Victor Wembanyama – przyszły gwiazdor NBA?

Foto: Getty

Nie zdążył nawet zagrać meczu w najlepszej koszykarskiej lidze świata, a już jest na ustach całego środowiska. Ma 18 lat i całą karierę przed sobą. Dla niego dużo zespołów z NBA trochę odpuści przyszły sezon, aby mieć większą szansę na wybranie go w drafcie. Oczywiście będzie tam pierwszym wyborem. Kim jest Victor Wembanyama?

– Nikt wcześniej nie widział kogoś takiego. Przy takim wzroście porusza się płynnie po parkiecie i jest w nim tyle gracji.

To talent jedyny w swoim rodzaju. Fenomen. Mam nadzieję, że zdrowie będzie mu dopisywać, bo to jest najważniejsze. Pokazał też, że uwielbia grać w koszykówkę – nie tylko zdobyczą punktową, ale emocjami, bo często uśmiechał się po akcjach.
Jeżeli taką laurkę wystawia ci LeBron James, to musisz być kimś wyjątkowym.

Jeden z najlepszych w historii tej gry mówił oczywiście o Victorze Wembanyamie.

Francuz urodził się 4 stycznia 2004 roku w Le Chesnay nieopodal Paryża. Jego ojciec, Felix, przyjechał do kraju z Demokratycznej Republiki Konga, w poszukiwaniu lepszego życia.

Kariera

Victor będąc dzieckiem grał w… piłkę nożną, na pozycji bramkarza. Jednak dość szybko jego matka, była koszykarka, namówiła go do uprawiania tego sportu. Do 10 roku życia grał w lokalnej drużynie Entente Le Chesnay Versailles. Potem przeniósł się do drużyny juniorów Nanterre 92. Grał tak dobrze, że szybko zainteresowały się nim większe kluby. Jednak jego rodzice odrzucili oferty. W wieku 14 lat został wypożyczony na jeden turniej do wielkiej FC Barcelony. W meczu o 3 miejsce zanotował 16 punktów i 15 (!) przechwytów.

Mając zaledwie 15 lat, rozpoczął granie w lidze U-21 w barwach Espoirs Nanterre. Wyróżniał się na tle starszych kolegów na tyle, że rok później, 29 października 2019 roku, zanotował swój seniorski debiut dla Nanterre 92 w wieku 15 lat, 9 miesięcy i 15 dni.

Na debiut w najwyższej klasie rozgrywkowej Francji, LNB Pro A, musiał jednak poczekać. Zaliczył go w 2020 roku. Został najlepszym młodym zawodnikiem sezonu 2020/2021, dzięki czemu mógł przebierać w ofertach. 29 czerwca 2021 roku przeszedł do jednej z najlepszych ekip we Francji – ASVEL.

https://images2.minutemediacdn.com/image/fetch/w_850,h_560,c_fill,g_auto,f_auto/https%3A%2F%2Fdailyknicks.com%2Fwp-content%2Fuploads%2Fimagn-images%2F2022%2F10%2F19178492-850x560.jpeg

foto: USA Today

Przeprowadzka do Lyonu mogła być dla tak młodego chłopaka trudnym doświadczeniem. Poradził sobie jednak znakomicie. W poprzednim sezonie zanotował debiut w EuroLidze (można nazwać ją koszykarską Ligą Mistrzów). 3 kwietnia tego roku zanotował swoją najlepszą “linijkę” w karierze, notując 25 punktów (13/19 rzutów trafionych) przeciwko Le Portel. Wygrał drugą z rzędu statuetkę dla najlepszego młodego zawodnika w lidze. Niestety, przez kontuzję opuścił playoffy.

Kosmita

30 czerwca zmienił zespół na Metropolitans 92. Przyjechał ze swoją drużyną do USA, aby zagrać dwa mecze towarzyskie z G-League Ignite, skupiającym największe talenty z zaplecza NBA. Cóż… powiedzieć, że zagrał dobre dwa mecze, to jak nic nie powiedzieć. On te dwa mecze zdominował!

Może to i tylko drużyna z zaplecza NBA, ale na trybunach zasiadło ponad 200 skautów! Oprócz nich widowisko oglądali także m.in. LeBron James i Anthony Davis, gwiazdorzy Los Angeles Lakers.

– Jego dojrzałość jest imponująca jak na 18-latka. Wie, kim jest, czego chce i jaki wysiłek musi włożyć, by osiągnąć to, o czym marzy – powiedział Vincent Collet, jego trener klubowy oraz kadry Francji.
Imponuje niebywałą gibkością, mobilnością i niecodziennymi umiejętnościami jak na tę pozycję. Znakomicie rzuca za trzy, co pokazał w pierwszym meczu z Ignite, trafiając siedem “trójek”. Co ciekawe, przy rzucie z wyskoku wypuszcza piłkę z wysokości 320 cm, czyli wyższej, niż jest umieszczona obręcz (305 cm)! Do tego znakomicie kozłuje, oszukuje rywali zwodami, oraz jak na środkowego przystało, potrafi dominować nad obręczą, efektownie blokując lub kończąc akcję wsadem.
– On ma szansę być jednym z najlepszych, nie w jego wieku, nie w Europie, ale jednym z najlepszych, którzy kiedykolwiek grali w tę grę. Nigdy wcześniej nie widzieliśmy kogoś takiego. Myślę, że to dobre wyzwanie dla każdego w lidze, mieć kogoś, kto jest tak wysoki i jest w stanie rzucać nad tobą, dryblować, jakby był obrońcą, blokować rzuty i szybko biegać po parkiecie. Musimy się przygotować na tego dzieciaka, wiesz? On będzie naprawdę dobry – powiedział mistrz NBA i dwukrotny MVP ligi, Giannis Antetokounpo.

Draft

Wiele zespołów w nadchodzącym sezonie zasadniczym NBA wejdzie w tryb “tankowania”, aby zgarnąć jak najwyższy wybór w drafcie. Dosłownie oznacza to odpuszczenie sezonu. Nie ma się co dziwić. Taki talent zdarza się raz na pokolenie. Ostatnim zawodnikiem z taką popularnością i umiejętnościami przed draftem był chyba LeBron James w 2003 roku. Były zawodnik NBA, Richard Jefferson wysnuł ciekawą tezę na ten temat:

– Gdyby LeBron James pojawił się dokładnie w takim momencie, Wembanyama byłby wybrany wyżej. Nie mówię, że będzie lepszy niż LeBron James. Chodzi mi o to, że pamiętam LeBrona Jamesa 20 lat temu. Ten zawodnik mierzył 201 centymetrów. Victor ma z kolei 220. LeBron James byłby dwójką, gdyby byli w tym samym wieku i dołączyli do ligi w tym samym drafcie. To pokazuje,  jak szalony jest ten dzieciak – komentował Jefferson.

W dwóch meczach z Ignite mierzył się z drugim elektryzującym środowisko talentem. Scoot Henderson w wielu draftach byłby wybrany z numerem 1, jednak przy 18-latku nie miał na boisku zbyt wiele do powiedzenia. Czapkę którego zespołu Wembanyama założy w dniu draftu NBA 2023? Najpewniej będzie to: Oklahoma City Thunder, San Antonio Spurs albo Houston Rockets. Choć oczywiście “starać się” o niego będzie dużo więcej zespołów.

Duet Victor Wembanyama Jeremy Sochan w Spurs? Chętnie zobaczyłbym coś takiego. Polak mógłby się od niego wiele nauczyć.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

dwa × trzy =