Nie-majówka i nie-plany

źródło: pexels.com

Pandemia nadal w najlepsze przewala się po Polsce od morza po Tatry, ale chociaż na północy można pójść legalnie do fryzjera. Niewiele jest rzeczy, które legalnie można i tutaj wychodzą zalety mieszkania nad morzem.

Bałtyk wciąż jest na swoim miejscu, możemy na niego liczyć i nie chce nas zamordować drogą kropelkową. Czy istnieje więc lepsza opcja niż spacer po wietrznej plaży, chwila zadumy nad morską pianą, a potem powrót do domu i gra w „państwa-miasta”?

Może pocieszenia należy szukać w tym, że tegoroczny pierwszy majowy weekend, będzie praktycznie tak długi jak wszystkie pozostałe weekendy. Krócej nam będzie przykro, że trzeba było odwołać noclegi w hotelach i grillowe plany. Chociaż na barbecue teoretycznie spotkać się można, to nawet pogoda temu nie sprzyja. A rozstawić w salonie współlokatorzy nie pozwolą.

Kiedy moja mama usłyszała, że zamierzam spotkać się ze znajomymi, powiedziała: „To tylko uważaj i broń Boże się nie całuj”. Jako że według mojej rodzicielki uwaga i brak przelotnych romansów tworzą bańkę ochronną, mogę czuć się bezpiecznie. Nie wiem tylko, czy ją uświadamiać, że koronawirus działa na innych zasadach niż mononukleoza.

Skoro już wykluczyłam z szumnych majówkowych planów grilla, romanse i znajomych, pozostaje mi stworzenie listy filmów do obejrzenia, na które zwykle nie mam czasu. Każdy z nas też ma jedną półkę, na której stoją pożyczone, nieprzeczytane książki, które jednak kiedyś trzeba oddać właścicielom. Może to dobry czas na nadrobienie zaległości, zadzwonienie do babci i pisanie pamiętnika? W najgorszym wypadku, jeśli będę na skraju szaleństwa i obudzą się we mnie dotąd hamowane pragnienia, pójdę do fryzjera i będę się domagać włączenia maszynki elektrycznej, a na ramieniu wytatuuję sobie smoka. Jeśli człowiek wybiera między szaleństwem a zmianą wizerunku, wybór jest prosty.

Piętrzące się zaległości

Przy zdrowych zmysłach trzyma też promyk nadziei, że przyszły rok będzie już lepszy. Będzie można powąchać wilgotne po deszczu powietrze i usiąść w kawiarni; będzie można robić te małe, normalne rzeczy.  Teraz niestety wszystkie zaplanowane majówkowe szaleństwa są poza naszym zasięgiem. Czemu by więc nie zrobić listy rzeczy, które nas ominęły i nie nadrobić ich za 12 miesięcy? Ogłośmy 2022 skumulowanym rokiem zaległych szaleństw.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

16 − 12 =