W pogo z Dr Misio

Ich debiutancka płyta „Młodzi” była świetnym, rockowo – intelektualnym strzałem w nieco zastany i wtórny polski rynek muzyczny. Zespół Arkadiusza Jakubika już na debiucie dał znać, że ich działania są nietuzinkowe i świetne stylistycznie. Co aktor i muzycy proponują na nowej płycie – „Pogo”? Posłuchajmy.

dr misio_cover

Początek – utwór tytułowy – to zagadkowe zwrotki ze świetną partią gitarową połączone z chwytliwym, mocnym refrenem. Ten skuteczny schemat powtarza się w kilku utworach, w bardzo jednak różny sposób. Świetny refren kolejnego numeru („Pedagogika”) zahacza wręcz o muzykę metalową. Dalej jest jeszcze ciekawiej. Nadal mrocznie, bo utwór „Sekta” to kolejny stylistyczny mariaż chwytliwych, „ciemnych” riffów a’ la Range Against The Machine i świetnie skomponowanego refrenu. Później otrzymujemy zestaw energetycznych, świetnie napisanych, rockowych kawałków, które skupiają w sobie chwytliwość i kunsztowną wyjątkowość.

 

To chyba właśnie siła tego albumu. Dr Misio w niezmienionym składzie proponuje słuchaczom zestaw dwunastu niezwykle chwytliwych, rockowych kompozycji, które w połączeniu z niebanalnymi tekstami (o których za chwilę) składają się na longplay spójny i przemyślany. Co więcej, nowy krążek Jakubika i spółki jest jakby przedłużeniem formy debiutu. Nie ma tu stylistycznej wolty – usłyszeć da się raczej sukcesywny rozwój i rosnące doświadczenie, a także coraz lepsze zgranie zespołu. Utwory na „Pogo” są dojrzalsze, a jednocześnie bardzo stylowe – niejednokrotnie podczas słuchania odbiorca przypomina sobie debiutancki album, nie jest to jednak spowodowane wtórnością czy powtarzalnością, chodzi raczej o rozwinięcie formuły i ciągłość stylu. Więcej na „Pogo” ciekawych motywów melodycznych („Hipster”) oraz nurtującej pracy klawiszy („Klub Trup”). Wokal Arkadiusza Jakubika nie zmienił się ani trochę, choć słychać w nim większą pewność siebie. Zapoznając się z płytą utwierdzałem się w przekonaniu, że taki sposób podawania tekstu idealnie pasuje do tego rodzaju grania.

 

A o czym Dr Misio chce powiedzieć swoim słuchaczom? Po raz kolejny większość tekstów napisał uznany polski literat Krzysztof Varga. Wyjątkami są „Pedagogika”, „Wrzesień” i „Sam sobie” autorstwa Marcina Świetlickiego oraz „Ona wie”, który jest umuzycznioną interpretacją wiersza C.K. Norwida. Warstwa liryczna płyty „Pogo”, podobnie jak w przypadku poprzedniczki, skupia się na dylematach współczesnej jednostki żyjącej w nowoczesnym, industrialnym świecie. Dużo w tych lirykach niepokoju („Modlisz się do telewizora / Kochasz się przez Smartfona / Spowiadasz się tylko w sieci / Debilom, idiotom jak leci” – „Modlitwa”) i społecznych obserwacji („Metro” – „Nie narkotyzuje się / Nie perfumuję się / Ja raczej piję / Po prostu piję”). Obecny jest również typowy dla kapeli inteligentny humor („Lecz jestem za gruby na hipstera / A niech to jasna cholera / I kocham Teatr Rozmaitości / I wszystko co zrobił Krzysztof Warlikowski”). Ciekawie w rockowej oprawie wypada wiersz Norwida, w wersji z „Pogo” brzmi niepokojąco i mocno.

 

 

Reasumując, druga płyta Dr Misio to bardzo dobra kontynuacja świetnego debiutu. Słychać, że zespół rozwija się, jednocześnie krocząc własną, jasno określoną drogą. Zestaw utworów z „Pogo” to idealny materiał na klubowe koncerty w całej Polsce. Do zobaczenia pod sceną… Może nawet w pogo.

 

Lista utworów:

 

1. Pogo

 

2. Pedagogika

 

3. Sekta

 

4. Modlitwa

 

5. Meteo

 

6. Powstaniec

 

7. Hipster

 

8. Klub Trup

 

9. Ona wie

 

10. Wrzesień

 

11. Parada

 

12. Sam sobie

 

13. Ślepe koty (iTunes exelusive)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *