Algieria zwycięzcą Pucharu Narodów Arabskich 2021

fot. instagram.com/@fifaworldcup

W zeszłą sobotę rozegrał się finał Pucharu Narodów Arabskich, turnieju spod szyldu FIFA rozegranego w Katarze. Końcowy triumf odniosła Algieria, pokonując w finale Tunezję po zaciętym pojedynku. W ten sam dzień odbył się również mecz o 3. miejsce pomiędzy gospodarzami a Egiptem. Rozgrywki te dały pewien przedsmak przed przyszłorocznymi mistrzostwami świata.

Turniej rozgrywany jest od 1963 roku nieregularnie. Tegoroczna edycja była jedenastą odsłoną batalii o puchar. Jak nazwa czempionatu wskazuje, biorące w nim udział drużyny są krajami arabskimi. Główną część turnieju poprzedzały eliminacje, odbyły się one w czerwcu bieżącego roku. Na ich podstawie w grze pozostały wymienione drużyny: Sudan, Oman, Jordania, Mauretania, Liban, Palestyna i Bahrajn. Dopełniły one pulę zespołów zakwalifikowanych, którymi były: Katar (jako gospodarz), Irak, Tunezja, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Syria, Maroko, Arabia Saudyjska, Egipt i Algieria.

Łącznie szesnaście zespołów zostało wydzielonych między cztery grupy, z których to po dwa najlepsze zespoły otrzymywały awans do fazy pucharowej rozgrywek. Grupę A zdominował Katar, który wygrał wszystkie trzy spotkania. Na drugim miejscu uplasował się Oman, wyprzedzając Irak i Bahrajn. W grupie B dwa zwycięstwa i porażkę odniosły zespoły Tunezji i Zjednoczonych Emiratów Arabskich, pierwsze miejsce w grupie zajęła Tunezja ze względu na lepszy bilans bramkowy. Z turniejem pożegnały się Syria i Mauretania. Rywalizacja w grupie C zakończyła się pewnym awansem Maroka, jednego z pretendentów do końcowego triumfu. Drugim zespołem, który przedłużył swoją szansę w walce o tytuł, była zaskakująco Jordania. Drużyna z Bliskiego Wschodu wyprzedziła Arabię Saudyjską i Palestynę. Dla Arabii turniej prędko odejdzie w zapomnienie ze względu na słabą postawę zawodników w fazie grupowej. Uczestnicy Mistrzostw Świata w Rosji w 2018 roku zdobyli tylko jeden punkt w grupie, co można uznać za bardzo mierny rezultat. Z pewnością oczekiwania były większe. Z grupy D do dalszej części turnieju awansowały Egipt i Algieria, mające na swoim koncie siedem punktów i identyczny bilans bramkowy, a także strzelonych i straconych bramek. O awansie Egiptu z pierwszego miejsca zadecydował więc bilans fair-play. Bazuje on chociażby na liczbie otrzymanych przez dany zespół kartek, a więc również na ilości popełnionych przez zawodników fauli. Z katarskiego pucharu wypadły z pewnością niepocieszone tym faktem zespoły Libanu i Sudanu.

W ćwierćfinale Tunezja podjęła Oman, wygrywając zgodnie z planem, lecz skromnie, 2:1. Zmotywowany i uniesiony na duchu wynikami z grupy A Katar zagrał ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. Gospodarz turnieju rozgromił rywali 5:0. Jordania przyjęła waleczną postawę, gdzie przez regulaminowy czas gry stawiała się faworyzowanemu Egiptowi. Po rozpoczęciu dogrywki na tablicy wyników widniał rezultat 1:1. Egipt dopiął swego, strzelając w dogrywce dwa gole, wygrywając tym samym 3:1, przez co uniknął loteryjnych rzutów karnych. Ostatnie spotkanie ćwierćfinałowe zasługiwało na określenie go przedwczesnym finałem, bowiem mierzyło się ze sobą dwóch faworytów do wygranej w całym turnieju. Algieria zagrała z Marokiem. Gdy sędzia zagwizdał koniec spotkania, było 1:1. W dogrywce padły dwa gole. Pierwsza strzeliła Algieria, następnie odpowiedziało Maroko. Wynikiem ostatecznym było 2:2. Doszło do serii jedenastek, z której zwycięsko wyszli Algierczycy, pokonując Maroko 5:3.

