O życiu i śmierci – opowieści lekarza medycyny sądowej

Daria Maćkowiak

Morderstwo, samobójstwo, wypadek, choroba, miłość, okrucieństwo, pech, szaleństwo czy spokój? Wszystkie te oraz ogrom innych uczuć i czynów mogą być przyczyną śmierci. O swojej pracy, trudnych do wyjaśnienia przypadkach zgonów, a także ludzkim zdrowiu opowiada w swojej książce dr Richard Shepherd. Wieloletni patolog, z którego doświadczenia do dziś korzystają oddziały policji; brał udział w międzynarodowych dochodzeniach związanych z atakami terrorystycznymi, sprawach z pierwszych stron gazet czy katastrofach z setkami ofiar. W ,,Siedem wieków śmierci” przedstawia złożone procesy swojej pracy, sprawy trudne do wyjaśnienia oraz te, które do dziś nie doczekały się zamknięcia.

Do przeczytania książki zachęcił mnie ciekawy opis i chęć poznania prawdziwych faktów na temat sekcji zwłok i dochodzeń od osoby, dla której te zajęcia są chlebem powszednim. Autor pisze o swojej pracy z ogromną pasją i wiedzą. Jest człowiekiem wyuczonym, a co najważniejsze przepełnionym doświadczeniem po kilkudziesięciu latach pracy. Zwraca szczególną uwagę na często pomijaną różnicę między pracą lekarza, który pracuje z umarłymi, a takiego, który ratuje życie żywych. Jak brzmi ta różnica?

,,Lekarz zajmujący się żywymi może jedynie domniemywać. Lekarz od umarłych, […], może otworzyć ciało i rozwiązać zagadki.”

Takich zagadek może być niezwykle dużo. Dowiadujemy się, że sekcje nie tylko dostarczają dowodów w postaci przyczyn śmierci, ale również dzięki temu zabiegowi lekarz jest w stanie poznać osobę na tyle, aby wiedzieć, z czym zmagała się za życia. Od chorób genetycznych pojawiających się w rodzinie, przez ilość stresu, aktywności fizycznej czy zażywanych używek, po historie wypadków, ciąż lub innych problemów dnia codziennego.

„Czasem jednak miewam nieodparte wrażenie, że znam zmarłego: choć nie spotkaliśmy się za życia, dał mi się poznać dzięki autobiografii zapisanej w ciele.”

Daria Maćkowiak

Autor wskazuje jak wiele jest w stanie ,,opowiedzieć” nasze ciało o wydarzeniach minionych dni, a nawet lat. Tym samym dowodzi, jak istotna jest rola lekarzy sądowych i sekcji zwłok podczas śledztw. Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi, możemy  kłamać, mylić się, stwarzać pozory, oceniać pochopnie sytuacje czy pominąć istotny szczegół. Ciało i badania nad nim nie mają tej możliwości, są niepodważalne.

Rozpoczynając lekturę, spodziewałam się wielu emocji i spraw ze znacznym zwrotem akcji. Niestety szybko zdałam sobie sprawę z tego, że to książka o śmieci i jej przyczynach, a nie o mordercach i ich powodach do zabójstw, jak i również z tego, że świat nie jest czarno biały, tak samo jak i śledztwa. Są sprawy, które nie mają rozwiązania lub przeciwnie, rozwiązań jest zbyt wiele.

Tak jak, zachwyciły mnie szczegółowe opisy wykonywanych czynności podczas badania ciał, dedukcji lekarza oraz odkrywanie nowych prawdopodobnych przyczyn zgonu, spotkałam się z lekkim rozczarowaniem, które nierozerwalnie łączy się z tym zdaniem:

,,[…] czasem nigdy nie będziemy mieć pewności, co tak naprawdę się wydarzyło.”

Przeczytamy tam o wielu sprawach niewyjaśnionych, które od lat nie zostały zamknięte i pomimo kilkukrotnych sekcji  nigdy nie będą, bo brakuje świadków, dowodów materialnych lub zwyczajnej wiedzy o zmarłym człowieku. Takie historie zdecydowanie mogą przynieść niesmak, gdy czytelnik po przeczytaniu z zapartym tchem całego opisu sekcji jest przekonany, że to zabójstwo większej wagi, nagle wychodzi możliwa przyczyna śmierci z powodu choroby wrodzonej. Ciekawym przypadkiem była śmierć siedmiolatki, która została uznana za wypadek, pomimo że okoliczności wskazywały na zabójstwo dziewczynki przez matkę. Zabrakło dowodów, chociażby w postaci świadka czy kamer, aby udowodnić winę matce, która nie została skazana do dziś.

,,Medycyna sądowa odgrywa istotną rolę, lecz kluczowe może być również szersze tło: okoliczności, analiza stosunków między poszczególnymi osobami oraz zeznania świadków. I nawet te wszystkie informacje często nie wystarczają, by postawić kogoś w stan oskarżenia.”

Opowieści Shepherda zdecydowanie przypominają ciekawy podręcznik na temat śmierci i zawodu, jakim jest lekarz medycyny sądowej, co więcej,  myślę, że jest to także świetny poradnik na temat życia. Ze szczegółami jesteśmy, wprowadzani przez autora w życie zmarłego, możemy z łatwością postawić się na jego miejscu. Odczuć krzywdy mu zadane, ból, gniew i stwierdzić, czy to wszystko było warte śmierci. W końcu życie jest przeciętne, a nie wszystko wymaga aż tak ogromnych poświęceń.

Autor jest oswojony ze śmiercią, widuje ją pod różnymi postaciami, a po tak wielu przypadkach, które znalazły się pod jego rękami, nic nie jest w stanie go zdziwić. Książka zawiera dużo wiedzy i mądrości z zakresu medycyny, co więcej, napisana jest w sposób dopuszczalnie prosty, co ułatwia zrozumienie zawartych w niej treści dotyczących ludzkiego ciała bez większej wiedzy biologicznej. Pomimo to, lektura nie należy do grupy tych, które umilają czas, dają odskocznie czy zapewniają sporo emocji. Historie oparte na faktach świetnie sprawdzą się dla osób, które chcą zgłębić świat pracy z ciałami zmarłych, dowiedzieć się więcej o możliwych przyczynach zgonów, a także trudzie rozwiązywania spraw o niewyjaśnionych okolicznościach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

10 − dziewięć =