Lechia kończy sezon porażką
4 min read
Fot. Marek Suchwałko
W ostatnim meczu tego sezonu Lechiści mierzyli się z GKS-em Katowice. Podopieczni Rafała Góraka mogą uznać ten sezon za udany, ponieważ zakończyli rok w środku ligowej tabeli. Gdańszczanie również przed tym spotkaniem byli pewni utrzymania.
Remis do przerwy

Na spotkanie z GKS – em John Carver nie dokonywał wielu zmian w składzie. Jedyna różnica względem poprzedniego meczu Lechii to Loup–Diwan Gueho zastępujący Bujara Pllanę.Od pierwszych minut spotkania drużyna gości zaczęła atakować, a już w 10. minucie objęli prowadzenie. Wszystko za sprawą Filipa Szymczaka. Wypożyczony z Lecha napastnik wykorzystał dogranie Bartosza Nowaka i skierował piłkę do bramki. Sytuację próbował jeszcze ratować Olsson, szwedzki defensor nie zdołał jednak zablokować strzału. Lechia chciała jak najszybciej odpowiedzieć, ale uderzający piłkę głową Gueho trafił w słupek. Ekipa z Katowic kontynuowała ataki lewym skrzydłem, zawodnicy Rafała Góraka wykorzystywali nienajlepszą dyspozycję Dominika Piły biegającego po tej stronie boiska.
W 24. minucie meczu Biało-Zieloni doprowadzili do wyrównania. Zawodnicy Johna Carvera przeprowadzili kombinacyjną akcję, prawą flanką ruszył Mena, a w polu karnym czekał Sezonienko. 22-latek wymanewrował defensorów i zewnętrzną częścią stopy trafił do siatki. Dla wychowanka Lechii była to kontynuacja świetnej serii 3 spotkań z bramką. Kilka minut po wyrównującej bramce Biało-Zieloni musieli bronić się przed kolejnymi atakami katowiczan. Fantastycznie w bramce spisał się Szymon Weirauch, który obronił uderzenie Alana Czerwińskiego. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się remisem 1:1.
Remontada GKS-u
Druga odsłona spotkania przyniosła kibicom jeszcze większa dawkę emocji. Już pierwsza akcja po wznowieniu gry mogła zakończyć się bramką. Po wrzutce Meny szansę na zdobycie drugiej bramki miał Sezonienko, ale fatalnie przestrzelił. Jego los podzielił Szymczak, który chwilę później również uderzył obok bramki. Kolejną groźną akcję Lechii przeprowadził Camilo Mena, Kolumbijczyk popędził skrzydłem minął Lukasa Klemenza i oddał mocne uderzenie, które jednak nie stanowiło zagrożenia dla Dawida Kudły.

GKS nie pozostawał dłużny, Oskar Repka zwiódł dwóch zawodników gospodarzy i oddał strzał, piłka trafiła jednak wprost w ręce Szymona Weiraucha. Niecałe 60 sekund później Lechia dopięła swego obejmując prowadzenie. Bogdan Wjunnyk przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów i podał do Maksyma Chłania, 22-latek oddał strzał, piłka leciała po ziemi, a Dawid Kudła popełnił niewytłumaczalny błąd. Golkiper GKS-u przepuścił piłkę między rękawicami pozwalając gospodarzom na zdobycie drugiej bramki.
Chwilę później John Carver postanowił dokonać korekt w swoim zespole. Na boisku zameldowali się Głogowski, Wójtowicz i Tsarenko. Filigranowy Ukrainiec zaraz po wejściu na boisko miał szansę wpisać się na listę strzelców. Piłkarz wypożyczony z Dynama Kijów uderzył jednak w poprzeczkę. Dwie minuty później zespół Rafała Góraka doprowadził do wyrównania. Adrian Błąd dośrodkował w pole karne, a nieporozumienie w szeregach obronnych Lechii wykorzystał Repka i zdobył bramkę.
Katowiczanie nie zamierzali na tym poprzestać. Próbował m.in Kowalczyk, ale jego strzał obronił Weirauch. W 85. minucie meczu GKS zdobył rozstrzygającą o wyniku bramkę. Po wrzutce z rzutu rożnego piłka trafiła w Miłosza Kałahura, a wychowanek Lechii pechowo skierował ją do własnej siatki. Ostatecznie Lechiści nie zdołali zdobyć punktów w finałowym starciu tego sezonu. Niezależnie od tego rezultatu, kibice i tak docenili zaangażowanie i poświęcenie całego zespołu wraz ze sztabem szkoleniowym. Na szczególne wyróżnienie zasłużył trener John Carver, który otrzymał od fanów specjalny transparent wyrażający wielki szacunek i podziw.
Co dalej z Lechią?

Po zakończonym spotkaniu kibice zastanawiali się jaka przyszłość czeka klub, który kolejny sezon rozpocznie z dorobkiem 5 odjętych punktów, a także zakazem rejestrowania nowych zawodników. Świetną informacją jest z kolei przedłużenie kontraktu ze szkoleniowcem Johnem Carverem.
Jest jeszcze jeden fakt, który niepokoi sympatyków gdańskiego zespołu, a mianowicie kończące się kontrakty ważnych piłkarzy. Takimi zawodnikami są Maksym Chłań i Dominik Piła. Obaj nie zamierzają jednak obecnie składać żadnych deklaracji na temat swojej przyszłości. Podkreślają, że czynnikami, które będą decydować o tym, czy zostaną w Lechii, będzie stabilna sytuacja w klubie i możliwość rozwoju.
Składy obu zespołów
Lechia Gdańsk: Weirauch – Piła, Gueho, Olsson, Kałahur, Mena, Kapić, Żelizko, Chlan (68. Wójtowicz), Sezonienko (68. Głogowski), Wjunnyk (72. Tsarenko).
GKS Katowice: Kudła – Czerwiński, Klemenz (72. Marzec), Jędrych, Kuusk, Galán (66. Rogala), Błąd (72. Drachal), Kowalczyk, Repka (90. Milewski), Nowak, Szymczak (66. Mak).