Juwenalia Gdańskie 2024 – podsumowanie

Fot. Filip Dobrosielski

17 i 18 maja na Placu Zebrań Ludowych odbyła się największa impreza studencka w Trójmieście – Juwenalia Gdańskie. To wydarzenie co roku przyciąga tysiące osób w każdym wieku, które chcą się dobrze bawić i wziąć udział w koncertach. Nasi reporterzy spytali uczestników, jakie występy podobały im się najbardziej, którą strefę warto odwiedzić i najważniejsze – czy cenę piwa na Juwenaliach również dotknęła inflacja?

DZIEŃ 1

Juwenalia Gdańskie rozpoczęły się 17 maja koncertem zespołu Pull the Wire, grającego muzykę z pogranicza punka i rocka, który rozgrzał publikę. Po pierwszym występie reprezentanci trójmiejskich uczelni wygłosili krótkie przemówienia, a następnie zgodnie z tradycją Prezydent Aleksandra Dulkiewicz symbolicznie przekazała studentom klucz do bram miasta.

Fot. Filip Dobrosielski

O 18:30 na scenie pojawił się Mateusz Bluza, znany jako Guzior. Zagrał on wiele utworów ze swojego najnowszego materiału, ale nie zabrakło też znanych kawałków, takich jak Blueberry czy Płuca zlepione topami. Kolejnym artystą, który wystąpił w piątek, był Gruby Mielzky, związany z wytwórnią 2020. W przerwach między koncertami czas umilały studentom nie tylko liczne stoiska i strefa gastronomiczna, ale też sety muzyczne DJ-a Muchy.

Uczestnik: Koncert, na który czekałem, już się odbył i był to Guzior. Co prawda, liczyłem na więcej starych kawałków, jednak niedługo będzie wypuszczał płytę i musi promować nowy materiał. Trochę szkoda dla starych, zagorzałych fanów, ale dla nowych na pewno gratka.

Fot. Jędrzej Kita

W międzyczasie przepytaliśmy uczestników Juwenaliów, jakie atrakcje znajdują się na terenie imprezy:

Stanowisko Biedronki: Mamy Koło Fortuny, w którym losujemy numerek, a do każdego jest jakaś nagroda. Do wyboru jest koszulka, bluza, buty, głośnik, woda. Warto wziąć udział, bo zabawa odbywa się za darmo. Mamy wielu chętnych, tutaj za nami ustawiła się kolejka. Zachęcamy do wzięcia udziału, jutro też będziemy.

Uczestniczki: Jest bardzo dużo aktywności w Strefie Studenckiej, w których brałyśmy udział. Wygrałyśmy torby bawełniane w grze w bingo. Wzięłyśmy też udział w losowaniu Biedronki. Ja na przykład wygrałam klapeczki, idealne na studenckie wypady. Trzeba było wstawić zdjęcie z ramką Biedronki, oznaczyć profil i wtedy wygrywało się nagrodę.

Fot. Jędrzej Kita

O 21:00 odbył się koncert, który w niejednym słuchaczu wzbudził nostalgię. Bajm, wraz z niezastąpioną Beatą Kozidrak, podkręcił atmosferę swoimi dobrze znanymi hitami. Wokalistka i jej chórek zaczarowali publikę choreografią i warsztatem wokalnym. Jak widać, Beata Kozidrak dalej jest uwielbiana przez fanów, nawet tych z młodszego pokolenia.

Uczestniczka: Dzisiaj Bajm dał najlepszy koncert, świetnie się bawiłam. Pani Beatka umie nawiązać kontakt z publiką, to mi się najbardziej podobało. Grali same znane kawałki, każdy wokół mnie śpiewał, także atmosfera była super. Podobał mi się też chórek, który zaprezentował utwory innych artystów, na przykład ten Michaela Jacksona.

Uczestniczka: Dobrze się bawiłam na koncercie, chociaż Bajmu nie słucham. To jest muzyka, którą kojarzy się z jazdy samochodem z rodzicami w dzieciństwie. To są bardziej klimaty moich rodziców.

Fot. Filip Dobrosielski

Gdy zrobiło się już ciemno, a tłum powiększył się o kolejne setki osób, na scenie pojawił się Igor Herbut wraz z zespołem, czyli LemON. Emocjonalne kawałki i mocny wokal Herbuta poruszyły publikę. Zespół wykonał też cover utworu Krakowski Spleen. Następnie, po godzinie 23, wystąpił Tribbs, producent muzyki elektronicznej.

