22/12/2024

CDN

TWOJA GAZETA STUDENCKA

(Nie)Ironicznie#3 – Nowy Rok

6 min read

(Felieton pisany 1.01.2021 po zbyt wielu godzinach e-Sylwestra…)

„Nadejszła wiekopomna chwila”… Nowy Rok! Po około 365 dniach czekania ten koszmar, znany w historiografii jako Anno Domini 2020, się skończył! Teraz wszyscy będziemy żyć długo i szczęśliwie, pływając z delfinami w prywatnym basenie zbudowanym z rządowych dotacji w każdej piwnicy…

Zanim enzym zwany dehydrogenazą przemieli cały C2H5OH, który wchłonęliście wczoraj i, pozostając w stanie lekkiego otępienia zwanego z niemiecka „Katzenjammer”, wskoczycie w kąpielówki w poszukiwaniu tego basenu, raczę poinformować, że żartowałem. Według mnie ten rok będzie podobny do słusznie minionej dziejowej porażki, którą zdążyliśmy już znienawidzić. Zapewne nikt nie ma ochoty na długie i nudne rozważania futurologiczne zakropione nihilizmem, freudyzmem, egzystencjalizmem i kilkoma innymi „izmami”, prowadzone przez niskich lotów eksperta w googlowaniu i mądrzeniu się, na którego z dumą się tu kreuję, więc powiem jedynie, że nie będzie tak źle, jak było, ale cudów nie oczekujcie. To będzie kolejny dziwny rok, a przynajmniej dziwne dwa kwartały. (Na marginesie: jeżeli jakiś masochista jest zainteresowany długim i nudnym tekstem, w którym bawię się w domorosłego chiromantę – wystarczy jeden mail {m.arasimowicz.200@studms.ug.edu.pl} i obiecuję, że dołożę wszelkich starań, żeby taki tekst się ukazał i żeby był tak długi i nudny, jak to tylko możliwe).

Wracając do tematu, nie chcąc od początku nowego roku psuć dobrej zabawy ważnymi problemami społecznymi, proponuje dziś wybiórczy i wybitnie subiektywny przegląd wydarzeń roku minionego w ujęciu czysto (nie)ironicznym…

Matura

Dla mnie ten rok zaczął się od skąpych informacji (alternatywnie: dezinformacji) odnośnie Najważniejszego Egzaminu w Moim Życiu, Od Którego Zależy, Czy Wyjdę Na Ludzi, Czy Też Nie – zwanego dalej maturą. Rzecz jasna, gdy miesiąc po studniówce zamknięto mnie w domu i urzędowo nakazano siedzieć przed komputerem, byłem wniebowzięty. Gdy nauczyciele w pocie czoła starali się w jakiś sposób przygotować nas do matury, ja zdążyłem przejść kampanię Battlefielda 3, w ramach zajęć z biologii uprawiać czterdzieści hektarów ziemi w moim gospodarstwie w Farming Simulator 2019 i po zbyt wielu turach w Civilization nieopatrznie wbić sobie do głowy, że Mahatma Ghandi w głębokim średniowieczu rozpoczął indyjski program nuklearny… Dni mijały szybko, ambicje na 100% na maturze z historii jeszcze szybciej i w atmosferze „jakoś to będzie, ale nikt nie wie jak” dotarłem do czerwca, kiedy, podziwiając lędźwie mojego dwumetrowego kolegi, stałem w kolejce, by wejść do szkoły. Specjalne środki bezpieczeństwa miały swoje niewątpliwe plusy: jako pierwszy rocznik w Polsce zdawałem maturę, będąc – w pełni legalnie – w stanie lekkiego upojenia alkoholowego, związanego z unoszącymi się wszędzie oparami środków dezynfekcyjnych. Po raz pierwszy od kiedy istnieje matura, zrezygnowano z obowiązkowej części ustnej, co wielu uczniów przyjęło z ulgą, choć wynik egzaminu ustnego i tak nie był większości do niczego potrzebny. Ta decyzja wyznaczyła za to pewien trend i w bieżącym roku matura ustna również nie będzie obowiązkowa, co oczywiście upoważni malkontentów z gatunku „nie znam się, ale się wypowiem” do wytykania, że „ta dzisiejsza młodzież niczego sobą nie reprezentuje…”

Wybory

Podejrzewam, że nawet zaliczenie matury ustnej z matematyki nie powstrzymałoby wiadomego ministra aktywów państwowych od wyprodukowania bardzo drogiej makulatury, która miała posłużyć do demokratycznego liczenia głosów w wyborach prezydenckich, ale okazała się zbędna. Szacuję, że dopiero trzecia poprawka matury z logiki (gdyby takowa była) pomogłaby Prezesowi Rady Ministrów zauważyć mijanie się z prawdą w swoich wypowiedziach o „wirusie, który jest w odwrocie” i którego „nie ma co się bać”, tylko „trzeba iść na wybory”. Wyborcy poszli, część dezynfekowała ręce, inni dezynfekowali się nawet wewnętrznie, a wirus patrzył i zacierał rę…wypustki na powierzchni kapsydu, bo – co było oczywiste i wielokrotnie powtarzane przez ekspertów – nie tyle był w odwrocie, ile się przegrupowywał. Uderzył silniej jesienią, sprawiając ostatecznie, że w najlepszym przypadku w Sylwestra po dziewiętnastej nie mogliśmy wyjść z domu, a w najgorszym – święta spędziliśmy opłakując zmarłego członka rodziny…

Zmieńmy szybko temat.

