#AmerykańskiDylemat – “Moja przyjaciółka Kamala Harris”, czyli przemowa Michelle Obamy
6 min read„Musimy coś zrobić!” – te słowa wielokrotnie padały z ust Michelle Obamy podczas wiecu wyborczego Kamali Harris, kandydatki Demokratów, w Kalamazoo, w stanie Michigan. Była pierwsza dama Stanów Zjednoczonych podkreślała, jak ważne są nadchodzące wybory oraz ich wynik 5 listopada. Wskazywała, jak istotny jest głos każdej Amerykanki i każdego Amerykanina, i jak ważne jest, aby oddać ten głos – przede wszystkim na Kamalę Harris.
„Donald Trump czy Kamala Harris?”
Na wiecu obecnej wiceprezydentki pojawiła się ogromna liczba osób – zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Młodych, którzy być może głosują po raz pierwszy, jak i tych, którzy już kolejny raz będą decydować o losach swojego kraju. Michelle Obama zwraca się do każdego z nich w swojej przemowie, podkreślając, że to właśnie Kamala Harris jest osobą, która ich zrozumie, będzie ich wspierać i troszczyć się o ich dobro. Twierdzi, że Kamala Harris jest wyjątkowym człowiekiem i będzie niezwykłą prezydentką Stanów Zjednoczonych.
Michelle Obama podkreśliła, że postulaty przygotowane przez Kamalę Harris są konkretne i rzetelne. Mówi o Kamali, że jest przede wszystkim osobą dorosłą, odpowiedzialną i posiadającą świeże pomysły. Twierdzi, że właśnie kogoś takiego potrzebuje w tym momencie Biały Dom. Jednym z postulatów Kamali Harris jest między innymi obniżenie kosztów i redukcja cen leków dla wszystkich obywateli Stanów Zjednoczonych.
Michelle Obama natomiast ostro krytykuje kandydata Republikanów, wspominając o jego przeszłości jako skazanego przestępcy, który nawet nie ma odwagi udzielić wywiadu.
– Kogo chcielibyście, aby zajął się Wami podczas klęski żywiołowej? – pyta. – Kogo chcielibyście, aby zajął się Wami – farmerami, weteranami? Kto, myślicie, lepiej zadba o nasze prawa reprodukcyjne? – w końcu przechodzi do najważniejszego tematu, o którym szeroko mówi w kolejnych częściach przemowy. – Donald Trump czy Kamala Harris?
„Bycie kobietą jest dosłownie niemożliwe”
– Dlaczego po raz kolejny stawiamy Kamali wyższe wymagania niż jej przeciwnikowi? – pyta Michelle Obama podczas swojej przemowy. – Oczekujemy od niej, że będzie inteligentna, elokwentna, że będzie miała przejrzysty zestaw postulatów, ale nigdy nie pokaże gniewu. Nieustannie oczekujemy od niej dowodów, że jest na właściwym stanowisku – kontynuuje. – Ale od Trumpa nie oczekujemy absolutnie niczego – dodaje, zestawiając wymagania wobec przeciwnika Kamali. – Nie oczekujemy od niego zrozumienia zasad, umiejętności przedstawienia spójnego argumentu. Nie oczekujemy prawdy, ani moralności – krytykuje, zauważając, że wiele osób wręcz usprawiedliwia go, mówiąc „Trump jest po prostu Trumpem”, a niektórzy uważają go nawet za zabawnego. Wybierają go, ponieważ „nie może być przecież aż tak zły.”
Czy słowa Michelle Obamy nie brzmią znajomo? „Bycie kobietą jest dosłownie niemożliwe”[1.] – mówi jedna z bohaterek filmu Barbie. Kobieta musi być perfekcyjna. W takim razie, czy można powierzyć kobiecie stanowisko prezydenta Stanów Zjednoczonych? Michelle Obama w tej kwestii nie ma wątpliwości, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że Kamala Harris „stworzyła świetną kampanię w rekordowym czasie.”
„Ciało kobiety to skomplikowana sprawa”
Od małej dziewczynki do dorosłej, silnej kobiety. Nikt nie wytłumaczył jej, jak dokładnie działa jej ciało, co ją czeka, w jaki sposób będzie się rozwijać. Tej małej dziewczynce, a później kobiecie, nikt nie powiedział, że może podzielić się swoim bólem z innymi. Michelle Obama porusza problem edukacji młodych ludzi na temat kobiecego ciała, które, jak mówi, jest naprawdę „skomplikowaną” sprawą. Była pierwsza dama podkreśla, że ciało kobiety przynosi życie, ale także ból, a dodatkowo jest narażone na wiele chorób. Jej słowa dotyczą jednak nie tylko okresu dojrzewania u młodych dziewczyn. Obama porusza również temat menopauzy – okresu w życiu kobiety, który często bywa bagatelizowany.
