NBA Draft 2022: Jeremy Sochan w San Antonio Spurs! Banchero jedynką!

Jeremy Sochan | Fot. Ron Jenkins – Getty Images North America

Stało się! Doczekaliśmy się czwartego Polaka w najlepszej koszykarskiej lidze świata NBA! Jeremy Sochan został wybrany z 9. pickiem do San Antonio Spurs. Żaden polski zawodnik nigdy nie został wybrany z wyższym numerem niż 19-latek. Jest to dobry klub na start na początek przygody w NBA dla utalentowanego Polaka.

Piękny dzień dla polskiej koszykówki!

76. edycja draftu NBA odbyła się w hali Barclays Center, gdzie na co dzień gra koszykarska drużyna Brooklyn Nets. Wydarzenie odbyło się tam ponownie po 3-letniej przerwie spowodowanej pandemią Covid-19. To miał być też wyjątkowy dzień dla polskiej koszykówki. Dobre notowania w mock draft (przewidywania draftowe) miał polski skrzydłowy — Jeremy Sochan z rocznika 2003, który spędził poprzedni sezon grając w barwach uniwersyteckiej drużyny — Baylor. Jeden z największych polskich talentów od lat w przewidywaniach ekspertów zajmował miejsca w TOP 15 (głównie w przedziałach 9-12). Pierwszy raz w historii nie rozważaliśmy, czy polski koszykarz będzie wybrany w drafcie, tylko która drużyna go wybierze. Piękna historia.

A ten dzień mógł stać się jeszcze piękniejszy dla polskiej koszykówki. Do tegorocznego draftu zgłosił się też drugi Polak — center Aleksander Balcerowski (2000). Jednak w przypadku 22-latka nie było aż takiej pewności, czy zostanie w nim wybrany. Reprezentant Polski w przewidywaniach draftowych nie znajdował się na pozycjach 1-60. Jednakże Balcerowski według doniesień medialnych bardzo dobrze spisywał się na treningach próbnych w niektórych klubach, które go zaprosiły. Sporo mówiło się o tym, że bardzo zadowolony z Polaka był sztab szkoleniowy Cleveland Cavaliers. Cavs miało 56. wybór w tegorocznym drafcie.

Między innymi ten fakt dawał sporą nadzieję na to, że zawodnik hiszpańskiej Herbanlife Gran Canaria będzie piątym Polakiem wybranym w drafcie NBA. Poprzednich czterech to: Maciej Lampe (30. pick, 2003), Szymon Szewczyk (35. pick, 2003, nigdy nie zagrał w NBA), Marcin Gortat (57, pick, 2005) i do tej listy dzisiaj dołączył Sochan. Z kolei pierwszym Polakiem, który zagrał w NBA był Cezary Trybański, który w 2002 roku podpisał kontrakt z Memphis Grizzlies. Jednak były reprezentant Polski nie został wybrany w drafcie. Startował w 2001 roku, ale żaden klub się wtedy nie zdecydował na jego wybór.

Sochan zagra u legendarnego trenera

Jeremy Sochan finalnie został wybrany z dziewiątym numerem przez San Antonio Spurs. Jest to bardzo dobry klub dla utalentowanego Polaka z wielu powodów. Po pierwsze trenerem drużyny jest legendarny w NBA Gregg Popovich, który prowadził ekipy mistrzowskie z takimi gwiazdami i postaciami uznanymi w NBA jak Tony Parker, Tim Duncan czy Kawhi Leonard. Przy Popovichu ta trójka, jak i wielu innych zawodników znacząco się rozwinęło i osiągnęło wiele sukcesów. Ponadto też Pop prowadzi zespół już od 26 lat i ma najwięcej zwycięstw w NBA jako pierwszy trener oraz pięć mistrzostw jako szkoleniowiec Spurs. Ma w związku z tym ogromne doświadczenie i świetny warsztat trenerski. Po drugie — San Antonio Spurs to zespół, który w ostatnich latach się przebudowuje i po odejściu poprzedniego lata Demara Derozana do Chicago Bulls postanowiono ten zespół znacznie odmłodzić. Na pozycji skrzydłowego jest miejsce do grania w Spurs, więc Sochan ma szansę już w pierwszym sezonie otrzymywać spore minuty i przy tym czynić ogromne postępy w swojej grze.

Ponadto też nie będzie się to wiązało tylko, z tym że Sochan będzie tam grał, a klub będzie na ostatnich pozycjach w konferencji zachodniej. Spurs w poprzednim sezonie zagrali w fazie play-in, ale niestety przegrali w meczu o 8. pozycję z New Orleans Pelicans. Liderem drużyny jest Dejounte Murray (21,2 punktów, 8,3 zbiórki i 9,2 asysty na mecz w sezonie 21/22), który jest całkiem dynamicznym i szybkim rozgrywającym. Tym jest trochę podobny do Sochana. Ponadto też ich obu łączy to, że niezbyt dobrze rzucają za 3 punkty. Jeśli tylko Murray nie zostanie wymieniony (a są takie informacje, że do tego może dojść), to bardzo ciekawie będzie się patrzyło na jego współpracę na boisku z Sochanem w kolejnych latach.

Przede wszystkim Sochan w Spurs będzie mógł pokazać swoje największe atuty, jakimi są atletyzm i świetna gra w obronie. Popovich bardzo ceni graczy, którzy są dobrymi defensorami, co sprawia, że szanse na duże minuty dla Sochana tylko rosną. Ponadto też dynamika, ciąg na kosz, a przede wszystkim swoboda, luz w grze Sochana mogą się Spurs bardzo przydać w najbliższych latach. Jednak też z Jeremym będzie trzeba pracować nad jego rzutami wolnymi czy próbami dystansowymi, gdyż to jest element gry, który u Polaka nieco szwankuje. A w systemie gry Spurs, gdzie praktycznie każdy zawodnik w ostatnich sezonach potrafił rzucać dobrze z dystansu, będzie to ważne, aby 19-latek się poprawił w tej kwestii. Całe szczęście są tam jednak też dobrzy szkoleniowcy od rzutów, więc możemy się spodziewać postępów, co będzie przydatne dla Polaka, ale też i całej reprezentacji Polski. Finalnie, klub z San Antonio to jeden z najlepszych możliwych wyborów na pierwszy klub w NBA. Zwłaszcza kiedy jest tam jeszcze proces przebudowy.

 

Banchero z jedynką, faworyt ekspertów wybrany z trójką

Przejdźmy teraz do pierwszej trójki draftu. Numerem jeden draftu nieco niepodziewanie został silny skrzydłowy Paolo Bankero, który trafił do Orlando Magic. Bankero spodziewany był jako trzeci wybór, a faworytem ekspertów do pierwszego picku był Jabari Smith jr., który finalnie został wybrany z trójką do Houston Rockets. Podium uzupełnił center Chet Holmgren, który został wybrany z dwójką przez Oklahomę City Thunder. Jest to ciekawy zawodnik, gdyż ma 213 cm wzrostu i waży tylko 86 kg! Jego warunki fizyczne mogą być problem dla niego, aby utrzymać się na długie lata w lidze, ale Holmgren jest nieustępliwy i jak na swój wysoki wzrost całkiem sprawnie gra w ataku i porusza się po boisku. Bardzo ciekawa alternatywa pod kosz dla Oklahomy, której skład zaczyna wyglądać coraz ciekawiej. Holmgren zdaje się wyglądać na taką mobilniejszą wersję Dirka Nowitzkiego.

Z kolei Banchero i Smith to silni skrzydłowi, którzy mają dobry rzut, są utalentowani, atletyczni i mają ciąg na kosz. Ich wadą może jest trochę gra w obronie, ale z pewnością w najbliższych latach to ulegnie poprawie. Obaj od razu powinni być jednymi z pierwszoplanowych postaci drużyn, dostać sporą ilość minut i będą mieć możliwość odpowiedniego rozwoju. To na początku kariery jest najważniejsze. Zwłaszcza Smith powinien mieć dużą rolę w Houston, gdyż niedawno wymieniony został podkoszowy, lider zespołu w ostatnim sezonie Christian Wood (trafił do Dallas Mavericks). Banchero według ekspertów swoją grą przypomina Blake Griffina z lat, kiedy to Blake był bardzo atletyczny i w pełni zdrowy. Z kolei Smith stylem gry porównywany jest do m.in. Rasharda Lewisa. Bardzo ciekawa trójka zawodników, która może zrobić w NBA sporo szumu.

To był piękny dzień (w Polsce noc) dla polskiej koszykówki. Już nie możemy się doczekać oficjalnego debiutu Sochana w najlepszej koszykarskiej lidze świata!

Pierwsza dziesiątka NBA Draft 2022 (imię i nazwisko, pozycja, klub wyboru, uczelnia):

  1. Paolo Banchero, PF, Orlando Magic, Duke
  2. Chet Holmgren, C, Oklahoma City Thunder, Gonzaga
  3. Jabari Smith jr., PF, Houston Rockets, Auburn
  4. Keegan Murray, PF, Sacramento Kings, Iowa
  5. Jaden Ivey, SG, Detroit Pistons, Purdue
  6. Bennedict Mathurin, SG, Indiana Pacers, Arizona (Canada)
  7. Shadeon Sharpe, SG, Portland Trail Blazers, Kentucky (Canada)
  8. Dyson Daniels, SG, New Orleans Pelicans, G League Ignite (Australia)
  9. Jeremy Sochan, PF, San Antonio Spurs, Baylor (Polska)
  10. Johnny Davis, SG, Washington Wizards, Wisconsin

Kacper Czuba

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

18 − 9 =