołany sobotni konkurs. Zakończył się on zwycięstwem lidera Pucharu Świata – Stefana Krafta. O godzinie 15:30 odbył się kolejny, tym razem trzyseryjny konkurs, który był nazywany eksperymentalnym i stał pod znakiem zapytania.

W pierwszym konkursie na najwyższym stopniu podium stanął Stefan Kraft, który swoimi skokami zapewnił sobie wygranie Kryształowej Kuli. Tym samym skoczek przybliżył się do zwycięstwa w całym cyklu Raw Air. Tuż za Austriakiem na podium znaleźli się: Daniel Huber i Domen Prevc. Niezadowoleni mogli być polscy kibice, bo Polacy nie odegrali pierwszoplanowych ról. Jedynie Aleksander Zniszczoł znalazł się na 10. miejscu i obronił tytuł lidera wśród polskich skoczków. Bardzo słabo zaprezentował się Dawid Kubacki, skacząc 170,5 m. Nie tylko forma Polaków mogła być zaskoczeniem. Zawiódł też niemiecki skoczek Karl Geiger, znany kiedyś z zajmowania najwyższych lokat. Skoczył jedynie 113 m, a rozmiar skoczni w Vikersund wynosi aż 240 m

Jak skoczkowie poradzili sobie w pierwszej serii?

W finałowym konkursie mogliśmy oglądać 30. najlepszych zawodników klasyfikacji Raw Air. Początek konkursu zapowiadał się ciekawie, gdyż Robert Johansson oddał skok na 222 m, co było bardzo dobrym otwarciem konkursu. Po skoku Dawida Kubackiego i Kamila Stocha nadzieje polskich kibiców zmalały. Kubacki skoczył 146 m. Skoczek nie zdobył ani jednego punktu w Pucharze Świata w lotach narciarskich. Kolejny z Polaków, Kamil Stoch, oddał jeszcze gorszy skok na 105 m, co na tak wielkim obiekcie jest fatalnym wynikiem. Po próbie mogliśmy zobaczyć jedynie sarkastyczny uśmiech. Biorąc pod uwagę warunki w jakich skakał, rozczarowanie Kamila było zrozumiałe. Co więcej, z dobrej strony nie pokazał się również Piotr Żyła, który skoczył jedynie 184,5 m.

Wielką nadzieją stał się Olek Zniszczoł, skacząc 243 m. Młody zawodnik pobił swój rekord  życiowy, który wynosił 235,5 m. Po pierwszej serii znalazł się na 4. miejscu, dlatego że lądował bez telemarku, a większość sędziów oceniła go na 16 pkt. Nowy rekord Olka był promykiem nadziei, że któryś z Polaków jeszcze zatriumfuje w tym sezonie. Nie zaskoczył nas także Stefan Kraft, który skokiem na 230 m znalazł się na 2. pozycji. Prowadził Daniel Huber, a na trzecim miejscu znalazł się Domen Prevc. Podium miało taki sam skład jak w pierwszym konkursie rozgrywanym tuż przed niedzielnym popołudniem. 

Zmagania w drugiej serii

Aleksander Zniszczoł – źródło: ig/aleksander.zniszczol

W drugiej części konkursu oglądaliśmy 20. zawodników, którzy zaprezentowali się najlepiej w pierwszej serii konkursowej. Warunki pogodowe były bardzo korzystne, więc obniżono belkę na 8. pozycję, aby zawodnicy bezpiecznie mogli oddawać swoje skoki. Halvor Egner Granerud aż dwukrotnie opuszczał belkę, bo wiatr pod narty był zbyt silny. Dobre warunki spowodowały, że zawodnikom odejmowano dużo punktów od całkowitej noty. Znakomity skok oddał Domen Prevc, który po pierwszej serii był na trzecim miejscu. Słoweniec skoczył 233 m, dzięki temu utrzymał swoją pozycję. Aleksander Zniszczoł skoczył 217,5 m, tracąc do pierwszego Domena 15 pkt. Tym samym Olek zagwarantował sobie miejsce w ostatniej serii, w której oglądaliśmy tylko 10. skoczków. Ostatecznie na pierwszym miejscu znalazł się Austriak – Daniel Huber, a tuż za nim Stefan Kraft. 

Ostateczna walka, czyli finał Raw Air

Trzecia seria eksperymentalnego konkursu rozpoczęła się na 13. belce, co oznaczało zmianę kierunku wiatru. Pierwszy Gregor Deschwanden skoczył 209 m przy niekorzystnym wietrze. Bardzo dobry skok oddał Michael Hayboeck (233 m). Jednym zdaniem – ostatnia seria była rozgrywana na wysokim poziomie. Peter Prevc, który w tym roku ogłosił koniec swojej kariery, skoczył aż 243,5 m. Co więcej, otrzymał za ten skok znakomite noty, całkowicie zasłużone. Z podwójnie obniżonego rozbiegu Olek Zniszczoł skoczył 220 m i otrzymał jedynie 0,6 pkt., rekompensaty. Polak nie miał szans wygrać ze Słoweńcem.

Znajdujący się na trzecim miejscu Domen Prevc skoczył 214 m. W drodze po 14. zwycięstwo leciał Stefan Kraft, który ostatecznie skoczył 232,5 m, otrzymując wysokie noty. Forma skoczka jest znakomita. Swoim skokiem zapewnił sobie wygranie cyklu Raw Air już po raz trzeci w karierze. Swojego rodaka pokonał 31-letni Daniel Huber, skokiem na 231 m. Przewaga po dwóch seriach spowodowała, że to właśnie on wygrał ostatni konkurs cyklu Raw Air. 

Już za tydzień ostatni konkurs Pucharu Świata w sezonie zimowym 2023/24. Jak co roku skoczkowie będą walczyli w Planicy. Czy jest szansa na drugie podium Polaka w tym sezonie? Oby Olek Zniszczoł powtórzył swoje osiągnięcie z Lahti.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

siedem − 4 =