To dzięki nim oglądamy filmy

Projektornia 1Jedni traktują kino jako pasję i sami w wolnej chwili sięgają po kamerę. Inni wolą oglądać filmy, bo sprawia im to przyjemność, a poza tym jest to łatwa i stosunkowo tania forma rozrywki. Są też tacy, którzy w kinie pracują i odpowiadają za to, żeby każdy seans przebiegł bez szwanku. Do tej grupy zaliczają się kinooperatorzy z gdańskiego kina Helios.

Początek przygody z projektornią

Gdy pytam o ich pracę, chłopaki zgodnie podkreślają, że w tym zawodzie niezbędne jest przeszkolenie. Trzeba być dobrze zaznajomionym ze sprzętem, który znajduje się w projektorni. To jest warunek podstawowy. Po przebytym okresie szkoleń można bez przeszkód rozpocząć pracę.

Michał w kabinie projekcyjnej kina Helios pracuje od września 2008 roku. Jak wspomina, pracę dostał głównie dzięki znajomościom, ale miał też przy tym sporo szczęścia. – W kinie pracował mój dobry kolega, który namawiał mnie, bym spróbował swoich sił w tym miejscu, argumentując to fajną atmosferą. Początkowo Michał sceptycznie podszedł do propozycji kolegi. Chciał jednak znaleźć sobie jakąś pracę na wakacje i tak wylądował w kinie.

Nie od razu został kinooperatorem. Trzy tygodnie spędził jako pracownik obsługi kina. Przez ten czas zyskał dobrą opinię u kierownika kadrowego i współpracowników. Nie popracował jednak zbyt długo na kinie, bowiem jeden z operatorów pracujących wówczas w kabinie projekcyjnej postanowił się zwolnić. Ten fakt sprawił, że przed Michałem otworzyła się droga do projektorni.

Podobnie awansował Paweł, z tą różnicą, że swoją przygodę z kinem rozpoczął w Grudziądzu, z którego pochodzi. Pracę w kinie zaczynał na obsłudze kina. Z czasem skorzystał z faktu, że z grudziądzkiej projektorni odszedł jeden z operatorów. Jak Paweł znalazł się w Trójmieście? – Rozpocząłem studia w Gdańsku i chciałem podjąć tutaj pracę. W gdańskim Heliosie zwolniło się akurat jedno miejsce w projektorni i poszukiwali chętnych na stanowisko kinooperatora. Traf chciał, że padło na mnie.

Jakub w Heliosie pracuje już dwa i pół roku. Zaczynał jako pracownik obsługi kina i długo czekał na swoją szansę w kabinie projekcyjnej. Jak sam mówi, praca w projektorni to było jego małe, ciche marzenie. Spełniło się ono w grudniu zeszłego roku. – Pewnego dnia kierownik kabiny projekcyjnej wezwał mnie do siebie i spytał, czy chciałbym u niego pracować. Ucieszyłem się jak dziecko, bo dał mi szansę – wspomina Jakub.

projektornia HeliosKażdy dzień generuje inne obowiązki

Takie były ich początki w zawodzie. Teraz wszyscy trzej pracują jako kinooperatorzy w gdańskim Heliosie. Do ich zadań w głównej mierze należy dopilnowanie tego, by każdy seans przebiegł od początku do końca bez żadnych problemów. Ale to nie wszystko. W pracy kinooperatora bardzo wiele zależy od tego, jaki aktualnie jest dzień tygodnia. Kino działa w cyklu tygodniowym. W 90 proc. przypadków premiery odbywają się w piątki i wokół tego zbudowany jest cały rozkład obowiązków na pozostałe dni.

Przygotowania zaczynają się w każdy wtorek. – Tego dnia dostajemy repertuar z centrali i musimy zgodnie z nim przypisać filmy do serwerów przy odpowiednich salach – opisuje Michał. Środa jest dniem, w którym przychodzi większość kopii filmowych, więc do zadań operatorów należy zgranie ich na poszczególne serwery. Najbardziej pracowity jest czwartek. – W tym dniu na rannej zmianie przygotowujemy zwiastuny i raportujemy je do centrali, a na zmianie wieczornej planujemy bloki reklamowe do każdego seansu z osobna oraz układamy playlisty z filmami, tak, by wszystko zgadzało się z ustaleniami dystrybutorów i firm, które reklamują u nas swoje produkty – wylicza Jakub.

