Uwięziona w męskim ciele: Dziewczyna z portretu

7716977.3

Widzowie doceniają filmy, które w odważny sposób prezentują treści na ogół kontrowersyjne. Jednak mało komu udaje się stworzyć taką produkcję, która zachwyciłaby szersze grono odbiorców. Dramat biograficzny Toma Hoopera „Dziewczyna z portretu” należy w tym przypadku do tej mniejszości.

Einar Wegener (zdobywca Oscara – Eddie Redmayne) wiedzie dość spokojne życie wraz z żoną Gerdą (laureatka Critics Choice – Alicia Vikander) w jednym z kopenhaskich domów. Wszystko zmienia się, gdy w życiu mężczyzny pojawia się Lili Elbe – jego prawdziwa tożsamość.

Film brytyjskiego reżysera – Toma Hoopera („Les Miserables Nędznicy”, „Jak zostać królem?”) jest emocjonalną opowieścią o małżeństwie, których związek został wystawiony na niezwykle bolesną i niespotykaną próbę. Przedstawienie kręci się wokół dwojga bohaterów, z których na pierwszy plan zdecydowanie wysuwa się kobieta. To jej postawa wzbudza bowiem największą uwagę, podziw i szacunek widzów. Gerda jest symbolem głębokiej miłości i oddania, nawet w obliczu transseksualizmu męża. Artystka staje oko w oko z problemem, o którym tak naprawdę nic nie wie. Wiedza jej czasów nie definiowała tego zjawiska, zaś samo społeczeństwo określało te zachowania jako wyraz „perwersji”. Malarkę ogarnia poczucie winy przeplatane ze złością i zagubieniem. Kobieta starając się znaleźć jakieś rozwiązanie, decyduje się ostatecznie na krok, który zmieni całe ich życie. Wie, że mężowi da tym zapewne szczęście, lecz jej odbierze za to prawo do realizacji własnych uczuć i potrzeb.

Einar (a właściwie Lili) widzi to, jednak w całej tej sytuacji pozostaje bezsilny. Nie jest w stanie już dłużej dławić się w ciele mężczyzny. Próbuje w inny sposób sprawić choć odrobinę radości ukochanej, sprowadzając na ich związek jeszcze więcej chaosu i paradoksów. Bohater momentami dystansuje się od małżonki chcąc dać jej wolność, po chwili jednak wracając do niej ze łzami w oczach. Ze strachu i troski o siebie nawzajem żadne z nich nie potrafi i nie chce zrezygnować z drugiego. Mimo to zdają sobie sprawę, że ostatecznie będą musieli podjąć bardzo trudną i niesatysfakcjonującą nikogo decyzję.

Eddie Remayne i Alicia Vikander stworzyli zatem wyrazisty duet pełen napięć, który nie pozwala oderwać uwagi widza. Ich autentyczna i ujmująca gra aktorska pozostają na naprawdę wysokim poziomie. Czego nie można powiedzieć o reszcie obsady, której brak wyrazistości stapiał się z tłem głównych postaci. „Dziewczyna z portretu” zachwyca przepięknymi ujęciami dzikiej, duńskiej przyrody i nostalgicznymi obrazami kopenhaskich dzielnic. Na pochwałę zasługuje niezwykła charakteryzacja bohaterów, która precyzyjnie odzwierciedla europejską modę lat. 20 i 30. Wyjątkowa scenografia tylko pomaga poczuć ducha tamtych czasów. Swoistą wstęgą romantycznej i delikatnej aury stają się dźwięki skomponowane przez genialnego artystę – Alexandre’a Desplata (laureata Oscara za najlepszą muzykę oryginalną do „Grand Budapest Hotel”).

Obraz Hoopera zyskał wiele prestiżowych nominacji do m.in. Oscara, BAFTY czy Złotego Globu. Jednak przewidywania krytyków filmowych jak i rozdania już poszczególnych nagród sugerują, że w większości przypadków skończy się na symbolicznych wyróżnieniach. Jednak nie ma nad czym ubolewać, bo „Dziewczyna z portretu” posiada coś, czego inni pretendenci do statuetki Amerykańskiej Akademii Filmowej nie mają.

Dramat spełnia ważną rolę społeczną. Brytyjska produkcja rozgrzewa na nowo dyskurs na temat osób transseksualnych, który w powszechnej batalii o prawa homoseksualistów został nieco zmarginalizowany. Należy mieć nadzieję, że film przybliży widzom problemy i cierpienia z jakimi zmierzają się ludzie, których płeć biologiczna nie jest zgodna z ich psychiczną tożsamością. Może dzięki tej produkcji odbiorcy staną się bardziej otwarci i wyrozumiali wobec tego środowiska. Transseksualistów, którzy tak często niesłusznie nazywani są „zboczeńcami” i „dziwolągami”, a którzy (tak jak Lili Elbe) walczą po prostu o to, by być w końcu sobą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

osiem + siedemnaście =