#CDNwspieragastro – Eklerownia

Ekler pistacja z maliną, archiwum własne

Położył się Dyzio na łące, przygląda się niebu błękitnemu i marzy: Jaka szkoda, że te obłoczki płynące nie są z waniliowego kremu… – pisał Julian Tuwim w swoim wierszu Dyzio Marzyciel. Jego główny bohater nie miał okazji przebywać w Gdańsku i wstąpić do znajdującej się przy ulicy Straganiarskiej 53/54 Eklerowni. Ominięcie lokalu to wielka strata dla każdego łasucha, a przed przeczytaniem warto upewnić się, że ma się odpowiednio niski poziom cukru.

Miejsce, o którym mowa, to jeden z nowszych punktów na gastronomicznej mapie Trójmiasta, powstały tuż przed wybuchem pandemii koronawirusa, a więc w najtrudniejszym dla całej branży okresie współczesnej historii. Pomimo tych nieprzewidzianych przeszkód, wzbudził zainteresowanie ogólnopolskich mediów: nikt do tej pory nie otworzył lokalu specjalizującego się w przygotowywaniu i serwowaniu eklerów. Artykuły na jego temat znalazły się nie tylko w regionalnym wydaniu Gazety Wyborczej, ale też w Vogue’u.

Sama cukiernia – chociaż dzisiaj odwiedzić jej nie możemy – należy do grona tych uważanych za instagramowe, co znaczy, że wystrój może służyć za tło do zdjęć udostępnianych na popularnym portalu. Pastelowo-różowe ściany, wystrój w stylu amerykańskiego vintage, a do tego wszechobecne neony przedstawiające fragmenty ludzkiego ciała zachęcają do tego, by zajrzeć do środka nawet bez znajomości menu.

A to: szokuje. Obok napojów nie znajdziemy tam już nic oprócz eklerów. Występują w dwóch rodzajach, klasycznym oraz kruchym, zaś w każdym z nich znajduje się inne nadzienie. W wersji podstawowej znajdziemy ich osiem: od waniliowego, przez słony karmel i orzech laskowy, po marakuję czy pistację z maliną. Jeżeli mamy ochotę na coś bardziej chrupiącego, wybierać możemy pomiędzy pięcioma smakami: kokosem i passiflorą, wiśnią i czekoladą, cytryną, białą czekoladą i maliną oraz wegetariańską gruszką. Każdy znajdzie więc coś dla siebie, śmiało można też porozmawiać na temat własnych upodobań czy wymagań kulinarnych.

Eklerownia, obecnie, podobnie jak wszystkie pozostałe restauracje, mierzy się z zamknięciem przez rząd. Możemy jej jednak pomóc, składając zamówienie za pośrednictwem UberEats lub Wolta bądź zamówić bezpośrednio na miejscu i zjeść w ogródku albo zabrać ze sobą, na wynos. #CDNwspieragastro i wie, że degustacja eklerów to sama przyjemność, zwłaszcza że kosztują około dziesięciu złotych za sztukę. Wydaje się, że to idealny sposób, aby wynagrodzić sobie trudy sesji…

Lokal z zewnątrz, archiwum własne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

siedem − siedem =