#CDNwspieragastro – Spaghetti Bar Niko, czyli makaronowy raj w centrum Wrzeszcza

fot.archiwum prywatne autora

Carbonara, Bolognese, Napoli a może Puttanesca? Który rodzaj spaghetti jest Twoim ulubionym? Tak naprawdę nie ma znaczenia, którą pastę ubóstwiasz najbardziej – w Spaghetti Barze Niko znajdziesz przeróżne, makaronowe wariacje, które z pewnością skradną Twoje serce.

 

Kolejnym punktem na gastronomicznej mapie Trójmiasta, do którego Was zabieramy, jest klimatyczny, przydrożny bar z włoską kuchnią zlokalizowany przy ulicy Dmowskiego 2. Przed pandemią był to jeden z najczęściej odwiedzanych przez klientów lokal w gdańskim Wrzeszczu. Oprócz włoskiej kuchni dominowała tam sympatyczna, młoda obsługa, gwarantująca swoim klientom rodzinną atmosferę. Niestety kolejne obostrzenia nakładane przez polski rząd na gastronomię dość poważnie uderzyły w codzienność Niko Spaghetti Baru. O nowej pandemicznej rzeczywistości, problemach, z jakimi muszą zmagać się dzisiaj pracownicy wrzeszczańskiego lokalu oraz autorskiej akcji wsparcia dla baru opowiedziała mi właścicielka – pani Aneta Krajdocha.

fot. Facebook Spaghetti Bar Niko

Od marca cały kraj zmaga się z pandemią, rząd nakłada kolejne obostrzenia – również na gastronomię. Jak wygląda koronawirusowa codzienność w Niko Spaghetti Barze? Z jakimi problemami się zmagacie?

Jakby to tak w kilku słowach podsumować, to oczywiście ta cała sytuacja to dla nas tragedia. Fajnie się złożyło, że Pani  pisze ten artykuł, bo nie ukrywam, że to właśnie społeczność studencka była naszym głównym klientem. Jak w marcu zaczęła się pandemia i zabrakło studentów, to też przełożyło się niestety na nasz biznes. Mieliśmy nadzieję, że w październiku wróci wszystko do normy. Zawsze to właśnie październik i listopad były dla nas najlepszym czasem, bo studenci wracali z wakacji do Gdańska. Teraz tak się nie stało, wszyscy zostali w domach, a my straciliśmy głównego klienta – rzecz jasna studenta. Oczywiście odwiedzali nas też inni, ale niestety obostrzenia wprowadzone przez rząd ograniczyły naszą działalność w znacznym stopniu. Pomimo że jesteśmy barem szybkiej obsługi, to jednak ludzie zawsze chcieliby wejść, usiąść i skonsumować. Aktualnie jest to niemożliwe i to nas totalnie dobiło.

Ponadto my bardzo mocno współpracowaliśmy z uczelniami oraz całą społecznością akademicką. Brać studencka często organizowała targi, prelekcje i konferencje, a my mieliśmy zamówienia na obsługę cateringową tych wydarzeń. W związku z tym, że studenci nie funkcjonują w normalnym trybie, to też nie ma też tych dodatkowych zleceń dla nas. Ciężki okres. Tak naprawdę z punktu widzenia biznesowego lokal już dawno powinien być zamknięty, ale walczymy jeszcze o przetrwanie pracowników. Naszym głównym celem jest to, żeby utrzymać ten wspaniały zespół ludzi, który tutaj mamy. Na tym mi zależy najbardziej. Ten zespół pracuje od kilku lat, chcielibyśmy za wszelką cenę zostać w tym samym składzie. Walczymy, aczkolwiek rozsądek mówi co innego. Teraz pojawiła się nowa nadzieja na szczepionkę i mamy nadzieję, że pandemia odpuści w miarę szybko, a my wrócimy do normalności.

fot. Facebook Spaghetti Bar NIko

Jak w tej chwili działacie?