Spotkania półfinałowe zapowiadały się ciekawie. Tunezja zagrała z Egiptem, gdzie decydujący gol padł w doliczonym czasie gry. Niebywały jest jednak fakt, że była to bramka samobójcza Egiptu. Jeden z zawodników tej drużyny przedłużył głową dośrodkowanie z rzutu wolnego zawodnika tunezyjskiego, na nieszczęście, do własnej bramki. Drugi mecz półfinałowy był prawdziwym sprawdzianem dla Kataru. Silna Algieria, która właśnie wyeliminowała Maroko, wydawała się bardzo trudnym rywalem do pokonania. Sam mecz miał bardzo nietypowy przebieg, którego autorem był polski sędzia Szymon Marciniak. Pierwsza bramka padła łupem Algierii. Stan ten utrzymywał się praktycznie do końca meczu, gdy Polak przedłużył pojedynek o kolejne dziewięć minut. Po siedmiu doliczonych minutach gola strzelił Katar, został on uznany po analizie systemu VAR. Mimo że do końca doliczonego czasu gry pozostały dwie minuty, spotkanie trwało dalej. Po kwadransie od 90. minuty sędzia podyktował rzut karny dla Algierii. Strzał został obroniony przez katarskiego bramkarza, który niefortunnie odbił piłkę wprost pod nogi dobijającego Belailiego. Ten wykorzystał szansę, podwyższając wynik Algierii na 2:1. Sam mecz skończył się dopiero po dziewiętnastu doliczonych minutach. Algieria, wraz z Tunezją, awansowała do finału.

Decydującą potyczkę poprzedził mecz o 3. miejsce. Katar zagrał z Egiptem, gdzie po podstawowym czasie gry i dogrywce był remis 0:0. W rzutach karnych Katarczycy spudłowali tylko raz. Po drugiej stronie dwóch piłkarzy Egiptu pomyliło się przy swojej próbie. Spotkanie zakończyło się wygraną Kataru 5:4. Z pewnością ostudziła ona pewne półfinałowe kontrowersje.

Mecz finałowy obejrzało ze stadionu ponad sześćdziesiąt tysięcy widzów. Atmosfera na stadionie była znakomita. Finał przypominał mecz chociażby mistrzostw świata, co napawa optymizmem przed przyszłorocznym turniejem, który także będzie rozgrywany w Katarze. Spotkanie było bardzo wyrównane, obie drużyny stwarzały zagrożenie pod bramką. Doszło do dogrywki, gdzie w końcu trafienie zaliczyła Algieria. Piłkarze tunezyjscy rzucili się do ataku, budując przy tym kilka bardzo groźnych akcji, w których brakowało tylko wykończenia. Zmęczona narzuconym, stawiającym wszystko na jedną kartę tempem Tunezja, została dobita w ostatniej akcji meczu. Algieria wykorzystała fakt, że przy rzucie rożnym dla rywali, w polu karnym pojawił się także bramkach przeciwników. Wykorzystując kontrę, na pustą bramkę strzelił Brahimi. Finał zakończył się wynikiem 2:0 dla triumfatorów Pucharu Narodów Afryki 2019.

Najlepszym zawodnikiem turnieju został wybrany algierczyk Yacine Brahimi. Złotego Buta za najwięcej strzelonych goli otrzymał Seifeddine Jaziri z Tunezji. Złotą Rekawicą uhonorowano Raisa M’bolhiego (bramkarz, jak Brahimi, reprezentuje Algierię).

Klasyfikacja końcowa:

  1. Algieria
  2. Tunezja
  3. Katar
  4. Egipt

Wyeliminowane w ćwierćfinałach:

  1. Maroko
  2. Jordania
  3. Zjednoczone Emiraty Arabskie
  4. Oman

Wyeliminowane w fazie grupowej:

  1. Syria
  2. Liban
  3. Mauretania
  4. Irak
  5. Arabia Saudyjska
  6. Bahrajn
  7. Palestyna
  8. Sudan

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *