Samba we francuskim rytmie

sambaW miniony weekend do polskich kin wszedł najnowszy film twórców „Nietykalnych” – „Samba”. Tym razem obok Omara Sy na ekranie zobaczymy Charlotte Gainsbourg, aktorkę uchodzącą we Francji za ikonę kina.

Główny bohater – Samba (Omar Sy), imigrant z Senegalu, przebywa we Francji już od dziesięciu lat, jednak jego pobyt nie jest wciąż zalegalizowany. Z tego powodu oficjalnie nie może podjąć żadnej pracy, a jego sytuacja w kraju jest niepewna. W końcu zostaje zatrzymany przez policję. Oczekując na decyzję odpowiednich służb, Samba tymczasowo przebywa w areszcie imigracyjnym. Tam poznaje nieco neurotyczną Alice (Charlotte Gainsbourg) – Francuzkę, która odreagowuje wypalenie zawodowe pomagając imigrantom rozwiązywać ich skomplikowane sprawy urzędowe. Między bohaterami od razu rodzi się wzajemne zainteresowanie. Dzieli ich wszystko – pozycja społeczna, majątkowa, a nawet kolor skóry, mimo to, coś ich do siebie przyciąga.

Wbrew pozorom nie jest to komedia romantyczna. Owszem, pojawia się uczucie, ale jest ono w tle całej historii. W „Sambie”, podobnie jak w „Nietykalnych” , reżyserski duet Nakache-Toledano porusza ważne tematy społeczne, ale jednocześnie okrasza je sporą dawką dobrego humoru. To, co w rzeczywistości we Francji stanowi poważny problem wśród imigrantów – nieznajomość języka i kultury, wzrusza, daje do myślenia, ale też momentami bawi do łez.

W filmie odnajdziemy wiele różnych wątków. Oprócz trudu życia imigrantów, „Samba” traktuje o miłości, przyjaźni, tolerancji, pracy w korporacji… Pojawia się nawet motyw kryminalny. Wszystko to sprawia, że obraz francuskich reżyserów jest jak noszący tę samą nazwę taniec – pełen zawirowań, na zmianę kroków w przód i w tył.

Mocną stroną filmu są aktorzy, pod których został napisany scenariusz. Omar Sy po raz kolejny bezbłędnie sprawdza się we współpracy z Olivierem Nakachem i Ericiem Toledano. Co prawda, tym razem postać, którą kreuje jest zupełnie inna od tych, które grał dotychczas i do których przyzwyczaił szeroką publiczność. W „Sambie” Sy jest bardziej wrażliwy i nieśmiały, ale wciąż budzi sympatię. Jego talent został już dostrzeżony za Oceanem – aktora będziemy mogli wkrótce oglądać w filmie „Candy Store”, gdzie gra u boku Roberta De Niro i Keiry Knightley. Również Charlotte Gainsbourg (znana między innymi z „21 gramów” i „Melancholii”) wciela się w nietypową dla siebie, nieco komediową rolę. W filmie pojawia się nawet pewne nawiązanie do ostatniej głośnej roli aktorki w niedawnym obrazie Larsa von Triera –  „Nimfomanka” . Mówiąc o aktorach w „Sambie”, warto też zwrócić uwagę na Tahara Rahima, grającego charyzmatycznego Walida – Algierczyka pełnego brazylijskiego wdzięku.

W „Sambie” trudno nie zauważyć pewnej analogii z filmem „Nietykalni”. Znów mamy do czynienia z bohaterami reprezentującymi odmienne style życia, trochę zagubionymi i wbrew pozorom potrzebującymi siebie nawzajem. Ta formuła w 2011 roku przyciągnęła do kin ponad 19 milionów widzów. Być może „Samba” powieli ten sukces.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

jedenaście + 10 =