Piękny FutboLOVE’y – z miłości do kobiet i piłki nożnej

futbolowy-serduszkoPo emocjach związanych z pierwszym występem Biało-Czerwonych na Euro 2016, dziś pora na rozluźnienie atmosfery najnowszym Futbolowym. W programie przewidujemy kilka cennych rad dla płci pięknej, które pomogą w jeszcze lepszym odbiorze piłkarskiego święta rozgrywanego na francuskich boiskach. Wszystko w luźnej konwencji, z przymrużeniem oka i sporą dawką specyficznego humoru. Z dedykacją dla wszystkich kobiet – Michał Fila i Michał Szum.

Science, bi… kobieto!

Michał Szum: Słowa Kazimierza Górskiego mówiące o tym, że „piłka jest okrągła, a bramki są dwie” to zupełna podstawa dzisiejszego postrzegania piłki nożnej i w tej kwestii niewiele zmieni się przez następne kilkadziesiąt (albo i więcej) lat. Wszak to właśnie prostota stoi za tak ogromną popularnością tej dyscypliny. I nie drogie panie – nie chodzi tu tylko o to, że budowa faceta niewiele odbiega od budowy cepa. Powyższa teza ma swoje uzasadnienie w nauce: każdy system fizyczny, w tym ludzie i ich umysły, tak naprawdę dążą do najprostszych rozwiązań, aby podjęte działanie było jak najbardziej korzystnie energetycznie. Do uprawiania tego pięknego sportu wystarczy jakakolwiek okrągły przedmiot z pobliskiego dyskontu, kawałek w miarę równego placu i coś, co będzie imitowało bramkę: trzepak, boczna ściana sklepu czy Fiat Multipla. Na dobry początek kariery taki zestaw w zupełności wystarczy.

Michał Fila: Nie istnieje najprostsze wytłumaczenie czym jest w ogóle piłka nożna jest. Trudno ją mężczyźnie (poza Wikipedią) opisać kilkoma słowami. I owszem – słowa Kazimierza Górskiego przytoczone przez drugiego Michała są podstawą, ale nie oddają w pełni znaczenia piłki nożnej. Czym zatem ona jest? To gra emocji, zderzenie się skrajnie różnych charakterów, to pasja wyrażona przez wyrzeczenia i oddanie wszystkiego na boisku. I jeśli kobiety są wrażliwe (tak przynajmniej stereotypujemy), to dlaczego tego nie rozumieją?

Science-Cat-cats-37352902-625-352

Michał Sz.: Z drugiej strony współczesny futbol już dawno przestał być wzbogaconą zabawą w berka, a wszystko to za sprawą chęci zbliżenia się do ideału. Piłkarze coraz częściej swą budową przypominają lekkoatletów, co wiąże się z ich większą sprawnością i w konsekwencji również większą widowiskowością dyscypliny. Dodając do tego ogrom nowinek technologicznych zalewający zarówno stadiony, jak i bazy treningowe, otrzymujemy połączenie godne XXI wieku. Każdy szanujący się kibic uwielbia przecież wiedzieć ile goli strzelił dany gracz w sezonie, jak często udało mu się przechwycić piłkę w obrębie koła środkowego albo ile razy był na spalonym. Chwila… na czym?

Mistyczny kult spalonego

Michał F.: Chyba każda z Was, drogie Panie, zastanawia się nad tym i nie znalazła odpowiedzi czym tak naprawdę ten spalony jest. Problem jednak polega nie na skomplikowanej strukturze offside’u, a na tym, że nie chcecie tego pojąć. Zatem przyjrzyjmy się art. 11 Zasad gry w piłkę nożną:

Pozycja spalona to sytuacja, gdy piłkarz drużyny atakującej, w momencie kierowania do niego podania, znajduje się na stronie boiska należącej do drużyny przeciwnej i jest bliżej linii bramkowej drużyny przeciwnej niż piłka oraz bliżej niż przedostatni zawodnik drużyny przeciwnej.

Michał Sz.: Nie jest to mechanika kwantowa ani żadna forma wyrachowanej matematyki, a jedynie prosta zasada futbolowego ABC. Kluczowe są w niej trzy sprawy:

  • spalić może jedynie drużyna przeprowadzająca w danej chwili atak (niebieskie kropki), tylko na połowie przeciwnika broniącego się (czarne kropki),
  • w najprostszym przypadku: strefa, w której dochodzi do spalonego, znajduje się między linią końcową boiska (na niej stoi bramka broniona przez bramkarza – czerwoną kropkę), a obrońcą drużyny broniącej znajdującym się najbliżej tej linii (brązowa kreska),
  • spalonego odgwizduje się wtedy, gdy zawodnik drużyny atakującej znajdzie się w strefie spalonego, w momencie w którym inny zawodnik z tej samej drużyny skieruje w jego stronę podanie (sytuacja ze smutną buźką).

Jest to oczywiście najprostszy przypadek i w meczu zdarzają się również sytuacje nieco bardziej skomplikowane, ale 95% offside’ów odbywa się według poniższego schematu.

spalony1spalony2

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

PS. Fioletowe kropki to nie są sędziowie.

Kobieta a jej miejsce w czasoprzestrzeni

Michał F.: Wbrew pozorom czas wielkiego turnieju jest ciężkim okresem dla każdego samca. Jak zatem wspierać swojego mężczyznę? Przede wszystkim lodówka zawsze ma być dobrze zaopatrzona w piwo – ten trunek jest absolutną podstawą każdego meczu. Po drugie: musicie dokładnie śledzić boiskowe wydarzenia od początku do samego końca. Nie ma żadnej możliwości wychodzenia (poza toaletą w skrajnych przypadkach) lub przerywania piłkarskiego święta. Po trzecie: jesteście zobowiązane do realizowania pokarmowych zachcianek swojego wybranka. Pusty brzuch – awantura gotowa. Po czwarte i najważniejsze: w sprawach piłkarskich mężczyzna ma zawsze rację. Pytania o spalony lub którzy to nasi są zakazane.

Gdyby jednak wystąpiły jakiekolwiek wątpliwości, oto uproszczona wersja takiego regulaminu:

13342922_1358693744146046_1262597305466631605_n

Michał Sz.: Powyższa ikonografika dość jasno określa zasady panujące w trakcie trwania wielkich imprez piłkarskich, dlatego ze swojej strony możemy jedynie wychwalać w niebiosa wszystkie niewiasty, które w tym czasie na równi z facetami śledzą boiskowe poczynania zawodników (oraz te, które z równym poświęceniem śledzą poczynania schabowego na patelni). Załóżmy jednak, że chcecie zmienić swoje nastawienie do piłki i planujecie obejrzeć jakiś mecz bez udziału Polaków – co wtedy? Komu kibicować? Tutaj także czeka na Was sporo pułapek.

Sztuka wyboru kwestią honoru

Po pierwsze: nie kierujemy się urodą. Cristiano Ronaldo wcale nie jest takim kozakiem na jakiego wygląda, a sześciopak, to każdy szanujący się fan futbolu ma w lodówce, a nie na brzuchu.
Po drugie: kupon rzecz święta. Wybierając faworyta danego meczu dobrze jest spojrzeć na notowania bukmacherów, a przy okazji warto również zrobić drobny kuponik na nadchodzącą kolejkę. Wtedy zaoszczędzamy sobie czasu na rozmyślanie, a przy okazji jest szansa na zarobek. Pod warunkiem, że wie się czym jest ten kupon…
Po trzecie: jeżeli zasada kuponu zawodzi – zakładamy się. Czteropak wygrany w zakładzie z kumplem smakuje najlepiej, a przecież i tak wiadomo, że przyjaciel o suchym pysku siedział nie będzie. Łączymy w ten sposób przyjemne (możliwość spożycia złotego trunku) z pożytecznym (podszkolenie umiejętności strategicznego myślenia).
Po czwarte: szwagier wie najlepiej. Jest to tzw. zasada telefonu do przyjaciela, w której wykorzystujemy umiejętność przewidywania przyszłości naszego sprawdzonego szwagra. Jeżeli natomiast takowego nie posiadamy, warto go sobie czym prędzej skombinować np. w przypadku, gdy konsekwentnie realizujecie punkt „po trzecie” z wybranym członkiem rodziny (oczywiście płci męskiej).

Ten tekst dedykujemy wszystkim kobietom, które mają chociaż odrobinę dystansu do swojej płci. Stereotypy są z nami od zawsze i pewnie na długo jeszcze pozostaną, dlatego nie starajmy się nie brać ich zbyt serio. Bo przecież w głębi duszy każdego mężczyzny, gdzieś pod warstwą murawy, kryje się fan płci pięknej (patrz punkt 9 regulaminu dla kobiet).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

13 − 10 =