Inflacja a życie studenta

fot.: Ri_Ya

 Inflacja, rosnąca w siłę przez ostatnie miesiące, nie odpuszcza. Konsumenci mają dość drożyzny. Eksperci biją na alarm, w sejmie wrą dyskusje. A jak do tego wszystkiego odnieść się ma zwykły, szary student? Ogólne wzrosty cen to nie tylko droższe jedzenie, zmuszające studentów do rozwadniania otrzymanych w słoiku zup czy traktowania kostki rosołowej jak skarbu narodów. Co nas czeka? Gdzie możemy natknąć się na brutalne zderzenie z coraz droższą rzeczywistością?

Lekcja z ekonomii – czym jest inflacja?

Żeby zacząć mówić o wpływie inflacji na cokolwiek, musimy najpierw określić jasno, czym ona jest. O zjawisku inflacji możemy mówić, gdy zaobserwować da się powszechny wzrost cen usług i towarów w państwie. W skrócie, dysponując pewną kwotą pieniędzy, z czasem możemy kupić coraz mniej produktu. Poza drożyzną długotrwająca inflacja może prowadzić do obniżenia wartości pieniądza, a co za tym idzie, do kryzysów gospodarczych.

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego z października bieżącego roku inflacja wyniosła aż 6,8% w skali roku (taki rodzaj inflacji nazywamy „kroczącą”). Jest to niepokojąco duża wartość, zważając na to, że ostatni raz inflacja w naszym kraju osiągnęła podobne wyniki procentowe przeszło 20 lat temu. Według prezes Europejskiego Banku Centralnego – Christine Lagarde, inflacja w Europie do końca 2021 roku będzie ciągle rosnąć, jednak w 2022 zacznie powoli spadać, a wraz z nią – ceny. Jest to pocieszająca wiadomość, co nie zmienia faktu, że przed nami jeszcze kilka miesięcy stosunkowo trudnej sytuacji finansowej. Obecny stan gospodarczy odczuwają bezpośrednio praktycznie wszyscy obywatele. Jak jednak oddziałuje to na nas, Studentów?

Rynek mieszkaniowy znowu drogi

Choć mieszkanie w akademiku jest wciąż popularną formą zakwaterowania wśród studentów i studentek, coraz częściej decydują się na wynajem mieszkania w mieście, w którym znajduje się ich uczelnia. Z perspektywy osoby, która wykształcenie wyższe zdobywa na jednej z trójmiejskich uczelni, dzięki pandemii rynek wynajmu mieszkań stał się zauważalnie bardziej przystępny. Na początku roku wynajem mieszkania w Trójmieście potrafił być tańszy nawet o średnio 8,4% niż w roku 2020. Teraz, w dobie kroczącej inflacji, sytuacja uległa jednak zmianie. Wynajmujący podnoszą czynsze i koszty wynajmu za mieszkania, wracając do stawek przedpandemicznych. Może to w znaczący sposób odbić się na budżetach wynajmujących mieszkania studentów, a w niektórych przypadkach doprowadzić nawet do zerwania umowy najmu.

Czym dojechać na uczelnię?

fot.: IADE-Michoko

Dzięki ulgom na bilety w komunikacji miejskiej znaczna część studentów dostaje się na uczelnię autobusem, tramwajem czy też pociągiem. Jak na razie ceny przewoźników miejskich nie uległy inflacyjnym zmianom. Są jednak osoby, które wolą swoją codzienną podróż odbyć własnym środkiem transportu. Obecne ceny paliw zmuszają jednak do wybrania bardziej ekologicznego środka lokomocji niż samochód. Słowem, paliwo przez ostatnie tygodnie staje się coraz droższe, bijąc kolejne rekordy cen i przekraczając granicę 6 złotych za litr. Jest jednak dobra wiadomość dla miłośników poruszania się w zaciszu własnego pojazdu. Analitycy z Biura Maklerskiego Reflex przewidują, że już niedługo ceny paliw, zaczną spadać. Jak donosi portal e-petrol.pl, w przedostatnim tygodniu listopada benzynę zatankujemy już nawet od 5,98 złotego za litr.

Nauka do sesji trudniejsza przez inflację?

Wiele studentów i studentek zaczęło odchodzić od konwencjonalnych, staromodnych kartek i długopisu. Coraz częściej przechodząc wydziałowym korytarzem, bądź chłonąc wykład na sali, możemy zauważyć osoby uzbrojone w najnowszy sprzęt elektroniczny: laptop bądź tablet. Nie da się zaprzeczyć, że zapisywanie notatek w formie cyfrowej i noszenie w torbie jednego urządzenia, zamiast kilku zeszytów jest o wiele wygodniejsze. Niestety chętnych na zakup takiego sprzętu czekają złe wieści. Do wyprodukowania zaawansowanego sprzętu takiego jak komputer przenośny potrzebne są tak zwane metale ziem rzadkich, takie jak lit czy cyna. Ostatni wzrost cen tych surowców doprowadził nie tylko do znaczącego wzrostu cen końcowego produktu, ale także do zmniejszenia jego dostępności. Dlatego wszystkim zainteresowanym kupnem nowego sprzętu do nauki zaleca się korzystanie ze zbliżających się wyprzedaży. Potem ceny znów pójdą w górę i jak na razie nic nie zapowiada ich spadku.

Nie samym chlebem żyje student

fot.: bridgesward

Zewsząd usłyszeć można, że studia to nie tylko projekty, zajęcia i życie od sesji do sesji. Jest to też czas zawierania nowych znajomości i otwierania się na nowe doznania kulturalno-społeczne. Oczywiście twierdzenia te są jak najbardziej słuszne, jednakże uczestniczenie w życiu kulturalnym jest obecnie znacząco utrudnione (nie tylko przez wciąż panującą pandemię). Ceny w trójmiejskich restauracjach od zawsze nie należały do najniższych. Teraz efekt ten jest dodatkowo spotęgowany falą inflacyjną. Według danych firmy Stava, zajmującej się dowozem dań z restauracji, średnia cena zamówienia (z dowozem) w Gdyni wyniosła aż 84,5 złotego. Jak podaje portal Rzeczpospolita.pl, Restauratorzy tłumaczą podwyżki w menu zatrważającym wzrostem kosztów prowadzenia działalności. Podwyżce cen nie umknęły również napoje wyskokowe. W trójmiejskim barze za drinka zapłacimy teraz średnio 20 złotych, a półlitrowy kufel piwa – około 15 złotych.

Całe szczęście, zmian w cenach usług nie doświadczył sektor kulturalny. Za bilety do kina, teatru czy muzeum zapłacimy tyle samo, ile przed wzrostem inflacyjnej stopy procentowej. Być może jest to znak, aby słynne piątkowe studenckie spotkania przenieść z baru do Galerii Sztuki? Pole do interpretacji pozostaje otwarte, jednakże eksperci uważają, że zwiększenie cen za bilety do instytucji kultury to tylko kwestia czasu.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

17 − dwanaście =