Premiery w Heliosie 28 marca – 3 kwietnia

Premiery kinowePoprzedni przegląd premier imponował pod względem ilościowym. Na ekrany kin weszło pięć nowych filmów, ale większość z nich nie okazała się spektakularnymi hitami. Tym razem może być inaczej. W repertuarze pojawią się bowiem trzy nowe produkcje, a każda z nich może solidnie zawrócić wam w głowach. Skok jakościowy będzie nader widoczny!

Dzisiejszy przegląd trzeba zacząć od oczekiwanego przez miliony fanów na całym świecie, jednego z najlepszych filmów Marvela„Kapitana Ameryki”. Wytwórnia stojąca za sukcesem takich hitów jak „Avengers” i „Iron Man 3” przedstawia kolejną część przygód Kapitana, zatytułowaną „Zimowy Żołnierz”. Odpowiedzialni za reżyserię bracia RussoAnthony i Joe – przedstawiają losy niejakiego Steve’a Rogersa (Chris Evans). Kontynuuje on współpracę z Nickiem Fury (Samuel L.  Jackson) oraz rządową agencją S.H.I.E.L.D. Stara się także na nowo ułożyć sobie życie. Nie jest to zadanie łatwe, szczególnie, że zostaje wplątany w sieć zagrażającej całemu światu intrygi. By ujawnić spisek, Kapitan Ameryka łączy siły z Czarną Wdową (Scarlett Johansson) i Falconem (Anthony Mackie). Kiedy udaje się zażegnać kryzys, niespodziewanie pojawia się nowy, potężny wróg – Zimowy Żołnierz. Uwaga! Nowa część przygód Kapitana Ameryki w kinach pojawi się już jutro! Od piątku natomiast film pojawi się w regularnym repertuarze.

Biblijną historię o Noe i jego Arce zna chyba każdy. Zainspirowała ona Darrena Aronofsky’ego do stworzenia epickiej produkcji o odwadze, poświęceniu i nadziei – „Noe: wybrany przez Boga”. Film przedstawia losy biblijnego Noego (Russel Crowe) – świetnego wojownika i uzdrowiciela, który pragnie spokoju dla swoich dzieci i żony Naameh (Jennifer Connelly). Przedstawiony świat jest daleki od ideałów. To miejsce pozbawione wszelkich nadziei. Rządzą nim samozwańczy przywódcy wraz ze swoimi barbarzyńskimi hordami. Jedyny dobry człowiek w tej okrutnej rzeczywistości to Noe. Co noc śni mu się straszna powódź, która pochłonie wszystko. Zdaje sobie sprawę, że ten sen to proroctwo, znak od Stwórcy. Bóg wybiera Noego i powierza mu wypełnienie wielkiego zadania, zanim świat zniszczy apokaliptyczna powódź. Czy uda mu się ocalić życie na Ziemi?

Po udanych Kochankach z Księżyca” Wes Anderson powraca na duży ekran z nową produkcją. Najnowszy film reżysera – „Grand Budapest Hotel” – to nagrodzona Srebrnym Niedźwiedziem na tegorocznym festiwalu filmowym w Berlinie niezwykła, zabawna i ponadczasowa historia o przyjaźni, honorze i spełnionych obietnicach. Głównym bohaterem jest Monsieur Gustave H. (Ralph Fiennes), ekscentryczny portier ze słynnego europejskiego hotelu w burzliwym okresie międzywojennym. Jego najbardziej zaufanym przyjacielem zostaje boy hotelowy – Zero Moustafa (Tony Revolori). Historia toczy się wokół kradzieży cennego renesansowego obrazu, walki o rodzinny majątek i romansu – a wszystko to ze zmieniającą się Europą w tle. Do udziału w filmie Wes Anderson zaprosił fenomenalną obsadę aktorską z Adrienem Brodym, Willemem Dafoe, Billem Murrayem, Edwardem Nortonem i Tildą Swinton na czele. Reżyser wyjaśnia, że jego ósmy film jest inspirowany komediami z lat 30. i wspomnieniami Stefana Zweiga – austriackiego poety, prozaika i dramaturga. Nie wiem jak wy, ale ja nie mogę się już doczekać!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

pięć + 14 =