Serwujemy na wynos oraz współpracujemy z Woltem i pyszne.pl. Są także zamówienia z Glovo. Można więc korzystać i zamawiać również przez aplikację. Zachęcamy jednak klientów, aby przychodzili osobiście do lokalu i odbierali posiłki na miejscu. Można też zamówić na telefon i odebrać o określonej godzinie. Nie ukrywam, że ten odbiór osobisty jest dla nas najkorzystniejszy, bo nie musimy płacić prowizji firmom. Oczywiście wiemy, że nie każdy ma możliwość dotrzeć do nas osobiście, dlatego też zamówienia kurierskie są jakąś alternatywą. Zachęcamy, żeby wspierać nas. Są też sytuacje, że wielu klientów pyta się, czy w ogóle może wejść do środka, głownie za sprawą błędnych przekazów, jakie możemy spotkać w mediach. Niektórzy myślą, że nawet wejście do lokalu w celu zamówienia jest aktualnie zabronione. My natomiast jesteśmy otwarci i klienci zamawiający i odbierający na miejscu są mile widziani.

Jak wygląda teraz zainteresowanie klientów waszym lokalem? Jest mniejsze niż przed wybuchem pandemii?

Zdecydowanie spadła liczba klientów. W naszym przypadku, tak jak już wspomniałam, jest to głównie spowodowane tym, że studentów nie ma na miejscu. Była to nasza największa grupa docelowa i teraz nam ich brak. Oczywiście ci, co są na miejscu, na przykład mieszkańcy okolicy, bardzo nas wspierają – za co im dziękujemy, bo to są stali bywalcy restauracji, którzy wychodzą z inicjatywą #wspieramNiko i rzeczywiście u nas zamawiają. Nasi klienci bardzo się o nas martwią, ale musimy czekać na rozwój sytuacji. Kolejnymi grupami byli przed pandemią pracownicy korporacyjni, chociażby ludzie pracujący w biurowcu Arla. Aktualnie wiele firm pracuje zdalnie. To nie jest centrum miasta, więc nie ma, chociażby klientów przypadkowych, czy turystów. Aktualnie, kiedy nie ma studentów i ludzi z korporacji, bazujemy na grupie stałych klientów, mieszkańców Wrzeszcza.

Jak radzą sobie pracownicy w tym trudnym czasie?

To bardzo trudny czas dla pracowników. Mamy ograniczone godziny pracy, mniej osób potrzeba na zmianie, w związku z czym pracujemy i zarabiamy mniej. Wszyscy jednak czujemy się jednym zespołem, każdy to rozumie i wiemy, że musimy przetrwać ten moment.

 Jak zachęciłaby Pani w kilku zdaniach czytelników CDN do wspierania Was i zamawiania pysznych makaronów prosto z Niko?

Ci, co nas znają wiedzą, że mamy pyszne makarony i można u nas dobrze zjeść, a w dodatku za fajną cenę. Tak naprawdę możliwość przetrwania naszej firmy na rynku trójmiejskim zależy tylko i wyłącznie od Was – naszych klientów. My staramy się serwować tak, jak najlepiej potrafimy, ciągle urozmaicamy menu, a teraz jesteśmy uzależnieni wyłącznie od klientów. Zachęcamy więc żeby myśleć o nas trochę częściej, bo od Was zależy nasze być albo nie być w Gdańsku. Tak sobie pomyślałam, że nawet jakby każdy chociaż raz w tygodniu zamówił u nas makaron, to by nas bardzo mocno wsparło i poprawiło naszą sytuację. Oczywiście mam świadomość, że jest wiele firm w podobnej sytuacji do naszej. Skłaniam się jednak ku temu, że patrząc na liczbę klientów przed pandemią, ludziom nasze jedzenie smakowało. Teraz trzeba tylko przypomnieć sobie o Niko i po prostu nas wesprzeć.

Tak naprawdę nie pozostaje nic innego jak wziąć telefon i zamówić od Was jakieś danie, aby pomóc przetrwać Wam ten trudny czas. Dziękuję bardzo za rozmowę.

Dziękuję również i zapraszam do korzystania z naszych usług, także teraz w tym trudnym dla nas czasie.

I my również zapraszamy was do akcji #wspieramNiko. Pomóżmy przetrwać ten trudny czas zawsze uśmiechniętym pracownikom i sympatycznej Pani kierownik. Zamawiać możecie przez aplikacje, osobiście w lokalu usytuowanym przy ulicy Dmowskiego 2 oraz pod numerem telefonu 733-333-469! #CDNwspieragastro

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

4 × 4 =