Iga Świątek najlepsza w Adelajdzie

fot. @iga.swiatek/Instagram

Iga Świątek podbiła korty w Adelajdzie. Tenisistka z Raszyna zwyciężyła w finale w pewnym stylu ze Szwajcarką Belindą Bencić. 

Iga Świątek zdecydowała się pozostać w Australii po Australian Open i skierowała się do Adelajdy na turniej rangi WTA 500.

19-latka w pierwszej rundzie zmierzyła się z Amerykanką Madison Brengle, którą pewnie pokonała 6:3, 6:4. W następnej fazie Iga zwyciężyła 6:1, 6:3 z Australijką Maddison Inglis. W kolejnej rundzie zwyciężczyni French Open spotkała się z Daniele Rose Colinns. Amerykanka w drugim secie skreczowała (wycofała się z meczu) z powodu kontuzji. Raczej nie miało to większego znaczenia dla Polki, która pewnie wygrała pierwszy set, a w drugim prowadziła już 3:0. W półfinale na raszyniankę czekała Szwajcarka Jil Teichmann. Świątek w pewnym stylu pokonała przeciwniczkę 6:3, 6:2 i awansowała do wielkiego finału.

Na Igę w finale czekała uznana tenisistka Belinda Bencić. Rodaczka Teichmann była wyżej w światowym rankingu od Świątek. Benicić zajmowała 12. lokatę, a Polka sklasyfikowana była trzy pozycje niżej. W ostatecznej potyczce miejsca w rankingu nie miały żadnego znaczenia. Iga kontrolowała pewnie całe spotkanie i w znakomity sposób pokonała Szwajcarkę 6:2, 6:2. Bardziej utytułowana rywalka okazała jedynie tłem dla fenomenalnej Polki.

Iga Świątek powtórzyła w Adelajdzie swój nieprawdopodobny wyczyn z Paryża. 19-latka, podobnie jak we Francji, zwyciężyła turniej bez straty seta. Oczywiście, turniej w Australii był niższej rangi niż Roland Garros, ale najnowszy sukces Igi także ogromnie cieszy.

Iga Świątek pokazała w Australii, że jest niezwykle mocna, co dobrze rokuję na dalszą część sezonu i zbliżające się Igrzyska Olimpijskie w Tokio. Młodą tenisistkę czeka teraz tydzień urlopu, a wróci na korty w Dubaju 7 marca.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

3 + 4 =