Śmigus-dyngus i mała porcja wiedzy

Dziś obchodzimy drugi dzień świąt Wielkanocy, znany jako lany poniedziałek albo śmigus-dyngus. Praktykowany dziś zwyczaj pozwala nam bezkarnie oblać bliskich wodą lub stłuc rózgą (tylko lekko!). Skąd właściwie wzięła się ta tradycja i jaka jest jej historia?

Śmigus i dyngus przez wiele lat były osobnymi zwyczajami i dopiero stosunkowo niedawno zlały się w jedną tradycję. Słowo śmigus pochodzi z niemieckiego Schmackostern oznaczającego czynność smagania, a z tego wywodzi się również czasownik śmigać, czyli wprawiać coś w szybki ruch (np. rózgę). Wszystko to wiąże się ze starym pogańskim rytuałem polegającym na wzajemnym uderzaniem się wierzbowymi gałęziami dla zdrowia, oczyszczenia z brudu, chorób i grzechu. Podobnie jest ze słowem dyngus, które pochodzi z niemieckiego dingen i oznacza wykupywanie się od lania wodą. Praktyka dyngusa wiązała się z odwiedzinami najbliższych kończącymi się poczęstunkiem.

Lany poniedziałek wywodzi się ze słowiańskiego obrzędu mającego przynosić zdrowie i płodność. Z tego względu najczęściej oblewane były dziewczyny, a niekiedy rytuał ten miał charakter matrymonialny. Kiedy jakaś dziewczyna pozostała sucha, uznawała to za obrazę, ponieważ oznaczało to, że żaden chłopiec się nią nie zainteresował. Polewanie się wodą kojarzono również ze chrztem i wodą święconą obmywającą z grzechu. Zwyczaj ten największą popularność zyskał na wsiach, ponieważ z wody miała skorzystać również ziemia i przynieść płodne plony latem.

Wiara w magiczną moc wody zmywającą wszystkie złe czyny i przynoszącą zdrowie sięga czasów najdawniejszych i jest znana we wielu miejscach na świecie. Przykładowo meksykański śmigus-dyngus przypada w Wielką Sobotę. Swój odpowiednik mają nawet Tajlandczycy, którzy zamiast Lanego Poniedziałku obchodzą wiosną Święto Przejścia.

W Polsce dla tradycji tego dnia polewa się dla żartów wodą nawet nieznajomych. W niektórych regionach naszego kraju zachowały się zwyczaje polegające na robieniu psikusów sąsiadom czy na tzw. chodzeniu po dyngusie. Co ciekawe, nie we wszystkich częściach Polski świętowano w ten sposób Poniedziałek Wielkanocny. Na Kaszubach zamiast polewania się wodą brano kąpiel w rzekach lub jeziorach, co miało oczyścić z chorób i uchronić przed nieszczęściem. W drodze do wody nie można było z nikim rozmawiać i oglądać się za siebie.

Aby zachować równowagę i dać kobietom szansę na rewanż, dzień po Lanym Poniedziałku obchodzono Babski Śmiergust, w którym to panie polewały panów. Nie miało to już konkretnego przesłania ani celu obmycia z grzechu lub nadania mężczyznom płodności, traktowano to po prostu jako przypomnienie, że zemsta jest słodka :).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

4 + 4 =