Polska awansowała na zaplecze hokejowej elity

fot. Tomasz Kudala/Newspix

Polscy hokeiści wygrali mistrzostwa świata dywizji IB i tym samym awansowali na zaplecze elity, a dokładniej do dywizji IA. Podczas turnieju biało-czerwoni nie przegrali żadnego meczu i zdecydowanie byli najlepszą drużyną w swojej grupie. Zmagania toczyły się na Stadionie Zimowym w Tychach w dniach 26.04-1.05.

W pierwszym meczu Polacy musieli zmierzyć się z reprezentacją Estonii. To stały bywalec dywizji IB, w której występują od 7 lat. Podczas każdego turnieju bliżej im jednak do spadku, niż awansu, co potwierdziło się także i w tym roku. Podopieczni Jussi Tupmäkiego przegrali z Polakami 0-3. Ostatecznie utrzymali się, wygrywając mecz z Serbią, która była ich bezpośrednim rywalem w walce o pozostanie w „trzeciej hokejowej lidze”. 28 kwietnia w swoim drugim meczu Polska podejmowała Ukrainę. Było to zdecydowanie najbardziej emocjonujące starcie, gdyż o zwycięstwie decydowały rzuty karne. Więcej zimnej krwi zachowali Polacy, wygrywając 2-1, a w całym meczu 3-2. Mimo to reprezentantom Ukrainy udało się zgarnąć jeden punkt, ponieważ tyle przypada przegranemu. Co oczywiste pełnej puli za zwycięstwo nie zgarnęli także nasi reprezentanci (dwa punkty). Po ciężkim pojedynku przyszedł czas na mecz ze „słabeuszem grupy”, czyli wspomnianą już wyżej Serbią. Biało–czerwoni wygrali aż 10-2 i w spokoju mogli przygotować się na ostatni pojedynek o awans do dywizji IA. Mowa tutaj oczywiście o spotkaniu z Japonią, która przed ostatnią kolejką wyprzedzała podopiecznych Roberta Kalabera o jeden punkt. Aby wskoczyć na pierwsze miejsce reprezentacja Polski musiała koniecznie wygrać. Polacy po bramkach Arkadiusza Kostka i Alana Łyszczarczyka pewnie pokonali zawodników z Kraju Kwitnącej Wiśni 2-0 i po 4 latach znów wrócili na zaplecze hokejowej elity.

Już 13 maja w Helsinkach wystartują mistrzostwa świata, w których stawką będzie mistrzowski tytuł. Do rywalizacji przystąpi 16 najlepszych drużyn na świecie. W lutym z turnieju z wiadomych względów wykluczone zostały reprezentacje Rosji i Białorusi. Miejsce Rosji w grupie A zajmie Francja, natomiast w grupie B zamiast Białorusinów wystąpią Austriacy. Jednymi z faworytów są obrońcy mistrzowskiego tytułu – Kanadyjczycy, którzy w 2021 roku po złoto sięgnęli, wygrywając w finale 3-2 z reprezentacją Finlandii. I w tym roku powtórka zeszłorocznego finału jest bardzo możliwa. Finlandzcy hokeiści zrobią wszystko, aby przed własną publicznością osiągnąć jak najlepszy wynik, a najlepiej powtórzyć ten z 2019 roku, kiedy to Finlandia została hokejowym mistrzem świata. Transmisje z wybranych spotkań dostępne będą na antenach TVP Sport.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

11 − siedem =