Z Holandią na remis

Foto: Getty

Wszyscy baliśmy się sobotniego meczu po laniu, które zaserwowała nam Belgia. Wstydliwe 1-6 z reprezentacją, która kilka dni wcześniej przegrała z Holandią 1-4… Jednak nie diabeł taki straszny, jak go malują. Polacy zremisowali z Holandią 2-2 i to na wyjeździe. Choć De Kuip powinno tego dnia ujrzeć zwycięstwo swoich krajanów.

Mecz był rozgrywany w ramach 3. kolejki Ligi Narodów. Na inaugurację obie drużyny zaliczyły zwycięstwo. Polska wygrała z Walią 2-1, a Holendrzy niespodziewanie rozbili Belgów aż 4-1.

W następnej rundzie spotkań Oranje pokonali Walię 2-1, a Polacy przegrali z Belgią aż 1-6.

Nie ma się więc co dziwić, że przed meczem to Holendrzy byli uznawani za faworytów. Historia również wskazywała na przeciwników. Ostatni raz wygraliśmy z Holandią w 1979 roku! A po 1992 przegraliśmy z nimi 5 kolejnych meczów.

Czesław Michniewicz na przedmeczowej konferencji zapowiadał, że nie zrezygnuje z rotacji.

Musimy mieć szeroką grupę zawodników, bo nie wiemy, co będzie przed mundialem. Przecież mogą zdarzyć się kontuzje, problemy z grą w klubie. Jeśli teraz nie damy szansy młodszym piłkarzom, to kiedy oni mają zbierać doświadczenie? – mówił.

Jak powiedział, tak zrobił. Swój debiut w seniorskiej kadrze zaliczył Jakub Kiwior. Obok niego na środku obrony Jan Bednarek, po bokach Bartosz Bereszyński (z lewej, nienominalnej strony) i Matty Cash. W pomocy Nicola Zalewski, Jacek Góralski, Grzegorz Krychowiak a z prawej strony Przemysław Frankowski. W ataku Krzysztof Piątek i grający nieco niżej Piotr Zieliński. Swoją szansę w bramce dostał Łukasz Skorupski.

Mecz

Holendrzy zaczęli mocno. Już w 7 minucie swojej okazji nie wykorzystał Davy Klaassen. Piłka po jego strzale nieznacznie minęła słupek bramki Łukasza Skorupskiego. W 17 minucie nasz bramkarz świetnie wyszedł do strzału Jurriena Timbera. Polacy wyprowadzili po tej akcji swój atak pozycyjny. Nicola Zalewski ładnie przerzucił z zatłoczonego lewego skrzydła do Mattiego Casha, który miał trochę miejsca. Ten przyjął, poprawił piłkę i strzelił płasko do ziemi na tyle celnie, że pokonał Flekkena! Od 18 minuty dosyć niespodziewanie prowadziliśmy.

Holendrzy dalej mieli przewagę. W 22 minucie z ok. 25 metrów próbował Berghuis. Strzał był mocny, ale Skorupski go odbił. Szkoda że pod nogi Blinda, który tylko sobie znanym sposobem zamiast do bramki, uderzył w trybuny.

Oranje zamykali nas na własnej połowie, próbowali, ale w 1. połowie nie udało im się zdobyć już bramki. Choć swoją okazję miał Memphis Depay, a i w 28 minucie Grzegorz Krychowiak sfaulował Denzela Dumriefsa w naszym polu karnym. Na szczęście arbiter nie dopatrzył się przewinienia, a zapachniało rzutem karnym…

Po przerwie sytuacja się nie zmieniła. Holendrzy grali, a Polacy znowu strzelili bramkę! W 49 minucie Krzysztof Piątek znakomicie dograł piłkę do Przemysława Frankowskiego. Gdańszczanin oraz Piotr Zieliński stanęli oko w oko z golkiperem. Ostatecznie Frankowski podał, a Zieliński strzelił do pustej bramki. 2-0.

Oranje szybko wzięli się do odrabiania strat. W 51 minucie zdobyli gola kontaktowego. Ze skraju boiska wrzucał Daley Blind, futbolówkę musnął głową jeszcze Memphis Depay, a Davy Klaassen strzelił swojego 9. gola w narodowych barwach. Holendrzy poczuli krew. W 53 minucie piłkę ze środka boiska wrzucał Nathan Ake. Nieco zaspali nasi obrońcy, bo piłkę przyjął jeden z zawodników przeciwnika, Memphis Depay trącił do Dumfriesa a ten strzelił bramkę… I w ten sposób w ciągu kilku minut zrobiło się 2-2.

W miarę upływu czasu polscy piłkarze starali się grać odważniej, nieco spokoju wniósł wprowadzony w trakcie drugiej połowy Szymon Żurkowski. Holendrzy po serii zmian zaczęli bardzo naciskać pod koniec meczu. W 88 minucie Skorupski popisał się niesamowitą interwencją przy strzale Depaya. Niestety piłkę trącił ręką strzelec bramki, Matty Cash. Po analizie VAR arbiter podyktował rzut karny. W 91 minucie Memphis Depay stanął więc przed szansą na zdobycie upragnionej 3 bramki. Kapitan wziął rozbieg, strzelił… prosto w słupek! Wśród Polaków zapanowała euforia. Depay miał jeszcze jedną szansę w końcówce, ale znowu znakomicie interweniował Łukasz Skorupski. Ostatecznie z De Kuip wywieźliśmy cenny remis! Choć to Holendrzy mieli więcej okazji.

Kto zagrał dobrze? W swoim debiucie nie pękał Jakub Kiwior, choć w drugiej połowie grał już znacznie słabiej. Świetnie zawody rozegrali boczni pomocnicy, czyli Nicola Zalewski i Przemysław Frankowski. Łukasz Skorupski kilka razy uchronił nas przed stratą bramki i chyba zapewnił sobie wyjazd do Kataru w roli 2 bramkarza.

Gorzej spisywał się środek pomocy. Krychowiak często był spóźniony, prawie sprokurował rzut karny. Góralski miał problemy z kryciem. Nie przekonywał Bartosz Bereszyński z lewej strony obrony. Matty Cash poza golem popełnił błąd przy pierwszej bramce dla rywali. Sprokurował też rzut karny w głupiej sytuacji.

Wynik był jednak pozytywny, więc Czesław Michniewicz po meczu był w dobrym humorze.

Mnóstwo sił włożyliśmy w ten mecz. Wydaje mi się, że zawodnicy zagrali dobre spotkanie. Mogliśmy wygrać i bylibyśmy bardzo szczęśliwi, ale jesteśmy bardzo zadowoleni z tego punktu – mówił w pomeczowym wywiadzie dla TVP Sport.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

osiemnaście − sześć =