Gwiazdą wieczoru był kolektyw muzyczny Dre$$code, składający się z dj-ów oraz wokalistów, którego częścią jest m.in. Mikołaj Bagiński, Eryk Moczko oraz Antek Matyja, znany jako pik pik. Dre$$code rozbujał publikę, grając nie tylko swoje kawałki, ale też inne popularne rapowe hity. Choć kolektyw wzbudza kontrowersje, pod sceną zgromadziło się wielu fanów, którzy bawili się na koncercie do późnej pory.

Fot. Jędrzej Kita

DZIEŃ 2

Kolejny dzień Juwenaliów Gdańskich rozpoczął koncert dwóch zespołów, które zwyciężyły Przegląd Kapel Studenckich– Snu oraz Templess. Ten pierwszy gościł na antenie naszego uniwersyteckiego radia MORS w ubiegłym roku. O godzinie 18 na scenie pojawili się bracia Kacperczyk. Na ich koncert przybyło morze fanów, a frekwencja była zauważalnie wyższa niż poprzedniego dnia.

Uczestnik: Nie słucham ich, więc nie spodziewałem się wiele po Kacperczykach, ale szczerze, bawiłem się fantastycznie.

Uczestniczka: Czekałam najbardziej na Awionetki i całe szczęście zagrali tę piosenkę. Przyszłam dziś tylko dla Kacperczyków, reszty artystów raczej nie słucham. Czekam jeszcze na White’a i jego Californię.

Fot. Filip Dobrosielski

Występ był energetyzujący. Artyści zagrali nie tylko swoje najpopularniejsze utwory, ale też te znane z albumu Hotel Maffija stworzonego we współpracy z innymi członkami  labelu SB Maffija.

Kolejny na scenie pojawił się zespół Jamal, znany dobrze z utworów takich jak Policeman czy Peron. To właśnie te kawałki najbardziej spodobały się publiczności i zamieniły Plac Zebrań Ludowych w imprezę karaoke. Choć utwór Policeman został wydany w 2005 roku, to zyskał miano ponadczasowego i dalej można go usłyszeć na domówkach. Następnym artystą, którego mieliśmy okazję usłyszeć, był Gibbs, czyli piosenkarz i producent muzyczny. Zagrał on m.in. swój popularny utwór Stan.

Fot. Jędrzej Kita

W przerwie między koncertami postanowiliśmy sprawdzić, jak wygląda zabawa w innych częściach festiwalu. Na Strefie Studenckiej, która została zaaranżowana przez samorządy uczelni trójmiejskich, odbywało się silent disco. Można było też zagrać w gry zespołowe, takie jak badminton lub flanki. Spytaliśmy też, co uczestnicy myślą o tegorocznych cenach Juwenaliów.

Fot. Filip Dobrosielski

Uczestniczka: Byłyśmy właśnie na Strefie Studenckiej i wracamy z silent disco. Nie ma kolejki, więc warto się tam przejść. Do wyboru są trzy stacje muzyczne, my słuchałyśmy głównie tej z muzyką house.

Uczestnik: Ceny alkoholu są całkiem w porządku. Piwo za 12 złotych, bardzo spoko, gdybyśmy porównywali na przykład z ulicą Elektryków.

Uczestniczka: Największym minusem są ceny karnetów. Wielu moich znajomych przez to nie przyszło.

Uczestnik: Mało ludzi przyszło, bo jest za drogo. To ma być przecież impreza dla studentów, a karnet kosztował 80 złotych. Dla porównania, dwa lata temu zapłaciłem tylko 15 złotych.

Fot. Filip Dobrosielski

O godzinie 22 odbył się koncert Vito Bambino. Wbrew oczekiwaniom części fanów, artysta nie zagrał znanych kawałków zespołu Bitamina. Vito postawił na swój repertuar i zaśpiewał m.in. Etnę oraz Nudy.

Fot. Filip Dobrosielski

Następnie na scenie powitaliśmy formację muzyczną Lordofon. Pomimo drobnych problemów technicznych, udało się zagrać koncert i to na najwyższych obrotach. Gwiazdą sobotniego wieczoru był raper White 2115. To jego występ zwieńczył dwudniową imprezę na Placu Zebrań Ludowych.

Fot. Filip Dobrosielski

Repertuar muzyczny tegorocznych Juwenaliów Gdańskich był bardzo szeroki i z pewnością każdy był w stanie znaleźć dla siebie interesujący koncert. Dwa dni dobrej muzyki, zabawy, gier i świetnego towarzystwa – tego było trzeba studentom w tym stresującym okresie przed egzaminami. Po więcej zdjęć z tej imprezy zapraszamy do naszej fotorelacji.

Fot. Filip Dobrosielski

Redakcja: Są jakieś minusy Juwenaliów?

Uczestniczka: Nie, nie wydaje mi się. Nie ma żadnych, jest super.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

trzynaście + siedem =