Jak pomóc zwierzętom w Sylwestra?

Sylwester tuż, tuż. Śpiewy, tańce, zabawa i… fajerwerki. Podczas gdy my, ludzie, świetnie się bawimy i z podziwem zerkamy w niebo, nasi mniejsi przyjaciele często trzęsą się ze strachu. Czworonogi nie rozumieją, że nic im w domu nie grozi, a to głośne i świecące to tylko wyroby pirotechniczne, które mają zapewnić ludziom piękne, kolorowe widowisko. Co zatem zrobić, byśmy nie tylko my cieszyli się tą nocą? Jak uspokoić nasze psy, koty i inne gryzonie i zapewnić im poczucie bezpieczeństwa w sylwestrowy wieczór?

Wyobraźmy sobie, że z nieznanego nam powodu, gdzieś wysoko nad nami zaczynają rozbłyskiwać dziwne światła, a do naszych uszu docierają głośne huki i wystrzały. Nie umiemy nikogo zapytać co się właśnie dzieje i nie mamy gdzie się schować. Jesteśmy zmuszeni obserwować niepokojące nas zjawisko, a dodatkowo istoty, którym ufamy, są nadzwyczajnie radosne i zaczynają nas ignorować. My płaczemy, krzyczymy o pomoc, niestety bez odzewu, lub jesteśmy tylko zbywani zwykłym “cicho!”.

Możemy sobie wyobrazić, że mniej więcej coś takiego dzieje się w głowach naszych pupili 31 grudnia, a nawet wcześniej. Fajerwerki były, są i będą symbolem Nowego Roku, oczywiście najlepiej, gdyby zamieniono je, przykładowo, na pokazy laserów. Jednak dziś trzeba zastanowić się jak pomóc zwierzętom w Sylwestra takiego, jakiego mamy.

Zasada nr 1 – Zasłonić wszystkie okna

Mimo, że nas cieszy widok kolorowych światełek za oknem, dla zwierząt są to jedynie niepokojące rozbłyski. Podstawową rzeczą jaką możemy zrobić, by przynieść pupilom ulgę, jest zasłonięcie wszystkich okien. Najlepiej, jakby z zewnątrz nie docierały żadne błyski. Jest to pierwszy krok to komfortowego spędzenia Sylwestra przez nasze zwierzaki.

Zasada nr 2 – Zapalić światło

Mimo zasłoniętych okien, o północy na niebie robi się bardzo jasno. By nie zestresować tym zwierzęcia zostawmy mu zapalone światło. W połączeniu z zasłonami pupil nie powinien zauważyć rozbłysków na niebie.

Zasada nr 3 – Włączyć muzykę lub telewizor

Jeszcze z dzieciństwa pamiętam jak dziadek prowadził swojego psa pod stół przykryty kocami, a pod blat wsuwał włączone radyjko. Jako dzieciaka mnie to rozczulało, dziś jednak wiem, że to wszystko po to, by odstresować psa. Teraz nie musimy włączać radia, wystarczy, że zostawimy włączony głośniej telewizor lub muzykę na komputerze. Gdy dodamy do tego poprzednie punkty, większość zwierząt powinna być o wiele spokojniejsza.

Inne metody

Gdyby jednak to nie pomagało lub gdy nasz zwierzak jest wyjątkowo lękliwy, warto spróbować bandażowania psa. Metoda polega na zastosowaniu akupresury na konkretne punkty ciała. Powinno to zrelaksować, uspokoić pupila oraz zwiększyć jego pewność poprzez dotyk.

Gdy i to zawiedzie, pozostaje nam wybrać się do lekarza weterynarii, który zbada naszego czworonoga i przepisze mu odpowiednie środki uspokajające.

Warto zainteresować się tym już wcześniej i obserwować zwierzę w sytuacjach stresowych. Dzięki obserwacji dowiemy się jak bardzo jest ono podatne na stres. Przed Sylwestrem warto, tak czy inaczej, udać się do weterynarza, by przepisał leki w razie kryzysu. Gdy nasze zwierzę niespodziewanie nie będzie reagowało na żadną inną metodę, warto mieć jakieś wyjście awaryjne.

Jak już o wyjściach mowa. Oczywiście, najlepiej by było, gdybyśmy naszego pupila nie zostawiali samego w Sylwestra. Dziecka w końcu byśmy nie zostawili, prawda? Jeśli jednak już musimy wyjść, warto zapewnić zwierzakowi opiekę w miejscu, które bardzo dobrze zna, by nie prowokować kolejnego stresu.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *