Złudny czar Black Friday

Black Friday, święto zakupów i konsumpcjonizmu, przyciąga dzikie tłumy. W szale zakupów czasem zatracamy nasz zdrowy rozsądek. Nierzadko skutkuje to dziurą w portfelu lub utratą zdrowia, a nawet życia.

Black Friday, czyli pierwszy piątek po dniu dziękczynienia to nieformalne święto zakupów i materializmu. W tym roku wypada 27 listopada. Nazwa pierwszy raz została użyta w latach 60 XX wieku w gazecie „The American Philatelist” do opisu zakupowego szaleństwa, które odbyło się w Filadelfijskich sklepach. Dokładne pochodzenie nazwy nie jest pewne. Podobno terminem Black Friday pierwsi zaczęli się posługiwać kierowcy autobusów i policjanci, do opisywania problemów związanych z poruszaniem się pojazdów w pobliżu centrów handlowych. Według kolejnej teorii nazwa Black Friday dotyczyła wyjątkowych dochodów sprzedawców uzyskiwanych w tym dniu. Dobre wyniki były zapisywane w księgach rachunkowych czarnym tuszem, dlatego ten piątek mógł zostać nazwany czarnym.

Dzień ten stał się gwałtownym wybuchem konsumpcjonizmu. Ludzie w zakupowym szale uciekają się do drastycznych metod, aby upolować wymarzony produkt po pozornie niższej cenie. Nie raz dochodziło do wypadków, a nawet zgonów. Sieć sklepów Walmart jest z resztą często terenem wyjątkowo intensywnych walk. W 2008 roku 34-letni pracownik, Jdimytai Damour, zmarł na skutek zadeptania przez około 2000 osób, które wyważyły drzwi do otwierającego się sklepu Walmart. Z kolei w 2012 roku na parkingu pod tą samą siecią sklepów doszło do strzelaniny z powodu walki o wolne miejsce parkingowe. Wypadki te nie są wyjątkami, według strony Hustle, w latach 2006 a 2018, aż 11 osób straciło życie w wyniku zakupów na Black Friday i aż 109 osób zostało rannych.

Walmart, Mike Mozart Flickr

Co roku producenci próbują zachęcić konsumentów do zakupów. Często są to produkty, po które normalnie byśmy nie sięgnęli. Black Friday napędza konsumpcjonizm i powoduje nadmierne gromadzenie dóbr. Zostajemy zachęceni do zakupów przez liczne reklamy i banery obiecujące -20%, -50%, a nawet -70%. Chcemy mieć wszystko tanio i szybko, i chcemy mieć tego jak najwięcej.

W Polsce dzień ten zyskuje coraz większą popularność, z roku na rok pojawia się więcej ofert, reklam i zniżek. Faktycznie, można upolować coś po niższej cenie. Opłaca się nawet kupić ten sweter, za którym oglądamy się od miesiąca, bo robi się zimno i w Black Friday zaoszczędzimy aż 50 zł.  Jednak rzeczywistość często różni się od obietnic. Chcąc dokonać promocyjnych zakupów, trzeba być czujnym. Niektórzy sprytni producenci kilka tygodni przed wyprzedażami znacznie podnoszą cenę produktów, aby później móc reklamować się wielką obniżką, kiedy w rzeczywistości niewiele obniżają cenę. Dotyczy to szczególnie sprzętu RTV i AGD. Strona fakefriday pozwala nam na prześledzenie historii cen na przestrzeni ostatnich 6 miesięcy. Możemy dzięki niej sprawdzić, czy faktycznie trafiliśmy na przecenę, czy jednak trafiliśmy na sprzedawcę, który sztucznie zawyżył ceny.

Bądźmy więc czujni! Nie kupujmy masowo niepotrzebnych nam rzeczy tylko dlatego, że kosztują gorsze.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

dziesięć + 10 =