PWN

Jak co roku, PWN zorganizował plebiscyt na Młodzieżowe Słowo Roku i wyjątkowo w tym roku postanowił spewuenić  i nie ogłaszać wyników własnego konkursu, bo: „Konkurs, który przez lata był zabawą z językiem i służył refleksji nad nim, stał się w tym roku areną walki na słowa, a tego faktu nie możemy i nie chcemy akceptować”. Jednakowoż Kapituła dała jasno do zrozumienia, które słowo powinno zostać Młodzieżowym Słowem Roku: „Na pierwszym miejscu znalazło się nazwisko polityka na S oraz słowa od tego nazwiska utworzone”, czyli: „Sasin” – oznaczający jednostkę miary równą 70 milionom; a także „Sasinić” – wydawać bez sensu cudze pieniądze. Na drugim miejscu uplasowała się „Julka” – młoda dziewczyna, która mówi dużo, a wie mało, często kojarzona ze skrajnie lewicowymi poglądami. Na ostatnim stopniu podium znalazło się użyte przeze mnie „spewuenić”, czyli przestraszyć się konsekwencji społecznych i nie uznać wyników własnego konkursu. „Na czwartym i piątym miejscu są hasła znane z ulicznych demonstracji zawierające słowa wulgarne na W[yjść szybko bez intencji powrotu – przyp. autor] oraz J” (zadanie z ASCII dla informatyków: 74 101 98 97 196 135 32 80 105 83). Abstrahując od sprzeciwu, z jakim spotkała się decyzja Kapituły, w 2020 roku do plebiscytu zgłoszono prawie dwieście tysięcy słów i wyrażeń! W 2019 było to zaledwie czterdzieści jeden tysięcy. Jest to pocieszające, bo świadczy o wysokim poziomie kreatywności młodych ludzi w zakresie słowotwórstwa, co jest kluczowe, aby język polski był wciąż żywy i się rozwijał. Z młodzieżą nie jest tak źle, jak się wydaje niektórym boomerom…

Marsz Niepodległość

Tegoroczna niepodległościowa Gala Mieszanych Sztuk Walki z udziałem chuliganów i pododdziałów zwartych policji była jednym z niewielu wydarzeń masowych, na które znany nam wirus nie miał wpływu. Strona chuliganów, których z litości nazywać będę dalej Młociarzami – z uwagi na ich niekryte zamiłowanie do rzucania ciężką kostką brukową na odległość – bardzo ochoczo dostosowała się do obostrzeń sanitarnych, zasłaniając każdy możliwy do identyfikacji skrawek ciała, rzecz jasna w celach zdrowotnych. Pododdział zwarty zrobił to, co zawsze, czyli zbierał cięgi, dopóki starczyło cierpliwości, a później rozpoczął egzekwowanie zachowania zgodnego z prawem za pomocą środków przymusu bezpośredniego i brutalnej siły kilkunastu chłopa (i kilku bab – rzecz jasna). Poza kompromitacją ze strony Młociarzy, którzy nie potrafili trafić racą we właściwy balkon, nie wydarzyło się nic godnego uwagi. Była to znana nam już coroczna burda uliczna w – nie bójmy się tego słowa – Najznamienitsze Święto Państwowe, w święto Wolności, Pokoju i Braterstwa…

Strajk kobiet

Nie umiem wymyślić żartów lepszych od ironicznych tekstów zawartych na niektórych banerach strajkujących, więc odsyłam do Muzeum Gdańska, które postanowiło je zebrać w jednym miejscu, zmieniając tym samym nazwę na Muzeum Ulicznej Satyry Politycznej. Ta ostatnia informacja może nie jest prawdą, ale po co nam ona – grunt by ładnie brzmiało i się rymowało!

Święta

Można powiedzieć o nich dwie rzeczy: były dziwne i minęły. Ja spędziłem je, podłączając komputer do telewizora, żeby w magiczny sposób – za pomocą kabla Ethernet – zagiąć czasoprzestrzeń i sprowadzić wirtualnie wujostwo na Wigilię. Niektórzy jednak nie mieli tego szczęścia i spędzili święta w samotności. Mówię tu o zjawisku wykluczenia technologicznego, które często dotyka seniorów, którzy nie umieją posługiwać się komputerem. Nie zapominajmy, że większość miast zrezygnowała z wigilii miejskich, które poza funkcją socjalizacyjną zapewniały najuboższym świąteczne posiłki Stop!

Obiecałem, że nie będzie poważnie i obietnicy dotrzymam. Pozostaje mi jedynie życzyć wszystkim Szczęśliwego Nowego Roku 2021 – zupełnie (Nie)Ironicznie…

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

czternaście + 4 =