NarciarSKI Zakątek #24 Superforma SuperStocha

Kamil Stoch nie miał sobie równych | T. Mieczyński, skijumping.pl

Kamil Stoch jest nie do zatrzymania! Po olimpijskim złocie w Pjongczang, lider polskiego zespołu w fenomenalnym stylu wygrał konkurs indywidualny w fińskim Lahti. Cały weekend skakał najdalej i nie dał szans rywalom, tym samym umacniając się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. W zawodach drużynowych Polacy zajęli drugie miejsce.

 

Po zakończonych happy-endem Igrzyskach Olimpijskich, polscy skoczkowie udali się do fińskiego Lahti, by rozpocząć ostatni etap bieżącego sezonu pucharowego. Niemal tradycją jest, że na skoczni Salpausselka rozgrywane są zarówno zawody indywidualne, jak i zespołowe. Nasi zawodnicy mają stąd znakomite wspomnienia z zeszłego roku, bo to właśnie w Lahti zdobyli historyczny złoty medal w „drużynówce” na Mistrzostwach Świata. W porównaniu do czwórki zwycięzców sprzed dwunastu miesięcy, doszło do jednej zmiany w biało-czerwonym teamie. Podobnie jak na igrzyskach, miejsce Piotra Żyły zajął Stefan Hula.

Niemcy wracają na szczyt

Niemcy wygrali po raz pierwszy od ponad roku | T. Mieczyński, skijumping.pl

Konkurs drużynowy, rozgrywany wczoraj, w sobotę 3 marca, przyniósł dawno niewidziane rozstrzygnięcie – na najwyższym stopniu podium stanęli reprezentanci Niemiec. To pierwsza wygrana naszych zachodnich sąsiadów od ponad roku; ostatnio triumfowali w styczniu 2017 r. w Zakopanem. Nie możemy tu mówić o zaskoczeniu, bo zespołowo srebrni medaliści z Pjongczangu prezentowali się najrówniej już podczas piątkowych treningów i kwalifikacji. Wczoraj prowadzili niemal bez przerwy i zasłużenie pokonali pozostałe ekipy. W porównaniu z konkursem olimpijskim, szkoleniowiec niemieckiej kadry dokonał jednej roszady – Markus Eisenbichler zastąpił Stephana Leyhe.

Na drugiej pozycji uplasowali się Polacy. Biało-czerwoni stracili do zwycięzców niecałe dwanaście punktów. Nieprawdopodobne loty Kamila Stocha nie wystarczyły, by nawiązać z Niemcami realną walkę o najwyższy stopień podium. W pierwszej serii zabrakło trochę odległości w próbach Dawida Kubackiego i Stefana Huli, z kolei Maciej Kot okazał się mocnym ogniwem zespołu. Druga lokata nie była zagrożona ani przez chwilę; trzecia Norwegia straciła do Polski ponad trzydzieści „oczek”. Nie najlepszy występ mistrzów olimpijskich wziął się z tego, że swój pierwszy skok zupełnie zawalił Daniel Andre Tande.

Wyniki konkursu drużynowego (03.03.2018 r.):
1. Niemcy (K. Geiger, M. Eisenbichler, R. Freitag, A. Wellinger)
2. Polska (M. Kot, S. Hula, D. Kubacki, K. Stoch)
3. Norwegia (A. Stjernen, D.A. Tande, J.A. Forfang, R. Johansson)
4. Austria 5. Japonia 6. Słowenia 7. Szwajcaria 8. Rosja 9. Finlandia 10. Włochy 11. USA 12. Kazachstan

Kamil SuperStoch

Absolutnym faworytem do zwycięstwa w rozegranym dziś konkursie indywidualnym był naturalnie Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski wygrał oba piątkowe treningi, kwalifikacje, dzisiejszą serię próbną, a do tego miał najwyższą notę w zawodach drużynowych. Zgodnie z oczekiwaniami, lider polskiej drużyny nie dał szans rywalom. Wypracował ogromną przewagę już po pierwszej rundzie, w finałowej oddał kolejny perfekcyjny skok i zakończył konkurs z fantastyczną notą powyżej trzystu punktów. Drugi Eisenbichler stracił do Polaka 28,2 pkt!

Podium konkursu indywidualnego | T. Mieczyński, skijumping.pl

Za plecami Stocha były niewielkie różnice punktowe. Stefan Kraft przegrał drugą lokatę o zaledwie 0,1 pkt, a czwarty Dawid Kubacki stracił do austriackiego zawodnika niecałe trzy „oczka”. Na uwagę zasługują bracia Kobayashi z Japonii – po raz pierwszy w tym sezonie obaj uplasowali się w czołowej dziesiątce. Przyzwoite lokaty wywalczyli pozostali reprezentanci Polski. Kot, Żyła i Hula znaleźli się mniej więcej w połowie stawki, a Jakub Wolny znów awansował do drugiej serii i zdobył kilka punktów.

 

Wyniki konkursu indywidualnego (04.03.2018 r.):
1. K. Stoch 2. M. Eisenbichler 3. S. Kraft 4. D. Kubacki 5. A. Stjernen 6. R. Kobayashi 7. J. Kobayashi 8. A. Wellinger 9. K. Geiger 10. J.A. Forfang
14. M. Kot 16. P. Żyła 17. S. Hula 26. J. Wolny

Fantastyczna forma 30-letniego Orła z Zębu zwiastuje pomyślną końcówkę sezonu. Najgroźniejsi rywale wyglądają słabiej od polskiego mistrza; Wellinger był dziś ósmy, a Freitag i Tande zajęli lokaty w drugiej dziesiątce. Dzięki temu Stoch powiększył przewagę w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata – dwóch Niemców traci do niego odpowiednio 127 i 195 punktów, a Tande raczej wypisał się już z walki o Kryształową Kulę. Raczej, bo teraz pucharowa rywalizacja przenosi się do Norwegii, a u siebie Skandydawowie są niezwykle groźni. Schemat weekendu w Oslo wygląda identycznie jak w Lahti – najpierw treningi i kwalifikacje, później „drużynówka”, a na koniec konkurs indywidualny. Jeśli Kamil Stoch utrzyma rewelacyjną formę, nikt poważnie nie powinien mu zagrozić w zdobyciu drugiego w karierze Pucharu Świata.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *