Okrutne zatrzymania podczas protestów w Rosji

MOSCOW CITY COURT PRESS SERVICE/PAP/EPA

Na terenie całej Rosji odbywają się  protesty w ramach wsparcia Aleksieja Nawalnego. Uczestnicy protestów żądają uwolnienia opozycjonisty, który przebywa w areszcie. Aleksiej Nawalny został zatrzymany zaraz po powrocie do Rosji. Wcześniej leczył się w Niemczech po zamachu na jego życie. 

Jeszcze przed rozpoczęciem protestów  31/01 na terenie całego kraju miały miejsce rewizje, zatrzymania i aresztowania pracowników Centrali Nawalnego, innych działaczy i aktywistów. Akcje miały miejsce w Moskwie, Sankt Petersburgu, Kazaniu, Niżnym Nowogrodzie, Saratowie, Czelabińsku, Jekaterynburgu, Jakucku i innych dużych miastach.

W centrum Moskwy według  „specjalnego nakazu policyjnego” nałożono „ograniczenia dla pieszych”. Zamknięto 11 stacji metra, sklepy i zakazano parkowania. Centrum miasta było zablokowane. Nie działało także kilka linii metra, by dezorganizować protestujących i uniemożliwić im zebranie się razem w jednym miejscu. Lokalne władze i prokuratura ostrzegały przed odpowiedzialnością karną za udział w nielegalnych zgromadzeniach.  Biuro burmistrza Moskwy zwracało się do dziennikarzy z ostrzeżeniami.

W Moskwie zaczęto zatrzymywać ludzi jeszcze przed rozpoczęciem marszu. W Permi przeciwko demonstrantom wykorzystywano policję konną, w Kazaniu zatrzymani godzinami przesiadywali na śniegu. W Petersburgu doszło do tego, że policjant chwycił i skierował w stronę protestujących broń służbową. Podczas akcji w  Petersburgu i Moskwie funkcjonariusze policji wyciągali z tłumu pojedyncze osoby, a następnie zamykali je w okratowanych autobusach, często z użyciem przemocy, ignorując okrzyki i prośby ludzi.  Za pomocą paralizatorów i armatek wodnych próbowali stłumić protest. W niektórych miastach wobec protestujących został użyty także gaz łzawiący. Liczba zatrzymanych w całym kraju wyniosła ponad 5000 osób. Zatrzymano także 80 dziennikarzy.

Ludzie skandowali na ulicach hasła takie jak: „wolność dla Nawalnego”, „Rosja bez Putina” i „Putin do więzienia”.  Tydzień temu podobne protesty stały się największą nieskoordynowaną akcją ostatnich lat i doprowadziły do ​​rekordowej liczby aresztowań. W Kazaniu i innych miastach Rosji demonstranci wielokrotnie odpierali zatrzymanych przez siły bezpieczeństwa. Pomimo pobić, grzywien, spraw administracyjnych i karnych wszczętych przez władze rosyjskie, po pierwszym proteście, 23 stycznia, liczba uczestników nowych manifestacji tylko wzrosła.

We wtorek  2 lutego Moskiewski Sąd Miejski zastąpił karę w zawieszeniu dla Aleksieja Nawalnego wyrokiem kolonii karnej na 3,5 roku. Lider rosyjskiej opozycji spędził 10 miesięcy w areszcie domowym w 2014 roku, przez co rzeczywista kara to 2 lata i 8 miesięcy. To wywołało szybką reakcję społeczeństwa i nieprzewidywana akcja protestu zaczęła się tuż po ogłoszeniu wyroku. Na wczorajszej akcji zatrzymano 1408 osób. Służby bezpieczeństwa zabierały przechodniów, nie pozwalały im opuszczać metra bez paszportu, bili nieuzbrojonych pałkami, wyciągali pasażerów i kierowców z taksówek, zatrzymywali i bili dziennikarzy.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

trzynaście − 7 =