NarciarSKI Zakątek #10 Kot pofrunął po kolejne zwycięstwo
3 min readDo grona faworytów do złotego medalu na nadchodzących Mistrzostwach Świata w Lahti zdecydowanie należy zaliczyć Macieja Kota. 25-letni skoczek po raz drugi w ciągu kilku dni odniósł pucharowe zwycięstwo – triumfował drugiego dnia zmagań w koreańskim Pjongczang. Pierwszy konkurs wygrał Austriak Stefan Kraft. Kamil Stoch był trzeci i szósty.
Próba generalna przed przyszłorocznymi Igrzyskami Olimpijskimi w koreańskim Pjongczang przebiegła nie bez problemów. Zawodnicy, trenerzy i dziennikarze narzekali na kiepską organizację zawodów. Azjatyccy gospodarze test w dużej mierze oblali, ale mają jeszcze rok, by odpowiednio przygotować się do igrzysk. Skoczkowie mogli oddać skoki na obu obiektach, na których odbędzie się rywalizacja o medale olimpijskie. Pierwszy konkurs odbył się na skoczni dużej (rozmiar: 140 m), a drugi z powodu silnego wiatru został przeniesiony na obiekt mniejszy (109 m). Emocji i dalekich skoków nie brakowało!
Pierwsze zawody nie przyniosły niespodziewanych rezultatów, jeśli chodzi o miejsca na podium. Triumfował będący w rewelacyjnej dyspozycji Stefan Kraft. Austriak dwukrotnie zbliżył się do rozmiaru obiektu i z dużą przewagą wygrał konkurs. Za nim – po raz kolejny w tym sezonie – uplasował się Andreas Wellinger. Lider niemieckiej kadry, pomimo świetnych obu prób, nie był w stanie nawiązać walki o zwycięstwo. Na najniższym stopniu podium stanął Kamil Stoch. Słabszy skok w pierwszej serii nie pozwolił Polakowi powalczyć o wyższe lokaty. Na kolejnych miejscach znalazło się dwóch skoczków, dla których były to najlepsze zawody w historii startów – czwarty Anze Lanisek ze Słowenii i piąty Stephan Leyhe z Niemiec. W dziesiątce zagościł jeszcze jeden reprezentant Polski – siódmy Maciej Kot. Pozostałym podopiecznym Stefana Horngachera nie poszło tak dobrze. Dawid Kubacki zakończył konkurs na dziewiętnastym miejscu, Piotr Żyła dopiero na dwudziestym siódmym, a trzydziestkę zamknął Jan Ziobro. Znów sztuka awansu nie powiodła się Stefanowi Huli. Doświadczony zawodnik zajął lokatę czwartą od końca.
Czołowa dziesiątka pierwszego konkursu w Pjongczang: 1. Kraft 2. Wellinger 3. Stoch 4. Lanisek 5. Leyhe 6. Tande 7. Kot 8. Hayboeck 9. Geiger 10. Johansson
Ze względu na negatywne prognozy dotyczące wiatru, szefostwo zawodów zadecydowało o przeniesieniu drugiego konkursu na mniejszy obiekt. Okazało się to trafną decyzją – wprawdzie przez wiatr kilkakrotnie wstrzymywano niektórych zawodników na belce startowej, ale finalnie przeprowadzono zawody bez większych przeszkód. Triumfował Maciej Kot, dla którego to kolejny ogromny sukces, po weekendowym zwycięstwie w Sapporo. Reprezentant Polski atakował w drugiej serii z czwartej pozycji i był to atak niewątpliwie skuteczny. Znakomity skok poza rozmiar skoczni sprawił, że Kot wyprzedził trójkę rywali i zgarnął najwyższą pulę. Pozostałe dwa miejsca na podium obsadzili, a jakże, nierozłączni ostatnio Kraft i Wellinger. Ten drugi, za sprawą kapitalnego lotu na 112 m, przesunął się kilkanaście miejsc w górę w stosunku do pierwszej rundy. Tuż za nim znalazł się Peter Prevc, który prowadził po po serii rozpoczynającej zawody. Trzy lokaty stracił także piąty Daniel Andre Tande. Szósty był Stoch. Lider klasyfikacji generalnej awansował aż o dwanaście miejsc, bowiem słaba pierwsza próba plasowała go dopiero pod koniec drugiej dziesiątki. Najlepszy występ w karierze wyrównał ósmy Kubacki. Pozostali nasi zawodnicy spisali się słabiej. Żyła po gorszej drugiej próbie skończył osiemnasty, a Ziobro trzydziesty szósty. Hula z powodów technicznych powtarzał skok w pierwszej serii, skoczył nieźle, ale zanotował niegroźny upadek, przez co był na końcu stawki.
Czołowa dziesiątka drugiego konkursu w Pjongczang: 1. Kot 2. Kraft 3. Wellinger 4. P. Prevc 5. Tande 6. Stoch 7. Klimov 8. Kubacki 9. Wank 10. Johansson
Pucharowa rywalizacja powróci dopiero za niecały miesiąc – 11 i 12 marca odbędą się zawody w stolicy Norwegii – Oslo. Stoch przystąpi do nich z 60 pkt przewagi nad Kraftem w klasyfikacji generalnej całego cyklu. Kot wciąż jest piąty, ale strata do czwartego Domena Prevca, który zgubił formę z początku sezonu, jest niewielka. Teraz skoczkowie przeniosą się do Finlandii, na Mistrzostwa Świata w Lahti. 25 lutego pierwszy konkurs indywidualny. Czołówka jest dość wyrównana, walka o medale zapowiada się fantastycznie!