Hat-trick Mourinho — Roma wygrała Ligę Konferencji!

Źródło: twitter.com/ASRomaEN
5 finał = 5 wygrana Jose Mourinho

Może szokować, że współcześnie tak zasłużony klub jak Roma nie zdobył żadnego trofeum międzynarodowego. W środowy wieczór Jose Mourinho i spółka napisali więc nową, chlubną kartę w historii utytułowanego klubu z Rzymu. Wygrali 1-0 w premierowym finale Ligi Konferencji, a w pokonanym polu zostawili Feyenoord Rotterdam. Udane 67 minut rozegrał Nicola Zalewski, dla którego to pierwsze trofeum w seniorskiej karierze. Jose Mourinho udowodnił, że finały to jego specjalność. Był to jego 5 finał w Europie i 5 zwycięstwo!

Historia

Rozgrywki Ligi Konferencji zostały stworzone przez UEFA przed obecną kampanią 2021/2022. Dla obu klubów była to więc szansa, aby zapisać się w historii. Do tego oba bardzo długo czekały już na trofeum międzynarodowe.

Roma wygrała Puchar Miast Targowych w sezonie 1960/1961, ale rozgrywki nie są uznawane dzisiaj za oficjalny turniej (ich następcą był Puchar UEFA, poprzednik obecnej Ligi Europy). Giallorossi lata temu grali jeszcze w dwóch finałach. Jeden w Pucharze Europy (poprzednik Ligi Mistrzów) przegrali z Liverpoolem (sezon 1983/1984). Do wyłonienia zwycięzcy niewystarczające były 3 mecze, wszystkie zakończyły się wynikiem 1:1. W karnych Liverpool zwyciężył 4:2. Sezon 1990/1991 to z kolei porażka w finale Pucharu UEFA, gdzie w dwumeczu Inter Mediolan wygrał 2:1 (2:0, 0:1).

Feyenoord jest zdecydowanie bardziej utytułowany. W sezonie 1969/1970 wygrał Puchar Europy. Do pokonania Celticu Glasgow potrzebowali dogrywki w 3 meczu (1:1, 1:1, 2:1).  Kilka miesięcy później wygrali Puchar Interkontynentalny, poprzednika Klubowych Mistrzostw Świata. W dwumeczu ograli Estudiantes La Plata (2:2, 0:1). Do tego klub z Rotterdamu wygrał dwa razy Puchar UEFA. Sezon 1973/1974 to zwycięstwo w dwumeczu nad Tottenhamem 4:2 (2:2, 2:0). Następny triumf miał miejsce prawie 30 lat później w 2002 roku. U siebie na Feijenoord Stadion ograli Borussie Dortmund 3:2.

Mecz

Przed meczem Roma uznawana była za faworyta spotkania. Mecz na wyższej intensywności rozpoczął jednak Feyenoord, który chciał zaskoczyć. Zawodnicy z Rzymu cofnęli się jednak i czekali na okazje do kontry. Plan działał dobrze, bramka padła jednak w trochę inny sposób. W 32 minucie Gianluka Mancini znakomitym długim podaniem obsłużył Nicolo Zaniolo. 22-latkowi odskoczyła trochę piłka, ale zdołał pokonać bramkarza Feyenoordu. Błąd przy bramce popełnił słabo dysponowany tego dnia obrońca Feyenoordu Gernot Trauner, który nie upilnował Włocha. Roma po zdobyciu bramki przejęła inicjatywę, szukając drugiego gola. Do przerwy jej się to nie udało, spokojnie kontrolowała jednak przebieg gry. Do przerwy padły tylko trzy celne strzały, z czego jeden dla Romy.

Kolejną połowę znowu mocno rozpoczął Feyenoord. Już w 48 minucie był blisko strzelenia gola. Najpierw słupek uratował Rui Patricio od utraty gola. Następnie portugalski golkiper popisał się świetną paradą po mocnym strzale Guusa Tila. Klub z Holandii nie zamierzał zwalniać tempa. Już w 50 minucie bramkarz Romy popisał się znakomitą interwencją przy strzale Tyrella Malacia z osiemnastu metrów, który sparował na poprzeczkę. Kolejne minuty były już trochę spokojniejsze, ale Feyenoord dalej miał inicjatywę. Swojej okazji nie wykorzystał Reiss Nelson. Po 70 minucie Roma przestała już w zasadzie wyprowadzać kontry i nastawiła się na obronę wyniku. Feyenoord dalej napierał, ale tego dnia Rui Patricio był nie do pokonania. W 87 minucie Lorenzo Pellegrini mógł zamknąć mecz po znakomitej kontrze Romy, znakomicie interweniował Justin Bijlow.

Roma wygrała, Feynoord pokazał jednak pazur. W drugiej połowie mogli i powinni przechylić szalę meczu na swoją stronę. Niesamowicie grał jednak Rui Patricio, który kilka razy uratował Romę od straty gola.

The Special One

Finały europejskich pucharów są specjalnością Jose Mourinho. Piąty finał i piąty triumf! Niesamowita skuteczność. Portugalczyk ustrzelił hat-tricka w rozgrywkach międzynarodowych. Wygrał już bowiem Ligę Mistrzów, Ligę Europy a teraz dokłada do tego Ligę Konferencji. Jako że to pierwszy sezon tych rozgrywek, został więc pierwszym trenerem, który wygrał wszystkie te trofea. Powtórzyć jego sukces będzie jednak bardzo trudno.

Jak zagrał Nicola Zalewski?

Foto: Getty

Feyenoord często próbował przedzierać się prawą stroną boiska. 20-latek grający na pozycji lewego wahadłowego grał jednak dobrze z tyłu. Był aktywny również z przodu, ale to w jego przypadku raczej standard. Cieszyć może dobra gra w defensywie, o której poprawę zabiegał u Polaka Jose Mourinho. Zalewskiego w 67 minucie zmienił Leonardo Spinazzola. Włoch po znakomitym EURO 2020 już na początku obecnego sezonu doznał bardzo poważnej kontuzji i wraca dopiero do grania. Mourinho pokazywał już jednak, że potrafi stawiać na swoich „żołnierzy”. A Zalewski chyba na takiego w ostatnich miesiącach wyrósł.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

18 + jedenaście =