Szczury, mury, sumienie — Banksy

Autor – Dan Meyers, Jerozolima

Mury i ściany — płótno dla Banksy’ego, tajemniczego artysty, którego twarzy choć nie znamy, to możemy poznać idee, które stara się nam przekazać. To brytyjski przedstawiciel kultury street art, który prowokuje, zachęca do myślenia i uderza w słabości. 

Estetyka, misja, przekaz – to chyba rzeczy, które najbardziej ujmują w twórczości Banksy’ego. By chłonąć jego sztukę, nie musimy płacić za bilet wstępu do galerii, a obejrzymy ją zupełnie za darmo, przechadzając się ulicami Londynu i wielu innych miast. „To nie jest najniższa forma sztuki. Chociaż wymaga skradania się w nocy i okłamywania mamy. Jest tak naprawdę najuczciwszą formą sztuki, do tego ogólnodostępną”. Cytat ten pochodzi z książki „Banksy — Wojna na ściany” i stanowi trafną odpowiedź dla wszystkich tych, którzy na przestrzeni lat próbują oskarżyć mężczyznę o wandalizm, a tego typu zajęcie nazywają wprost „upadkiem społecznego porządku”. Tak, grafitti potrafi oszpecić wiele przestrzeni, jednak gdy jest robione z głową i w odpowiednich miejscach, może stanowić ważny i przekazany ze smakiem wyraz buntu, może stworzyć przestrzeń do namysłu i kreowania się społeczności. Przechadzając się ulicami miast, warto zastanowić się, co podoba się nam bardziej, pstrokata reklama pełna nic niewnoszącej treści, czy może zrobiony z dużym poczuciem estetyki mural, niosący za sobą jakąś historię lub stanowiący ozdobę dla otoczenia?

Banksy swoje prace opiera na technice szablonowej, pozwala mu to na szybkie wykonanie muralu. Mimo dużego prawdopodobieństwa bycia złapanym przez służby, artysta z reguły umieszczał prace w miejscach nietypowych i ryzykownych, często wykorzystując otoczenie jako ważny element dzieła. Mówiąc o nietypowych lokalizacjach dla street artu, warto wspomnieć o sytuacji, gdy Banksy włamał się do zoo w Barcelonie, a ukrywając się przed ochroną obiektu, stanął oko w oko z kangurem. W malowaniu zoo artysta widział jednak większą misję, niż tylko estetyczne zabiegi. We wspomnianej Barcelonie, w wybiegu dla dzikich zwierząt, mężczyzna chciał umieścić napis — „Śmiej się, ale zobaczysz, kiedyś to my będziemy rządzić”. Zgubiwszy jednak karteczkę z tą frazą zapisaną w języku hiszpańskim, musiał improwizować. Spoglądając na zegarek przyszła mu do głowy myśl, aby przedstawić charakterystyczną dla więziennictwa wizualną metodę odliczania czasu. Chyba każdy z nas kojarzy motyw przekreślanych kresek na ścianach więziennych cel.

Banksy to także propagator idei antywojennych. Jego pacyfistyczne prace ukazują się często w miejscach ściśle związanych z działaniami zbrojnymi. Projekty Brytyjczyka pojawiały się na znanym murze bezpieczeństwa, który zbudowano z inicjatywy Izraela. Kwintesencją takiego charakteru prac jest wizerunek mężczyzny rzucającego bukietem kwiatów zamiast koktajlem Mołotowa czy kamieniem — „Flower Thrower”. Praca przedstawiająca bojówkarza powstała w 2005 roku w Jerozolimie i stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych prac Banksy’ego. 

Obrazy w Palestynie i Jerozolimie szczególnie chwytają za serce, gdyż są na nich przedstawiane głównie dzieci – ciche ofiary działań zbrojnych. Proces malowania w tamtym regionie był dla artysty trudny i dość ryzykowny. Mur jest bowiem ściśle kontrolowany i naszpikowany wieżami wartowniczymi. Praca w tamtym miejscu to nie tylko zagrożenie, ale i obcowanie z ludźmi dotkniętymi problemami świata, do którego malarz przyszedł na chwilę, z zewnątrz.

Banksy kocha szczury. To motyw, którego jest wielkim fanem, a wizerunek tych gryzoni wykorzystywał wiele razy. „Istnieją, choć nie mają na to pozwolenia. Są znienawidzone, tropione i prześladowane. Żyją w syfie, w cichej rozpaczy. A jednak mają siłę, by zmusić cywilizacje, by upadły przed nimi na kolana”. Artysta dostrzegł w nich jakiś wzorzec osobowy, symbolizował przez nie także problem „wyścigu szczurów”. Motyw ten podobny jest do prac innego artysty ulicznego o pseudonimie Blek Le Rat, czyli 70-letniego protoplasty tego rodzaju sztuki nad Sekwaną, który inspirację do tworzenia czerpał z wczesnego graffiti Nowego Yorku. Był on jednym z pierwszych twórców tej techniki w Paryżu. O szczurach w stolicy Francji mówił – „Jedyne wolne zwierzęta w mieście”. Panowie mieli okazje współpracować. Blek widziany był podczas domalowywania kilku istotnych elementów muralu zaczętego przez Banksyego. Brytyjczyk wiele razy wskazywał, że Le Rat był dla niego niezwykłą inspiracją, niedoścignionym wzorem oryginalności.

Foto: Pixabay.com

Do ciekawego zdarzenia związanego z Banksym doszło podczas pewnej aukcji w Londynie, na której wystawiono na sprzedaż jego obraz — „Dziewczynka z balonikiem”. Suma, jaką finalnie osiągnięto za sprzedaż dzieła, wyniosła 1,1 miliona funtów. Nikt nie wiedział jednak, że w ramie obrazu Banksy umieścił niszczarkę. W momencie sfinalizowania aukcji praca wysunęła się z niej i w połowie uległa zniszczeniu. Nie wiadomo czy anonimowy artysta był wtedy na sali, ale jedno jest pewne – zaszokował cały świat sztuki i znów wyrwał się konwencji.

Mężczyzna swoją sztuką zaniósł także pomoc dla Ukrainy. „CND Soldiers” — antywojenny obraz, który Brytyjczyk umieścił kilkanaście lat temu w Londynie, został powielony wcześniej przez samego artystę na kilkuset wydrukach, wartych dziś spore sumy. Jedną z takich reprodukcji sprzedano podczas aukcji za ponad 100 tysięcy funtów. Anonimowy nabywca dzieła przekazał całą sumę na potrzeby szpitala dziecięcego w Kijowie. 

Styl Banksy’ego jest często kopiowany przez ulicznych artystów. Zdarzają się sytuacje, w których ktoś własne prace przyozdabia jego tagiem. Nic dziwnego, skoro stanowi on obiekt kultu młodych malarzy. Mężczyzna powołał więc grupę Pest Control. Jej głównym zadaniem jest potwierdzanie, czy to rzeczywiście on jest autorem danego dzieła pojawiającego się na ulicach różnych miast. Organizacja czuwa też nad prawami autorskimi i innymi formalnościami. Łatwo odnajdziemy jej stronę internetową. To właśnie z niej dowiemy się, że każdy może używać obrazów Banksy’ego dla niekomercyjnej i osobistej rozrywki, np. „użycia ich jako własnej pracy domowej z plastyki lub podarowania w formie kartki dla rodziny”.

Działalność Banksyego to nie tylko street art. Artysta stworzył nominowany do Oscara film „Wyjście przez sklep z pamiątkami”. Humorystyczne i prowokacyjne dzieło, które został bardzo docenione i walczyło o nagrodę w kategorii najlepszy pełnometrzażowy film dokumentalny.

 

Co jakiś czas ludzie doszukują się tożsamości Banksy’ego. Pojawiają się nawet potencjalne nazwiska. To nic dziwnego, ciekawość pcha nas do tego, aby dowiedzieć się, kto stoi za tak licznymi pracami, które zdobią ulice miast, jednocześnie kłując niektórych w sumienia. Nie sądzę, że warto doszukiwać się tej prawdziwej tożsamości, tajemniczość stanowi u niego ogromną wartość. Sam z resztą niejednokrotnie wyśmiewał proces kreowania wizerunku dzisiejszych gwiazd, który opiera się głównie na byciu znanym, z tego, że jest się znanym i często widzianym. Artysta potrafi wpłynąć na nasz świat, będąc cichym narratorem. Pojawia się znikąd, co jakiś czas, w milczeniu, buszuje po miastach i brudnych ulicach, trochę niczym jego ulubiony szczur. 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

pięć × trzy =