Noc polarna – o miastach, gdzie słońce nie zawita całą zimę

Tromsø, Norwegia — Źródło: Munir Rani/Unsplash

Finlandia, Norwegia czy Syberia — to miejsca, gdzie słońce nie wschodzi nawet kilka miesięcy i trwa tzw. noc polarna. U nas, w Polsce, najkrótszy i zarazem najciemniejszy dzień w roku ma różne daty – najczęściej przesilenie zimowe przypada na 21. albo 22. grudnia.

Noc polarna to zjawisko polegające na tym, że w danym miejscu słońce przebywa pod horyzontem ponad 24 godziny. Chociaż nie jest zwykle tak ciemno, jak podczas normalnej nocy. Słońce nie jest zbyt nisko pod horyzontem i promienie trafiają do wyższych warstw atmosfery, gdzie się odbijają i wracają na Ziemię — w efekcie czego powstaje zmierzch. W niektórych miejscach noc polarna trwa dwa miesiące, a w innych nawet pół roku.

W Norylsku w Kraju Krasnojarskim (jedna z republik Federacji Rosyjskiej) mieszkańcy muszą poradzić sobie z całkowitą ciemnością od końca listopada 2021 roku do 13 stycznia 2022 roku, kiedy to słońce wzejdzie ponownie. To najdalej na północ wysunięte miasto na świecie zyskało opinię najbardziej przygnębiającego. Oprócz nocy polarnej codziennością są tam zamiecie śnieżne i silne wiatry, które często powodują mrozy dochodzące nawet do minus 50 st. C.

W Tromsø na północy Norwegii podczas nocy polarnej panują najbardziej sprzyjające warunki, aby zobaczyć zorzę polarną. W celu rozwinięcia lokalnej turystyki miejscowe biura turystyczne zaczęły proponować „polowania” na zorzę. Zorza polarna, czyli Aurora Borealis to unikatowe zjawisko zachodzące wskutek wybuchów na powierzchni Słońca. Fala magnetyczna, czyli tak zwany wiatr słoneczny, spowodowany eksplozją dociera do Ziemi pod postacią spektakularnych pasm światła ukazujących się na niebie, zmieniając przy tym barwę od jasnozielonej po intensywny fiolet.

Normalne funkcjonowanie bez słońca przez kilka tygodni czy nawet miesięcy nie zawsze jest łatwe. Życie w najzimniejszych i najciemniejszych miejscach świata przedstawiają liczni twórcy internetowi – dzięki youtuberkom, takim jak Jonna Jinton i Cecilia Blomdahl, możemy zobaczyć, jak wygląda codzienność w takich warunkach.

A kiedy po nocy wreszcie przychodzi dzień, świętowaniu nie ma końca. Mieszkańcy Tromsø tradycyjnie co roku, 21 stycznia, zbierają w różnych punktach widokowych na wyspie, aby rzucić okiem na pierwsze promienie słońca od dwóch miesięcy i zjeść pączki. Nawet niedawno zmienili ich nazwę na „solboller” (dosłownie słoneczne bułeczki) na cześć słońca. Z kolei do stolicy Svalbardu, Longyearbyen, słońce powraca dopiero w marcu. Z tej okazji miasto co roku organizuje festiwal Solfest – odbywają się występy, parada i przemówienie burmistrza. Wszyscy tradycyjnie gromadzą się na replice schodów dawnego budynku szpitala, bo właśnie stamtąd przez kilka minut, promienie są widoczne po raz pierwszy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *