Solidarni z Ukrainą – relacja z wiecu w Gdańsku

źródło: własne

24 lutego, po zbrodniczym ataku Putinowskiej Rosji na Ukrainę, na całym świecie, w kluczowych miejscach, zaczęli gromadzić się ludzie, aby okazać wsparcie i solidarność wobec Ukraińców. Tak było także w Gdańsku. Wiec rozpoczął się o godzinie 20:00 na Placu Poległych Stoczniowców. Przemawiali Ukraińcy, Polacy, Białorusini i Rosjanie.

Wydarzenie rozpoczęło się przemówieniem Prezydent Miasta Gdańska Aleksandry Dulkiewicz. Mówiła o Gdańsku, jako miejscu, które zawsze będzie otwarte i przyjazne obywatelom Ukrainy. Po niej głos zabrali przedstawiciele Konsulatu Ukrainy. Wielokrotnie dziękowali za solidarność, obecność na wiecu, wszelkie najdrobniejsze gesty wsparcia. Apelowali także o pomoc finansową, która jest niesamowicie potrzebna, aby stawić opór zjednoczonym wojskom Rosji i Białorusi. Żołnierze Ukraińscy zostali określeni bohaterami, dlatego że bronią granicy nie tylko swojego państwa, ale całej demokratycznej Europy. Reprezentanci mówili, iż rozumieją, że żołnierz zachodni nie chce walczyć, umierać za Ukrainę. Podkreślili jednak, że to Ukraińcy giną teraz za świat.

„Dziękuję temu chłopcu, który gdy wszedłem dziś rano o 8. do konsulatu, uklęknął i zapłakał”

 

Po każdym z przemówień padały okrzyki: „Chwała Ukrainie”, „Sława wolnej Ukrainie”, „Niech żyje wolna Ukraina”, które wywoływały spore poruszenie wśród zgromadzonych. Słychać było wiele słów w pełni zrozumiałej wściekłości, ale najbardziej przebijała się bezradność, żal i trwoga o rodziny, przyjaciół, znajomych, którzy wciąż przebywają w ogarniętym wojną kraju.

Podczas wydarzenia odczytany został hymn niepodległej Ukrainy w polskim tłumaczeniu. Kilkukrotnie zabrzmiał także w swojej oryginalnej wersji. Zgromadzeni Ukraińcy śpiewali go z uniesioną głową i ręką na sercu. To wtedy najczęściej słychać było przepełnione bólem szlochanie. Taki widok zwyczajnie łamie serce, a żadne słowa nie pozwalają na oddanie tragizmu sytuacji.

źródło: własne

Wyraz sprzeciwu w stronę agresji działań wyraził też były wicemarszałek senatu Bogdan Borusewicz. Wyrazili je także przedstawiciele rad miasta Gdańska i Gdyni. W oświadczeniach podpisanych przez radnych wszystkich klubów partyjnych oddano hołd walczącym i tym, którzy oddali życie w imię obrony Ukrainy.

Ważne jest, aby w obliczu tragicznych wydarzeń nie obarczać odpowiedzialnością za decyzje Putina i Łukaszenki wszystkich Rosjan i Białorusinów. W większości są oni przeciwni wojnie. Sami często zmuszeni są wyjeżdżać z kraju. Istotną częścią wczorajszego wiecu były też ich słowa. W imieniu białoruskich organizacji trójmiasta oświadczono, że naród Białoruski nie ponosi odpowiedzialności za reżim wspierający Rosję i stanowczo potępiono działania Moskwy i Mińska. Głos zabrali także obywatele Rosji. Pierwsza przemawiała młoda kobieta, która łamiącym się głosem prosiła Ukraińców o wybaczenie. „To nie w naszym imieniu” – mówiła płacząc. Przemawiający później mężczyzna przedstawił swój wewnętrzny konflikt, gdy zadaje sobie pytanie, czy powinien się wstydzić. Apelował, by pamiętać, że Putin nie jest głosem Rosjan. Wspomniał o osobach, które tego dnia wyszły na ulice Moskwy. Byli oni świadomi konsekwencji, aresztowań, a mimo to chcieli w ten sposób zakomunikować światu swój sprzeciw.

Ostatnią osobą przemawiającą, na trwającym niewiele ponad godzinę wiecu była Dyrektorka Międzynarodowej Szkoły Podstawowej w Gdańsku – Agata Kożuszek. Prosiła ona o dobre traktowanie nie tylko rodzin ukraińskich, ale także rosyjskich i białoruskich, aby dzieci, uczące się w prowadzonej przez nią szkole, mogły wciąż traktować siebie jak przyjaciół.

„Z Ukraińcami płacze Ukrainy. […] Ten jest z ojczyzny mojej. Jest Człowiekiem” – napisał Antoni Słonimski w 1943 r. Wczoraj w miejscu tak symbolicznym, pod bramą gdańskiej stoczni, wszyscy zebrani czuli się Ukraińcami. Jedyną słuszną rzeczą, jaką możemy zrobić w tej sytuacji, jest pomoc: materialna, psychologiczna, prawna. Wykażmy się solidarnością i nie pozostawajmy bierni. Na stronie naszej gazety już znajdują się artykuły o tym jak, każdy z nas może okazać pomoc.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

dwadzieścia − pięć =