– Zbyt wiele kobiet w moim wieku nie ma pojęcia, co dzieje się z naszymi ciałami, gdy zmagamy się z menopauzą, osłabiającymi uderzeniami gorąca i depresją – mówi, odnosząc się do własnych doświadczeń, co nadaje jej słowom osobisty wymiar.
Jej wypowiedź nie dotyczy jednak wyłącznie Amerykanek. Słowa Obamy odnoszą się do wszystkich kobiet na świecie.
„Do mężczyzn, którzy nas kochają”
– To nie będzie miało wpływu tylko na kobiety. To będzie miało wpływ na Was i na Waszych synów – mówi Michelle Obama. Dlaczego jej przemowa może tak wiele zmienić w przebiegu kampanii? Była pierwsza dama ostatnie chwile swojej długiej i emocjonalnej przemowy kieruje przede wszystkich do mężczyzn: do tych, którzy kochają, którzy mają w swoim życiu kobiety, dla których głos na Trumpa może stanowić zagrożenie. „Twoja dziewczyna, żona, matka, córka, siostrzenica…” wymienia Michelle Obama wskazując na kobiety, które kochasz, które dały Ci życie, które Cię podziwiają. – Twoja żona lub matka mogą być narażone na śmierć z powodu niezdiagnozowanego raka, ponieważ nie będą miały dostępu do regularnej opieki ginekologicznej – to tylko jedna z możliwych sytuacji przywołanych przez Michelle Obamę.
Jeśli Donald Trump wygra wybory, może zaostrzyć prawo aborcyjne w Stanach Zjednoczonych. Sprzeciwiają się temu kobiety w Ameryce oraz w Polsce. Obawy związane z tymi ograniczeniami już wpływają na lekarzy specjalizujących się w opiece zdrowotnej kobiet. Michelle Obama przedstawia tragiczny scenariusz tego, co może się wydarzyć, jeśli w wybory nie zaangażują się nie tylko kobiety, ale również mężczyźni. – Jeśli razem z partnerką oczekujecie dziecka, będziesz czekał z nią na badania, przerażony, jeśli jej ciśnienie okaże się za wysokie – zaczyna. Następnie opowiada o potencjalnych zagrożeniach, jakie czekają na kobiety, jeśli prawo aborcyjne zostanie zaostrzone. Jeśli lekarze nie będą pewni, kiedy mogą zacząć działać. Możemy sobie tylko wyobrazić skutki, o których wspomina Michelle Obama, kończąc tę historię.
– To ty będziesz tym, który będzie prosił, by ktokolwiek zrobił cokolwiek. – mówi do mężczyzn. – A w najgorszym możliwym scenariuszu możesz być tym, który trzyma kwiaty na pogrzebie, wychowując dzieci samodzielnie [2.].
„We Vote, We Win”
Kiedy Michelle Obama kończy swoją przemowę, na scenę zaprasza osobę, o której i dla której cały ten czas mówiła. Kamala Harris wychodzi zza kulis i przytula Michelle Obamę w ramach podziękowania za jej słowa. W tle widnieją banery z hasłem „We Vote, We Win”[3.] („Głosujemy, Wygrywamy”). Podobne hasła, zachęcające do głosowania, pojawiły się w Polsce rok temu, kiedy wybory zbliżały się coraz bardziej. W różnych miejscach można było wtedy zobaczyć napis: „Nie śpij, bo Cię przegłosują”. Czy hasło “We Vote, We Win” i przemowa Michelle Obamy skłonią Amerykanów do pójścia do urn i oddania głosu na Kamalę Harris? Czy Kamala Harris zostanie pierwszą kobietą na stanowisku prezydenta Stanów Zjednoczonych? Tego dowiemy się już 5 listopada.
[1.] Max, America Ferrera’s Iconic Barbie Speech | Barbie | Max
[2.] Kamala Harris, VP Kamala Harris & Michelle Obama | Rally in Kalamazoo, MI | Harris-Walz 2024, (Wszystkie fragmenty przemowy użyte w tekście pochodzą z tego źródła).
[3.] Hasło We Vote, We Win pochodzi z kampanii wyborczej Kamali Harris.