Terem Moffi. Piłkarski self-made man

Foto: Getty

Według szanowanego w środowisku dziennikarza Santiego Aouny, wewnątrz Ligue 1 dojdzie do ciekawego transferu. Do Olympique Marsylii ma przejść Terem Moffi — gwiazdor rewelacji rozgrywek, Lorient. Nigeryjczyk do wielkiej piłki przebijał się przez… Litwę. Oto historia prawdziwego self-made mana.

Terem Moffi urodził się 25 maja 1999 roku w Calabar, 500-tysięcznym mieście nieopodal granicy z Kamerunem. Jego ojcem jest Leo Moffi, który był bramkarzem w kraju, ale wielkiej kariery nie zrobił. Nigeryjczyk wspominał w jednym z wywiadów, że miał szczęśliwe dzieciństwo.  Tak jak większość chłopców w tym wieku, interesowało go tylko ganianie za piłką. Jego dziecięcym idolem był Robin van Persie.

Pierwszy piłkarski przełom mógł przyjść w 2009 roku. Do Nigerii przyjechało wtedy Aspire Academy, czyli akademia sportowa z Kataru. Założona głównie po to, aby naturalizować dzieci z biednych, afrykańskich krajów. Moffi był jednak za młody, aby skauci się nim zainteresowali. Katar stracił niezłego gracza…

Niedługo później przyszła pierwsza wyprowadzka — do stolicy Nigerii, Lagos, oddalonej od Calabar o ponad 700km. Nie było to łatwe doświadczenie dla zaledwie 11-latka.

Potem przyszła kolejna, tym razem na inny kontynent. Moffi został zawodnikiem Buckswood Football Academy. To tam okrzepł i dojrzał jako piłkarz.

Litwo, ojczyzno moja

Ty jesteś jak zdrowie

To cytat z Adama Mickiewicza, ale mógłby to także napisać Moffi. Nigeryjczyk bowiem z Buckswood trafił do… Żalgirisu Kowno, gdzie stawiał swoje pierwsze kroki jako profesjonalny piłkarz.

Litwa była trudna. Miałem 18 lat, byłem w mieście w którym nikt nie mówił po Angielsku, w którym jest zimno, jedzenie jest inne, chociaż lubię próbować nowych rzeczy. Pierwsze miesiące były bardzo ciężkie. Ale przystosowałem się – mówił Nigeryjczyk w późniejszym wywiadzie dla Ligue 1.

W Żalgirisie zagrał zaledwie w ośmiu meczach A Lygi. Zdobył w tym czasie jedną bramkę. Klub z Kowna był wtedy czerwoną latarnią ligi — we wspomnianych meczach zdobyli zaledwie punkt!

1 stycznia 2018 roku skończył mu się kontrakt z Żalgirisem. Klubu nie miał ponad rok! Kolejny kontrakt podpisał dopiero w 2019 roku. Jego następną destynacją był Riteriai, klub z Wilna. To tam Moffi wystrzelił. W sezonie 2019 (na Litwie gra się systemem wiosna-jesień) Nigeryjczyk strzelił 14 foli w 24 spotkaniach. Riteriai zajęło 3. miejsce w A Lyga, dzięki czemu zagrało w kwalifikacjach do Ligi Europy.

Zainteresowało się nim wiele klubów. Ostatecznie, Moffi trafił do Belgijskiego KV Kortvijk.

Szczerze, nie myślałem wtedy o Belgii. Wolałem iść do którejś z lig Skandynawii. Chciałem stawiać małe kroki. Wtedy, Belgia była dużym krokiem. Agent miał dla mnie wiele propozycji, ale stwierdziłem: idę do Kortvijk – wspominał tamten czas w wywiadzie dla scorenigeria.com.

Sam początek nie był łatwy.

Pierwszy mecz w Belgii w którym grałem był meczem przedsezonowym. Nie trenowałem miesiąc i nie byłem gotowy na 100 procent. Od razu słyszysz głosy: czy ten gość jest naprawdę będzie dobrym napastnikiem? Ale nie obchodziło mnie to. Byłem pewien swoich umiejętności, wiedziałem że potrzebuje tydzień-dwa na to, aby być gotowym.

Jak powiedział, tak zrobił. 23-latek grać zaczął nadspodziewanie szybko. Jego debiut nastąpił po dwóch tygodniach w spotkaniu Pucharu Belgii przeciwko Antwerpii. Moffi nieźle wpasował się w klub z pogranicza Belgii i Francji. Do końca sezonu zagrał w dziesięciu spotkaniach, w których zdobył cztery bramki. W następnym dołożył jeszcze jednego na dobry początek, po czym odszedł do Lorient za osiem milionów euro! Kortvijk kupiło go za 150 tysięcy. Przebitka rzędu 5000% w ciągu ośmiu miesięcy to marzenie każdego inwestora.

Moja kariera była szybka i wspaniała. Nie każdy jest takim szczęściarzem. Jestem wdzięczny Lorient, że zainwestowali tyle pieniędzy w gościa, co zagrał 11 spotkań w Belgii.

Transfer znowu spłacił się szybko. W pierwszym sezonie we Francji zdobył 14 bramek w 32 spotkaniach Ligue 1. Bardzo pomógł tym w utrzymaniu Lorient, które do końca musiało drżeć o to, czy nie zagrają w barażach o utrzymanie w lidze. Ostatecznie zajęli 16. miejsce.

4 czerwca 2021 roku spełnił swoje wielkie marzenie, debiutując w reprezentacji Nigerii. Sezon 2021/2022 był nieco słabszy w liczby (8 asyst, 4 bramki w 37 meczach), ale w kilku meczach grał na skrzydłach, a nie na środku ataku.

Sezon 2022/2023 jak na razie jest dla niego rewelacyjny, gdyż w osiemnastu spotkaniach Ligue 1 zdobył 12 bramek. Lorient jest rewelacją ligi, zajmuje w niej aktualnie 7. miejsce. W obecnym okienku transferowym poważnie interesowały się nim West Ham i Southampton. Podawano również, że Moffi jest już dogadany z Niceą, która zapłaci za niego ponad 15 milionów euro. Jak się jednak okazuje, najprawdopodobniej przejdzie do Olympique Marsylia, który zajmuje 3. miejsce w tabeli.

Terem Moffi jeszcze trzy lata temu biegał po boiskach drużyn z Litwy, a dzisiaj jest jednym z najbardziej rozchwytywanych graczy zimowego okienka transferowego. Nigdy nie przestawaj wierzyć! A o tym panu usłyszymy jeszcze nie raz. Ma wszystko, aby stać się gwiazdą futbolu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

siedemnaście + piętnaście =