Ojczyzna Evity, tanga i wołowiny

buenos1Metropolia na pozór europejska, która kryje w sobie mnóstwo ciekawych miejsc. Księgarnia w teatrze, najszersza ulica świata, czy Chrystus wyłaniający się ze skały. Takie cuda tylko w Buenos Aires, a więc czytajcie i podróżujcie.

Wyprawa do Ameryki Południowej musi być dobrze zaplanowana. Bogactwo kulturowe całego kontynentu sprawia, że chciałoby się zwiedzić każdy fragment tej egzotycznej krainy. Na to niestety potrzeba dużo czasu i w pewnym stopniu – funduszy. Jednak mając do dyspozycji np. tylko dwa tygodnie, chociaż połowę musimy poświęcić na pobyt w Buenos Aires.

Kwestie praktyczne

Wielu podróżników zgodnie potwierdza fakt, że największym wydatkiem w budżecie takiego wyjazdu są bilety lotnicze. Oczywiście, najlepiej jest czekać na promocję i systematycznie zaglądać na strony takie jak www.mlecznepodroze.pl oraz www.fly4free.pl. Cena połączenia z Polski do Argentyny, w obie strony, waha się w granicach 2 – 4 tys. zł.

buenos3Kilka słów należy powiedzieć o walucie, czyli argentyńskim peso. Ze względu na tamtejszy kryzys finansowy pogłębia się interwencjonizm państwa. Mieszkańcy doszli do wniosku, że lepiej w tzw. skarpecie zgromadzić dolary, bo pewniejsze i bardziej stabilne. Tym samym drastycznie wzrósł popyt na tę walutę powodując dosyć unikalną sytuację kantorową: o ile za 1 $ w banku otrzymamy ok. 6 pesos, to na czarnym rynku dostaniemy już co najmniej 9 pesos. Więc polega to na  tym, żeby zabrać ze sobą odpowiednią ilość dolarów (w samej Argentynie już raczej nigdzie się ich nie wypłaci) i wymienić je tu po możliwie najwyższym kursie (np. na ulicy Florida).

Na miejscu możemy skorzystać z couchsurfingu i zaoszczędzić przez to na noclegach. Stolica Argentyny jest jednym z największych miast południowoamerykańskich, więc kogoś na pewno znajdziemy. Pakując walizkę należy pamiętać o odwróconym cyklu pór roku. Zimą, przypadającą na okres czerwiec – sierpień, temperatura spada do 7 stopni. Jednak to wysoka wilgotność może sprawić, że przemarzniemy do szpiku kości.

Więcej informacji praktycznych dotyczących podróżowania znajdziecie w naszym artykule “PSP, czyli Poradnik Studenta Podróżującego”.

Dlaczego tam?

Buenos Aires stanowi niezwykłą mieszankę wielu kultur europejskich. Odnajdziemy tu przede wszystkim silne wpływy hiszpańskie i włoskie. Co ciekawe, tutaj też istnieje największe skupisko polonijne w całej Ameryce Południowej (na piwo możemy wybrać się np. do pubu Kraków). Wszystko to nadaje miastu unikalnego charakteru.

Pomimo świetnie zorganizowanego transportu miejskiego, dobrze czasem pospacerować i zgubić się w tej bardzo zróżnicowanej architektonicznie metropolii. Można zajść do przebudowanego Puerto Madero (z hiszp. drewniany port), gdzie pełno jest wyrafinowanych restauracji, a w górę pną się wielkie drapacze chmur. Koniecznie trzeba zwiedzić tzw. Microcentro, gdzie znajdują się najważniejsze budowle stolicy. Szczególnie symbolicznym budynkiem jest Casa Rosada (z hiszp. Różowy Dom) będąca siedzibą rządu. Podczas organizowanych w każdy weekend, darmowych wycieczek, możemy stanąć na słynnym balkonie, z którego przemawiała do tłumów Eva Perón, czyli legendarna Evita.

buenos2

Następnie, nasze kroki powinniśmy skierować do dzielnicy Congreso. Jest ona położona na zachód od Microcentro, od którego oddziela ją Avenida 9 de Julio – najszersza ulica świata, jak zwykli mawiać dumni mieszkańcy miasta (co może być prawdą, biorąc pod uwagę, że ma 16 pasów). Przy tej arterii mieści się słynny Teatro Colón, czyli jedna z największych oper na świecie (co drugą niedzielę, po uprzednim odebraniu darmowych wejściówek, możemy go zobaczyć od środka). Najważniejszym obiektem w tej dzielnicy jest natomiast monumentalny Congreso de la Nación – siedziba niższej izby argentyńskiego parlamentu.

buenos7Idealnym miejscem na piknik są willowe i bogate dzielnice Palermo i Recoleta, pełne parków, ścieżek i ławek. W drugiej z wymienionych lokalizacji znajduje się jeden z bardziej znanych cmentarzy na świecie. Nekropolia skrywa zasłużone osoby dla miasta oraz kraju. Warto pospacerować alejkami, żeby podziwiać nie tylko same grobowce, ale również rzeźby czy też pomniki. Część z nich naprawdę budzi szacunek i uznanie. Przy okazji poznamy nieco inną niż polską kulturę. Trumny znajdują się nad powierzchnią ziemi. Nie pali się zniczy lecz składa się kwiaty w środku grobowców, w których można posiedzieć „w towarzystwie” zmarłych.

Wieczorami lepiej wpaść do dzielnicy La Boca – znanej ze stadionu, ale też i z barów tango. W Buenos Aires możemy nauczyć się lub przynajmniej podziwiać ten taniec u samych źródeł jego powstania. Dziś tańczy się go w ekskluzywnych klubach. Ale nie za wszystko trzeba płacić! Darmowe pokazy tanga można zobaczyć w małych restauracyjkach oraz w sobotnie noce na Plaza Dorriego w San Telmo.

Garść ciekawostek

Mało kto wie, że pierwotna nazwa miasta brzmiała Ciudad de la Santissima Trininad y Puerto de Buenos Aires (z hiszp. Miasto Trójcy Przenajświętszej i Port Pomyślnych Wiatrów), ale ze względu na jej długość skrócono ją do Buenos Aires. Historia miasta sięga czasów hiszpańskiej kolonizacji. W 1538 r. podjęto pierwszą próbę osadniczą (fakt ten upamiętnia stojący w centralnym miejscu miasta obelisk). Jednak w wyniku ataków ludności tubylczej miasto zostało opuszczone w 1541 roku i założone ponownie (tym razem skutecznie) dopiero w 1580 r.

Pod adresem Avenida Santa Fe nr 1860 odnajdziemy bardzo oryginalną księgarnię El Ateneo. Zaaranżowano ją we wnętrzu starego teatru pochodzącego z XIX wieku. Brytyjski dziennik „The Guardian” umieścił ją na drugim miejscu listy najbardziej prestiżowych księgarni. Równie charakterystycznym punktem na mapie miasta jest Floralis Genérica – wielki metalowo-aluminiowy pomnik w kształcie kwiatu reprezentujący wszystkie rośliny na ziemi. Do 2010 roku, w słoneczne dni, specjalny mechanizm rozchylał płatki rzeźby, które dziś pozostają otwarte permanentnie.

buenos4Większość na pewno słyszała, że to tu urodził się papież Franciszek I. Zaskoczyć może natomiast informacja, że w stolicy Argentyny znajduje się pierwszy na świecie park rozrywki o tematyce religijnej – Tierra Santa (z hiszp. Ziemia Święta). Najbardziej kuriozalna jest 18-metrowa statua Chrystusa Zmartwychwstałego. O każdej pełnej godzinie, niczym zegarowa kukułka, przy dźwiękach słynnego „Hallelujah” Händla, figura wyłania się ze skały, spogląda ku niebu błogosławiąc zgromadzonych i wraca na swoje miejsce.

Argumenty na deser

Amatorów słodkości ucieszy z pewnością dulce de leche, czyli masa przypominająca toffi. Ten popularny produkt cukierniczy odnajdziemy w całej gamie rogali, ciasteczek i tortów. Argentyńczycy używają również tej masy, podobnie jak my masła orzechowego, do smarowania kanapek.

Zwolennicy bardziej konkretnych potraw będą zajadać się wyborną wołowiną. Choć kraj dawno utracił swoją 3. pozycję światowego eksportera tego gatunku mięsa, to nie można odmówić mu jakości i niepowtarzalnego smaku. Tradycją jest coniedzielne smażenie na grillu karkówki, antrykotu albo polędwicy. Posiłek wspaniale uzupełni kieliszek dobrego argentyńskiego wina ze szczepu Malbec.

Chyba więcej nie trzeba już przekonywać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *