Schroniska w czasach pandemii – co słychać w Kotikowie?
3 min readWszyscy odczuwamy skutki wywołane przez pandemię koronawirusa – niektórzy z nas musieli kompletnie zmienić tryb życia, inni stracili stałe źródło dochodu, a ciągła izolacja w czterech ścianach nie wpływa dobrze na nasze zdrowie psychiczne. A co z tymi, którzy nie potrafią sami o siebie zadbać? Pandemia to nie tylko ciężki czas dla ludzi, to także trudny okres dla bezdomnych zwierząt. Fundacje i schroniska dla zwierząt muszą mierzyć się z nowymi trudnościami.
Fundacja Kotikowo to organizacja non-profit, która działa od 2011 roku. To właśnie tam znajdują schronienie oraz opiekę weterynaryjną koty chore, te skrzywdzone przez ludzi oraz poszkodowane w wypadkach. Są to zwierzęta niedowidzące lub ślepe, te ze złamaniami bądź niedowładami, pozbawione kończyn, cierpiące na choroby wirusowe czy bakteryjne. Fundacja zajmuje się ich leczeniem, a gdy pozwala na to stan ich zdrowia – znajduje im kochające domy. Poza programem adopcyjnym Fundacja zajmuje się sterylizacją, leczeniem i odrobaczaniem kotów wolno żyjących, poprawą ich warunków życia poprzez dokarmianie oraz stawianie domków na zimę. Kotikowo podejmuje również liczne interwencje (rocznie jest ich przynajmniej kilkadziesiąt) na prośbę mieszkańców Gdańska zgłaszających, że w okolicy ich domów pojawił się chory lub wymagający innej pomocy kot.
Niestety, kryzys związany z koronawirusem mocno odbił się na Fundacji. Kotikowo jest w bardzo trudnej sytuacji – przez fakt, że znacząco zmniejszyła się liczba darczyńców, zabrakło wsparcia finansowego. Z dnia na dzień wzrosła cena wynajmu lokalu, w której mieści się Kotikowo. W dodatku część wolontariuszy jest na kwarantannie, a niektórzy z nich, głównie starsze panie zajmujące się dokarmianiem kotów, po prostu boją się wychodzić na zewnątrz. Porzucanie zwierząt natomiast nie ustało – większość ludzi, gdy wyprowadza się z Gdańska, po prostu wyrzuca koty na ulicę.
Pandemia ma ogromny, przede wszystkim negatywny, wpływ na organizacje pozarządowe. Adopcje stanęły, jest coraz mniej chętnych wolontariuszy, miasto nie zapewnia żadnej pomocy finansowej, a dodatkowo podrożały m.in. koszty utrzymania przestrzeni dla kotów oraz wizyty u weterynarza. Pojawiły się również nowe wydatki – na środki higieniczne takie jak: maseczki, rękawiczki i płyny do dezynfekcji. Sytuacja jest tragiczna. – wyjaśnia przedstawicielka Fundacji Kotikowo.
A zbliża się zima… Co znaczy, że będzie tylko gorzej – wzrosną opłaty za zużycie prądu, a przy tak małej ilości darowizn Fundacji nie będzie stać na zapewnienie kotkom należytej opieki. W dłuższej perspektywie, organizacji grozi likwidacja – podopieczni Kotikowa trafią do schroniska Promyk, nie wiadomo co się stanie z kotami wolno żyjącymi, które są dokarmiane przez Fundację.
Jak można pomóc?
- Wpłacenie darowizny na Fundację (przelew bankowy, paypal). Wszystkie potrzebne dane znajdują się na stronie internetowej Kotikowa.
- Zgłoszenie się do wolontariatu (pomoc przy ogłoszeniach, zbiórkach karmy dla podopiecznych).
- Wzięcie kotka na dom tymczasowy lub adopcja kotka (istnieje też możliwość wirtualnej adopcji).
- Budżet Obywatelski (Gdańsk) – zagłosowanie na projekt ogólnomiejski nr 14 „Na czas. Na miejsce. Na RATUNEK! Dla KOTÓW!!” oraz na inne projekty dzielnicowe pomocy kotom. Głos można oddać na stronie www.gdańsk.pl w zakładce „budżet obywatelski”.
- Oddanie starych, czystych ręczników potrzebnych do ocieplania kocich domów lub karmy, żwirku czy innych akcesoriów dla kotów.
- Pomoc przy kotach, które przebywają w siedzibie Fundacji.
- Dla osób z samochodem – pomoc przy transporcie kotów (transport do lecznic, przewozy darów itp.).
Wspierajmy organizacje pozarządowe! Dla nas może to być drobny gest, ale dla Fundacji i jej podopiecznych to znaczy bardzo wiele. Nie bądźmy obojętni na los naszych małych przyjaciół, szczególnie w tak trudnym czasie. Więcej informacji o działaniach Kotikowa można znaleźć na oficjalnej stronie internetowej lub Facebooku.