Oscary kontra pandemia

Oscary

fot. Robert Couse-Baker

Koronawirus wymusił modyfikacje w regulaminie Oscarów. Jest to szczególnie ważne w kontekście szans filmu „Śniegu już nigdy nie będzie”, gdyż zmiany dotknęły kategorię „filmy międzynarodowe”.

Nietrudno było się spodziewać, że dostosowanie się do pandemii będzie koniecznością dla Akademii Filmowej. Problem tkwił nie tylko w sprawach logistycznych, takich jak przeprowadzenie gali rozdania nagród, ale także w samym sposobie wyboru filmów. Kinowa dystrybucja jest bardzo ograniczona, a czasem nawet niemożliwa. Z tego powodu członkowie Akademii często nie mogli mieć styczności z uczestnikami wyścigu po statuetki.

Remedium na ten problem ma być specjalna platforma online, na której chętni członkowie będą mieli dostęp do każdego zgłoszonego dzieła. Dotychczas otrzymywali oni tzw. screenery na płytach DVD lub Blu-ray, ale w obecnej sytuacji byłoby to zbyt skomplikowane. Takie rozwiązanie wywołało spore kontrowersje w środowisku twórców filmów. Możliwość oglądania na ekranach laptopów czy telefonów jest komfortowe, ale sprawia również, że nie da się prawdziwie docenić pracy dźwiękowców czy operatorów filmowych. Oprócz tego pierwszy raz pod uwagę brane będą filmy dystrybuowane jedynie przez serwisy streamingowe. Jest to duży skok względem wcześniejszej dyskryminacji produkcji Netfliksa.

OscaryUbiegłoroczny sukces „Parasite” skłonił Akademię do spojrzenia przychylniejszym okiem na zagraniczne filmy. Shortlista filmów nieanglojęzycznych została powiększona z 10 do 15 filmów, a wszystkie wyłoni komitet ochotników złożony z twórców. Do tej pory rękę do wyboru przykładał także Międzynarodowy Komitet Producentów, który wybierał 3 filmy. Następnie członkowie Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej wyłonią 5 kandydatów do statuetki. Ma to ułatwić pracę zdalną oraz zmniejszyć ryzyko ataków hakerskich lub przecieków informacji. Tym razem obradować nad wyborem będą mogli wszyscy członkowie, a nie – jak dotąd – tylko ci, którzy mieszkają w Los Angeles. Dużą zmianą jest to, że nie mogą oni już dodać do wstępnej shortlisty trzech produkcji, które nie podobały się głosującym, a które są popularne w Stanach Zjednoczonych.

Gala rozdania Oscarów odbędzie się 25 kwietnia, zamiast wcześniejszej daty 28 lutego. Kwalifikacja filmów została przedłużona aż do 28 lutego, nominacje poznamy 15 marca, a głosowanie ma trwać od 15 do 20 kwietnia. Nie wiadomo, jak gala będzie wyglądać. Może odbyć się w formie wirtualnej, w wypadku gdyby obostrzenia nie uległy złagodzeniu, albo w sposób tradycyjny przy stosowaniu się do reżimu sanitarnego. Pojawiają się nawet plotki o tym, że uczestniczyć będą mogły jedynie osoby zaszczepione. Czy „Śniegu już nigdy nie będzie” ma szanse na sukces? A może to Agnieszka Holland ze swoim „Szarlatanem”,  jako czeski kandydat wywalczy jakąś statuetkę? Dowiemy się już niebawem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *