Przeterminowany Starazolin – czyli e-learning w dużych kroplach

Zaczęło się dosyć niewinnie, bo od zwykłego swędzenia, które znałem z czasów, kiedy bezskutecznie próbowałem nauczyć się programowania. Dotrwałem do końca wykładu z logiki, dopiłem zimną kawę i wróciłem z uczelni do domu – czyli zamknąłem laptopa.

Z racji powszechnej izolacji społecznej resztę dnia spędziłem oglądając głupoty w Internecie, okazjonalnie zastanawiając się, ilu świetnych ludzi z uczelni bym poznał, gdyby na pierwszy rok moich studiów łapy nie położył paskudny wirus… Przednia zabawa!

A tak wracając do tematu, z czysto masochistycznej przyjemności obejrzałem serwis informacyjny o 19.30 na kanale [(12^2 – 144)*345 + 1] i z uczuciem spełnienia poszedłem spać. Gdy rano rozwarłem powieki, lewe oko zaczęło niemiłosiernie piec, do tego stopnia, że musiałem się poważnie zastanowić, czy mój wątpliwie inteligentny brat nie bawi się przypadkiem gazem pieprzowym. Okazało się, że nie tym razem. W akcie paniki chwyciłem sól fizjologiczną – nie pomogło. Zdesperowany, wybebeszyłem domową apteczkę i na samym dnie znalazłem wybawienie… Przeterminowany Starazolin – w tym miejscu zaznaczę, że nie jest to lokowanie produktu. A szkoda.

Choć nie miałem nic do stracenia, to pomny na nauki mamy, zdrowym okiem zapoznałem się z treścią ulotki dołączonej do opakowania i nie skonsultowałem się z lekarzem, a tym bardziej z farmaceutą. Upewniwszy się tylko, że nie jestem w ciąży i nie karmię piersią, zakropiłem oko. Ulga była niemal natychmiastowa. Czując się znów jak młody bóg, dla zasady wpuściłem krople również w zdrowe oko i tak przygotowany, rozpocząłem kolejny długi dzień e-wykładów, zakończony – rzecz jasna – kubkiem mleka i złotą kropelką przeterminowanego Starazolinu.

Pokornie służę pointą: pod żadnym pozorem nie zachodźcie w ciąże w trakcie e-learningu!

A tak zupełnie poważnie, to dbajcie o swoje zdrowie fizyczne i psychiczne. E-learning potrwa zapewne jeszcze chwilę, wiec warto stworzyć sobie komfortowe warunki do nauki. Nasze oczy na pewno będą się męczyć ślęczeniem przed ekranem, także starajmy się odciążać je choć na te piętnaście minut przerwy między wykładami. Wyjrzyjmy przez okno, wyjdźmy na balkon, wywietrzmy w pokoju, żeby nasz mózg i oczy wytrzymały kolejne półtorej godziny. Apeluję nieśmiało do naszych Profesorów, by w miarę możliwości nie zabierali nam tych cennych minut przerwy, a Wy, Drodzy Czytelnicy, nie wykorzystujcie ich na Facebooka na telefonie, bo to tylko pogarsza sprawę. Wiem, co mówię. Skutki mojej głupoty zaprezentowałem we wstępie. Zwróćcie też uwagę na to, jak siedzicie, czy macie prawidłowo ustawiony ekran, czy Wasz wzrok pada pod kątem prostym… i jak już zgodnie ustalimy, że robimy to wszystko źle – porozmawiajmy o zdrowiu psychicznym.

Za stwierdzenie, że na większość z nas izolacja nie działa dobrze, raczej Nobla nie dostanę. Podejrzewam, że większość studentów pierwszego roku przeklina wirusa za jego destrukcyjny wpływ na tzw. życie studenckie, na które czekali całą szkołę średnią, a które obecnie (zgodnie z prawem) ogranicza się do spożywania mętnych i przeźroczystych napojów we własnych czterech ścianach.

Ja radzę sobie, żartując z rzeczywistości, ale zapewne są studenci, których ta sytuacja całkowicie przytłacza. Jeżeli obecny stan rzeczy jest dla Ciebie wyjątkowo trudny i czujesz, że nie dajesz sobie rady – nie wstydź się, bo nie ma czego – porozmawiaj! Uniwersytet Gdański zapewnia bezpłatne wsparcie psychologiczne online. Skontaktuj się z dr Agatą Rudnik z Zakładu Psychologii UG:

agata.rudnik@ug.edu.pl / skype: agata.rudnik7

Więcej informacji  znajdziecie tutaj. Odsyłam również do artykułu CDN, w którym opisujemy pomocowe działania UG.

A zatem: wietrzcie pokoje, dbajcie o relacje na odległość i dajcie odpocząć oczom. No i prawie zapomniałem: pod żadnym pozorem NIE stosujcie przeterminowanego Starazolinu! A już na pewno nie mówcie, że nie ostrzegałem…

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *