Nie taka Lalka

Najnowsze dzieło małżeństwa Krauzów to film intrygujący swoją formą. Papuszato próba ekranizacji życia pierwszej romskiej poetki − Bronisławy Wajs. Nie jest to jednak typowa biografia, a opowieść o realiach życia w taborze i prawach nim rządzących. 


W pierwszej scenie widzimy chwilę narodzin tytułowej bohaterki, a także moment nadania jej imienia Papusza (czyli lalka). Ma ono, według cygańskich wierzeń, wpływać na jej przyszłość. W opozycji do tego, następną ukazaną sekwencją filmu jest starość Papuszy. To w tej scenie po raz pierwszy padają z jej ust słowa „żadnych wierszy nigdy nie pisałam”, które będą do nas powracać w kolejnych częściach filmu.

W ten sposób zostaje nam zaprezentowana bohaterka, która, choć została sławna, wstydzi się tego. Nie tylko nie czuje dumy, ale wręcz wyrzeka się swego talentu. Jej imię zdaje się przesądzać o jej losie. Jakby ciążyło nad nią fatum. Jakkolwiek współczesnemu człowiekowi może wydawać się to absurdalne, obecne jest w wierzeniach Romów. To właśnie z ich kulturą twórcy chcą nas zapoznać w kolejnych minutach filmu. Próbują także odpowiedzieć na frapujące nas pytanie, co doprowadziło tak utalentowaną osobę do wyrzeknięcia się własnej twórczości.

Akcja filmu może do najbardziej porywających nie należy, lecz następujące po sobie wydarzenia przedstawione są w sposób kreatywny. Uchwycone w kulminacyjnym momencie, dają możliwość zrozumienia całości bez wprowadzania wątków pobocznych. Liczne retrospekcje odbioru nie ułatwiają, jednak ten brak linearności potęguje w odbiorcy poczucie zamętu i zagubienia (na czym chyba twórcom zależało). Cygańska muzyka i język pozwalają poczuć atmosferę. Wspaniała gra aktorska skupia naszą uwagę na każdym najmniejszym geście postaci.

Choć tytuł sugeruje, że będzie to film biograficzny, bynajmniej takim nie jest. Postać poetki stanowi punkt wyjścia do ukazania cygańskiej kultury. Ludzi nieustanie przemieszczających się, bez miejsca na ziemi, które mogliby określić mianem domu. Jednocześnie posiadających niezwykle silne więzy społeczne. Gdzie każde odstępstwo od normy spotyka się z dezaprobatą i musi zostać ukarane. Paradoksalny wydaje się fakt, że ową odmiennością jest talent Bronisławy Wajs. Talent, który jest źródłem jej cierpień i ostatecznie skazuje poetkę na ostracyzm ze strony własnego taboru. To chyba jedna z niewielu historii, w której chęć edukacji prowadzi do takiego nieszczęścia. Tragizm wzmocniony zostaje motywem niespełnionej miłości, niesprawiedliwości i chyba wiecznego niezrozumienie ze strony kogokolwiek. W ten sposób otrzymujemy obraz osoby opuszczonej i nieszczęśliwej.

Papusza to film ukazujący smutek i samotność. Umiejscowiony w przełomowych momentach historii Polski, prezentuje ją od podszewki. Nie jest to kolejne suche przedstawienie faktów, a pokazanie prozy życia grupy etnicznej na tle danych realiów. Taki obraz z pewnością jest bliższy widzowi. Niewątpliwym walorem są zdjęcia i scenografia. Niemal wszystkie sceny filmu są statyczne, co budzi w nas wrażenie wizyty w galerii sztuki. To cykl obrazów, które ożywają na naszych oczach. Czarno-białe zdjęcia nie muszą nas urzekać. Oddają, jednak klimat epoki i system wartości Romów charakteryzujący się ową dwubiegunowością.

Największą zaletą filmu jest fakt, iż Romów on nie idealizuje. Twórcy przedstawiają nam tę społeczność, lecz nie próbują na siłę do niej przekonywać. Dzieło Krauzów pozwala nam na zapoznanie się z tematem na wysokim poziomie artystycznym. Jakie emocje wzbudzają w nas Cyganie i czy ekscytuje nas sama Papusza musimy jednak ocenić indywidualnie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

19 − cztery =