„Pomniejszenie” – o co tu chodzi?

PomniejszenieJak wyglądałoby nasze życie, gdybyśmy mierzyli tylko 13 centymetrów? I czy zmniejszanie to metoda na uratowanie ludzkości przed globalną zagładą? Na te pytania odpowiada najnowszy film Alexandra Payne’a „Pomniejszenie”.

Paul i Audrey Safranek, aby uciec od problemów, decydują się poddać ryzykownemu zabiegowi pomniejszania. To rewolucyjna metoda ratowania świata, wymyślona przez norweskich naukowców. Dzięki temu będą mogli zamieszkać w wymarzonym domu i żyć bez długów. Nie wszystko jednak układa się tak, jakby chcieli. Czy będą musieli zostać w świecie „dużych”? Czy ich małżeństwo przetrwa? Co się stanie ze światem?

Film można zakwalifikować jako komediodramat. Chociaż komedii tam jak na lekarstwo. Są oczywiście sceny budzące uśmiech, ale raczej uśmiech politowania. Najwięcej do wątku komediowego wnosi Christoph Waltz – aktor znany przede wszystkim ze znakomitych ról w filmach Quentina Tarantino „Bękarty wojny” i „Django”. Grany przez niego Duscan jest lekko podchodzącym do życia, zajmującym się podejrzanymi interesami imprezowiczem. Jego miny, wieczny uśmiech i zabawny stosunek do problemów sprawiają, że jest najbarwniejszym bohaterem. Inni aktorzy nie zachwycają – szczególnie grający główną rolę Matt Damon. Aktor w swojej roli jest bezbarwny, prawie nie okazuje emocji. Partnerująca mu Hong Chau swoim zachowaniem, sposobem mówienia i natarczywością może miejscami irytować.

Pierwszą zauważalną od razu wadą filmu jest wielowątkowość. Czasem trudno połapać się w tym, o co tak naprawdę chodzi. Rewolucyjne odkrycie, problemy małżeńskie, niespełnienie zawodowe, a do tego wszystkiego wietnamska uciekinierka, narkotyki i zbliżający się koniec świata. Przez to, że tyle się dzieje, widz się gubi. Tytułowe „pomniejszanie” rozwija się tylko do połowy filmu, potem akcja rozbija się na mniejsze wątki, co scenarzyści próbują ratować w ostatniej scenie. Niestety bezskutecznie.

Film przyciąga ładną scenerią. Zdjęcia kręcono w Norwegii, USA i Kanadzie. Miasteczka „małych ludzi” przypominają trochę te z gry The Sims. Fanów science-fiction mogą zainteresować efekty specjalne: „zmniejszeni”, którzy lecą samolotem razem z ludźmi o normalnym wzroście, cała medyczna procedura zmniejszania czy ogromne ważki i motyle widziane przez „małych”. W odbiorze „Pomniejszenia” nie przeszkadza muzyka, która dobrze wpisuje się historię.

To nie pierwszy film reżysera Alexandra Payne’a i scenarzysty Jimiego Taylora. Panowie pracowali razem przy produkcjach: „Schmidt” (2002), „Wybory” (1999), „Złe i gorsze” (1996) i „Inside Out” (1991). Największe uznanie krytyków duet zdobył jednak dzięki filmowi „Bezdroża”, za co nawet zostali uhonorowani Oscarem i Złotym Głobem.

„Pomniejszenie” zostało świetnie przyjęte przez krytyków. Świadczy o tym 9 nominacji do największych filmowych nagród – Złotego Globu, Satelity, Critics’ Choice czy Złotego Lwa. Dodatkowo krytycy docenili drugoplanową aktorkę Hong Chau. Jednak opinie widzów w Internecie nie są już tak pochlebne. Wielu z nich film rozczarował. Czy będziemy mieli kolejną kultową produkcję na miarę „Kingsajz”? Może kiedyś tak. „Pomniejszenie” na miano kultowego filmu nie zasługuje.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *