Armie Hammer i zmiażdżona kariera

Hammer

fot. Getty Images/Mike Coppola

Armie Hammer w 2017 r. stał się dla wielu synonimem dojrzałego kochanka, wręcz wymarzonego dla wkraczających w miłosne życie. Okazało się jednak, że Hammer lubuje się w trochę innych, perwersyjnych klimatach i ma z tego powodu wiele za uszami.

Amerykański aktor wyleciał już z trzech projektów: komedii romantycznej „Shotgun Wedding” z Jennifer Lopez, serialu „The Offer” o kulisach kręcenia „Ojca Chrzestnego”, a ostatnio również z obsady „Billion Dollar Spy” o agencie Pentagonu z czasu zimnej wojny. O co tyle ambarasu? Ano w grudniu 2020 roku wyciekły konwersacje, które Armie prowadził z pewną kobietą. Dawał tam upust swoim kanibalistyczno-seksualnym fantazjom. Choć sprawa sama w sobie była, lekko mówiąc, kontrowersyjna, to stała się jedynie początkiem reakcji łańcuchowej. Kolejne oskarżenia wobec gwiazdy „Tamtych dni, tamtych nocy” spływały szybciej i silniej niż Cascate del Serio.

Coraz więcej kobiet zgłaszało, że Hammer im również, poprzez media społecznościowe, wyrażał chęci do spełniania swoich bezpruderyjnych zachcianek. Przykładowo marzył o wypiciu krwi czy zjedzeniu wyciętych żeber. To wszystko działo się, gdy gwiazda była w związku małżeńskim i miała już dwójkę dzieci. Jego agencja aktorska zdecydowała się na zerwanie z nim współpracy. Hammer został sam, gdyż żona ogłosiła separację jeszcze przed wybiciem całego szamba. Elizabeth Chambers, prawie-była małżonka, miała otrzymać od niego wyuzdaną wiadomość, która okazała się dla niej nieprzeznaczona. Prawdziwie poważne oskarżenia pojawiły się jednak w marcu tego roku. 24-letnia kobieta o imieniu Effie oskarżyła aktora na zamkniętej konferencji prasowej o brutalny gwałt, pobicie i inne akty przemocy w 2017 roku. Armie Hammera potwierdza znajomość z Effie, ale twierdzi, że wszelkie kontakty seksualne były prowadzenie za obopólną zgodą, czego dowodem mają być SMS-owe korespondencje. Jego prawnik utrzymuje, że Effie sama miała w wiadomościach pisać o swoich seksualnych pragnieniach.

Hammer

fot. Getty Images/John Lamparski

W sprawie oskarżeń dopiero prowadzone są śledztwa, jednakże trudno będzie Hammerowi odbudować karierę nawet w wypadku pozytywnego dla aktora rozwiązania. Domniemanie niewinności domniemaniem niewinności, opinia publiczna swój werdykt już wygłosiła. Ogromny problem ma teraz Disney, przed którym premiera „Śmierci na Nilu” – drugiej części przygód detektywa Herkulesa Poirota. Gigant nie może sobie pozwolić na większą promocję, gdyż Armie Hammer będzie odgrywał w filmie dużą rolę. W związku tym planowana jest podobno cicha premiera na serwisie streamingowym, zamiast buńczucznego kinowego hitu.

Czy wszystko to zaplanowany atak na aktora? Tak utrzymuje sam bohater afery. Przyjaciele zawzięcie bronią mężczyzny i mówią, że to wynik dziwacznego poczucia humoru, a same wypowiedzi są wyrwane z kontekstu. Jego matka zaś widzi w tym rękę diabła, który ma chęć na zawładnięcie Hammerem. Prawdy dowiemy się pewnie za jakiś czas. Obecnie aktor musi mierzyć się nie tylko z banicją społeczną i wykluczeniem z Hollywood, ale również brakiem pieniędzy, gdyż chciał być niezależny od bogatej rodziny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *