Sankcje nałożone na Abramowicza i Chelsea

Fot. Instagram.com/fabriziorom

Stało się to, co od kilku tygodni wisiało w powietrzu. Władze Wielkiej Brytanii nałożyły sankcje na rosyjskich oligarchów. Wśród nich znalazł się Roman Abramowicz. Na całej operacji bardzo mocno ucierpiał stołeczny klub piłkarski, Chelsea.

Brytyjski rząd postanowił nałożyć sankcję na Romana Abramowicza w związku z jego powiązaniami z Kremlem oraz Władimirem Putinem. Został on nazwany „prokremlowskim oligarchą powiązanym z destabilizacją Ukrainy”. Rosjanin przymierzał się do sprzedaży klubu, ale teraz zostało mu to zabronione. Wszystkie jego aktywa zostały zamrożone, jednak Chelsea otrzymała specjalną licencję na kontynuowanie aktywności sportowej, czyli wszystkie jej spotkania odbędą się zgodnie z terminarzem. Pomimo tego klub ucierpi na innych aspektach działalności, m.in. nie będzie mógł on:

  • Sprzedawać i kupować piłkarzy,
  • Podpisywać nowych kontraktów z zawodnikami,
  • Sprzedawać biletów na mecze (posiadacze karnetów oraz osoby, które kupiły bilety wcześniej, nadal mogą uczęszczać na spotkania),
  • Sprzedawać wszelkiego rodzaju produktów klubowych

Oprócz tego klub ma bardzo ograniczone możliwości dotyczące wydawania pieniędzy. Mogą opłacać obecne płace 1400 osób zatrudnionych przez klub, ale na podróże został im udzielony limit 20 tysięcy funtów. Może być to problematyczne przy potencjalnych dalekich wyjazdach w ramach spotkań Ligi Mistrzów. Bardzo mocnym ciosem jest zakaz transferowy oraz brak możliwości przedłużenia umów z zawodnikami takimi jak: Antonio Rudiger, Andreas Chirstensen oraz Cesar Azpilicueta.

Sankcje będą obowiązywać do 31 maja tego roku, lecz mogą zostać one przedłużone. Rząd zostawił jednak furtkę dla wyjścia z tej trudnej sytuacji. Klub będzie mógł zostać sprzedany tylko pod warunkiem, że całością operacji zajmie się brytyjski rząd, a Roman Abramowicz nie otrzyma z tej transakcji żadnych pieniędzy, nieważne czy pośrednio, czy bezpośrednio. Jeśli klub zostanie sprzedany, sankcje mogą zostać skrócone. Pomimo zaistniałej sytuacji zainteresowanych kupnem zespołu nie brakuje. Według mediów faworytem w kwestii zakupu wydaje się być  amerykańsko-szwajcarskie konsorcjum reprezentowane w głównej mierze przez Todda Boehly’ego oraz Hansjörga Wyssa. W tej sytuacji najprawdopodobniej całość kwoty ze sprzedaży zespołu (kilka miliardów funtów) zasili budżet Wielkiej Brytanii i dofinansuje wskazany przez rząd cel.

Chelsea z pewnością na całej sytuacji bardzo dużo straci. Nie tylko wizerunkowo i organizacyjnie, ale też finansowo. Już dochodzą nas wieści o tym, że rozmowy z Chelsea prowadzi sponsor, którego logo widnieje na koszulkach. Irlandzka firma „Three” skontaktowała się z władzami Chelsea, aby przedyskutować całą sytuację i porozmawiać o dalszej współpracy. Póki co zdecydowano się na zawieszenie współpracy. Chelsea na utracie sponsora może stracić około 40 milionów funtów. Roman Abramowicz znalazł się teraz między młotem a kowadłem. Albo zrzeknie się pieniędzy ze sprzedaży klubu, albo zrujnuje wszystko, co zbudował przez 19 lat. Najprawdopodobniej wybierze on pierwszą opcję, bo nie wiadomo czy kiedykolwiek jeszcze będzie mógł coś zarobić na sprzedaży zespołu. Niemniej jednak jest to wielki cios wymierzony w Rosję i jej pozycję na arenie międzynarodowej. Przed Abramowiczem wielki test, który pokaże, czy słowa o pasji i kierowaniu się dobrem klubu były prawdziwe.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

4 + szesnaście =