Poza stałymi zajęciami pracownicy kabiny projekcyjnej odpowiedzialni są także za obsługę techniczną różnego rodzaju wydarzeń specjalnych. Do nich w sieci kin Helios należą cykliczne pokazy Kina Konesera i Kina Kobiet, ale też wynajmy sal i seanse dodatkowe, podczas których odbywają się prelekcje.

projektornia Helios 2Wady i zalety pracy

Zawód kinooperatora ma swoje plusy i minusy. Do tych pierwszych z pewnością należy duża swoboda i relatywny spokój, jaki na ogół panuje w projektorni. Ponadto, jak słusznie zauważa Michał –Ludzie przychodzą do kina się zrelaksować, a ty jako obsługa techniczna im to umożliwiasz. W tej pracy priorytetem zawsze jest zadowolenie klienta.

Paweł korzyści tego zawodu dostrzega w możliwości bycia na bieżąco z najnowszymi filmami i nowinkami kinematograficznymi. – Przy okazji, interesując się poniekąd elektroniką, mam okazję pracować na sprzęcie, którego nie znajdzie się w pierwszym lepszym sklepie – dodaje.

Jakub, który pracę w kabinie projekcyjnej nadal łączy z tą przy obsłudze kina, stwierdza, że podczas zmiany w projektorni może nieco odpocząć od pracy z klientem. – Posada operatora należy do tych spokojnych i nie ma na nią wpływu ilość klientów znajdująca się na kinie. W tym zawodzie możesz nauczyć się odpowiedzialności i radzenia sobie w trudnych sytuacjach. – Poza tym, Helios w Gdańsku ma świetną ekipę kinooperatorów, którzy są dobrymi kolegami i wzajemnie wspierają się w pracy – stwierdza Jakub.

Oprócz wielu plusów są też i minusy pracy na tym stanowisku. Należy do nich z pewnością hałas, bo projektory i serwery pracują przez cały dzień, ale też brak światła naturalnego. Jak opisuje Michał – Kabina projekcyjna to pustelnia, w której przez całą zmianę można nie mieć żadnego kontaktu z drugim człowiekiem.

Pawła, który na stałe nie mieszka w Gdańsku, męczy fakt, że kino jest otwarte w zasadzie przez cały rok. – Zdarzają się przez to sytuacje, że święta spędza się samotnie w projektorni. Kino bowiem działa w każde święta państwowe oprócz Wigilii. To jedyny dzień w roku, w którym nie obejrzycie filmów w Heliosie.

Na kinooperatorach ciąży ogromna odpowiedzialność za sprzęt, który znajduje się w miejscu ich pracy. Przy awariach, które zdarzają się naprawdę rzadko, trzeba działać intuicyjnie. Jakub odpowiedzialność traktuje jako jedną z wad tej pracy, bo często generuje ona dużo niepotrzebnych stresów. – Dlatego trzeba dokładnie wszystko sprawdzać i pilnować, żeby nic złego nie przydarzyło się podczas zmiany.

projektornia Helios 3Czy kinooperator będzie potrzebny?

Gdy pytam chłopaków, jak widzą przyszłość kinooperatorów, stwierdzają, że tylko kwestią czasu jest, kiedy ta profesja przestanie istnieć, a wszystkie procesy zostaną zautomatyzowane. Już wycofanie projektorów analogowych i zastąpienie ich cyfrowymi sprawia, że zauważalne są pierwsze duże zmiany.

Michał w kabinie projekcyjnej pracuje już sześć lat. Miał jeszcze możliwość zetknięcia się z projekcjami analogowymi. Jego profesja pozwoliła na obserwację stopniowo wprowadzanych udoskonaleń i momentu przejścia na projekcje cyfrowe. – Gdy zaczynałem pracę w 2008 roku, seanse wyświetlane były w technologii niezmienionej praktycznie od lat 70. Przez te kilka lat zmieniło się wszystko – od nośników, przez projektory po sterowanie zdalne.

Teraz film to nie analogowa taśma, którą rozkłada się na platerze (urządzenie służące do magazynowania taśmy filmowej podczas projekcji – przyp. red.), tylko zwykły komputerowy dysk, którego zawartość kopiuje się na serwer. Idące z duchem czasu zmiany sprawiły, że dziś kinooperator w przypadku awarii nie ma uprawnień do napraw innych niż wymiana lampy.

Za czasów projekcji analogowych było inaczej. – W czasach kina analogowego operatorzy potrafili rozkładać silniki projektorów na części pierwsze i praktycznie każdą awarię można było naprawić przy użyciu części zamiennych i odpowiedniej wiedzy – wspomina Michał. Dziś za wszelkie awarie odpowiada specjalny serwis, którego pomoc w wielu przypadkach jest nieoceniona.

Pomimo postępującej automatyzacji w projektorni wciąż potrzebny jest człowiek i choć dziś jego praca to system konkretnych procedur, ktoś przecież musi je wykonywać. Czy w przyszłości maszyny wyprą z kabiny projekcyjnej ludzi? Czas pokaże. Jak do tej pory człowiek w tej walce wciąż nie daje za wygraną.

fot. Kasia Żelazińska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *