18/12/2024

CDN

TWOJA GAZETA STUDENCKA

Cztery strony świąt

8 min read

Bałwan na plaży1 Za oknem śnieg, wokół mikołaje i kolorowe lampki, a w domu zapach choinki i barszczu – czyż nie tak większość z nas wyobraża sobie Boże Narodzenie? A co, gdy na zewnątrz temperatura dochodzi do 40 stopni, a prezenty przynosi wiedźma?

 

Brazylijskie Natal

Brazylia to prawdziwa mieszanka kultur, co odzwierciedlają również obchody Bożego Narodzenia. Domy przystraja się na wzór tych w Stanach Zjednoczonych, a większość świątecznych tradycji pochodzi ze Starego Kontynentu.

Wigilię rozpoczyna się od udziału w Missa do Galo (Msza Koguta), czyli odpowiedniku polskiej pasterki. Nazwa nawiązuje do opowieści, według której kogut zapiał o północy raz, w noc urodzenia Chrystusa. Zwyczajowo msza odbywała się właśnie o tej porze, lecz ze względu na dużą przestępczość, godzinę zmieniono na wcześniejszą. W wielu kościołach można wówczas zobaczyć inscenizacje wydarzeń tej szczególnej dla katolików nocy.

Święta w Brazylii | Luis
Święta w Brazylii | Luis

Po powrocie z kościoła Brazylijczycy zasiadają do uroczystej kolacji. Danie, które króluje na stole to świątecznie przyrządzony indyk.W moim domu rodzinnym podaje się też dorsza i prosię w całości, do tego grecki ryż oraz soczewicę. Nie może zabraknąć winogron i śliwek, a także włoskiej babki panettone – opowiada Luis, mieszkaniec Porto Alegre. Ponadto na wigilijnym stole pojawia się farofa (zapiekana mieszanina mąki z manioku), pieczone kasztany, orzechy oraz migdały. – Obowiązkowym napojem jest szampan, którego każdy musi spróbować, chociaż odrobinę – dodaje chłopak.

Rodzinne spotkania są zazwyczaj bardzo głośne i trwają do późnego wieczora. Kolejny dzień przeznacza się zatem na odpoczynek. Dla Brazylijczyków to okazja do wyjazdu na plażę, gdzie uwielbiają spędzać wolny czas. Trzeba pamiętać, że w grudniu, na półkuli południowej trwa pełnia lata, więc temperatury przekraczają 30 stopni Celsjusza.

Niezależnie od wyznania ludzie dekorują domy i ogrody sztucznymi drzewkami lub tropikalnymi sosenkami. Ulice miast są w tym okresie bardzo kolorowe. W dużych aglomeracjach, jak Rio de Janeiro czy Sao Paulo, konsumpcjonizm wypiera inne wartości, a charakter świąt jest raczej świecki. Co ciekawe, na jeziorze Rodrigo de Freitas w stolicy słynnego karnawału można, co roku podziwiać największą na świecie pływającą choinkę. Ma ona 85 m i waży 542 tony.

Papai Noel (brazylijski św. Mikołaj) wchodzi do domu przez okno i zostawia zawartość swojego worka w butach lub pod choinką. Sporo rodzin organizuje również Amigo Oculto (ukryty przyjaciel), czyli zabawę polegającą na losowaniu w Wigilię osoby, którą będziemy obdarowywać. – Wtedy prezenty są już kupione i nie każdemu pasuje to, co dostał. Na szczęście ma prawo wymienić upominek na inny, już rozpakowany, który także porzucono. Sporo przy tym śmiechu – komentuje Luis.

Święta w Norwegii | Christian Magnus

Norweskie Jul

Boże Narodzenie w Norwegii to czas spędzany z bliskimi. Popularne jest wspólne pieczenie ciasteczek i robienie ozdób choinkowych, do których wkłada się słodycze lub orzechy. Według tradycji, przez cały okres Adwentu, dzieci chodzą do szkoły w mikołajowych czapkach. Zaś 25 grudnia przebierają się za gnomy i kolędują.

W sklepowych witrynach dominują czerwień i zieleń. Powszechne jest budowanie domków piernikowych, ozdabianych kolorowymi cukierkami. W czasie świątecznych uroczystości łamie się je i zjada na szczęście. W wigilijny wieczór o godzinie 17.00 biją kościelne dzwony, zapowiadając początek uroczystości. Ludzie udają się do świątyni, a potem wraz z bliskimi zasiadają do stołu.

Norweskie jedzenie | Kokki Reilstad
Norweskie jedzenie | Kokki Reilstad

Tradycyjną potrawą są solone jagnięce lub wieprzowe żeberka.Kiedy byłem mały zazwyczaj podawano świeżego dorsza lub homara – wspomina starszy mieszkaniec Finnøy, jednej z wysp. Jeśli chodzi o trunki, to króluje tutaj norweskie piwo lub wódka aquavit. Dzieci dostają słodki, gazowany napój o intensywnie czerwonej barwie. Z kolei najpopularniejszym deserem jest krem ryżowy. Osoba, która odnajdzie w nim schowany wcześniej migdał, dostanie marcepanową świnkę. Kiedy już wszyscy się najedzą, zaczynają śpiewać kolędy i tańczyć wokół choinki. – Drzewka stroimy lampkami, ręcznie robionymi ozdobami, bombkami i flagą Norwegii – mówi Kokki, jeden z wyspiarzy.

Norwegowie nie czekają na św. Mikołaja. Ich domostwa odwiedzają elfy bądź krasnoludki, lubiące płatać figle. Według podań ludowych, w każdej wsi mieszka krasnal ukryty w stodole. Mieszkańcy dokarmiają go owsianką lub kaszką ryżową, posypaną cukrem i cynamonem.

Norweskie laleczki | Kokki Reilstad
Norweskie laleczki | Kokki Reilstad

Gdzie najlepiej poczuć magię świąt? Oczywiście na targach. Tam możemy posłuchać typowej norweskiej muzyki oraz posmakować tradycyjnych potraw. Każdego roku w Bergen powstaje największe na świecie Piernikowe Miasteczko (Pepperkakeby). Swoje jadalne domki przynoszą tam wszyscy chętni, już od 12 lat. Najbardziej ekscytująca jest jednak sama natura. Ten, kto wybierze się w tym czasie na północ, ujrzy mieniącą się kolorami zorzę polarną. Dodatkową atrakcją są psie zaprzęgi oraz kolejka linowa w pobliskim Tromsø. A czy wiedzieliście, że to właśnie norweskie choinki zdobią Union Station w Waszyngtonie oraz Trafalgar Square w Londynie?

Włoskie Natale

„Natale con i tuoi, Pasqua con chi vuoi”, co oznacza: „Boże Narodzenie spędzaj ze swoją rodziną, Wielkanoc z kim chcesz”. Mieszkańcy Italii grzecznie się do tych zaleceń stosują.

W wigilijny wieczór wszyscy zasiadają do uroczystej kolacji, a zaraz po niej wyruszają do kościoła na pasterkę. Często grają też w karty lub tombolę (tradycyjna włoska loteria). Jednak to Boże Narodzenie jest dla Włochów najważniejsze. Wówczas organizują wystawny obiad, który zazwyczaj trwa do wieczora. Towarzyszy mu rozpakowywanie prezentów, a te dostarcza niezauważony Babbo Natale (św. Mikołaj). Kolejną okazją do spotkania z bliskimi jest San Stefano, czyli 26 grudnia.

La befana. Włoska wiedźma | Simone Zucchelli
La befana. Włoska wiedźma | Simone Zucchelli

Z kolei 6 stycznia Włosi świętują Epifanię. W noc poprzedzającą tę uroczystość wiedźma Befana przynosi dzieciom prezenty. Maluchy zostawiają jej pomarańczę, mandarynkę lub kieliszek wina. Te niegrzeczne znajdują w skarpecie popiół, czosnek, cebulę lub węgiel. Z czarownicą wiąże się pewna legenda. Gdy Trzej Królowie powiedzieli jej o narodzinach Jezusa, pragnęła go powitać. Zgubiła się jednak i nie zdążyła. Teraz pokutuje i latając na miotle, wrzuca podarunki do kominów na wypadek, gdyby w którymś z domów był maleńki Chrystus.

We Włoszech ubieramy choinkę 8 grudnia, a rozbieramy 6 stycznia. Bardzo ważne, nawet ważniejsze od choinek, są szopki. Muszą się znajdować w każdym domu, świąteczne drzewko jest natomiast nieobowiązkowe – opowiada Tomek, od 15 lat mieszkający w Panzano in Chianti. Początek tej bożonarodzeniowej tradycji dała pierwsza szopka, zbudowana w miejscowości Greccio w 1223 r. z inicjatywy św. Franciszka z Asyżu.

Panettone. Świąteczna babka | Clément Dominik
Panettone. Świąteczna babka | Clément Dominik

Co jedzą najwięksi miłośnicy makaronów w Boże Narodzenie? Makarony! Ale nie tylko. W Wigilię królują na stole potrawy postne, musi być ich 13. – Głównym daniem świątecznego obiadu jest indyk. Podaje się też rosół – wspomina Tomek. Ponadto na południu kraju popularna jest lasagne z sosem pomidorowym, wieprzowym mięsem oraz kilkoma rodzajami serów. Na północy natomiast je się tzw. tortellini, czyli włoskie pierożki, faszerowane mięsem, serem, szynką lub warzywami. Tradycyjnym deserem jest panettone (rodzaj babki). Oprócz tego Włosi mają swój odpowiednik piernika, czyli pan speziale z miodem i bakaliami.

Australijskie Christmas

Na najmniejszym kontynencie święta są równie ważne jak w Polsce. Jednak atmosfera oczekiwania jest inna. Australia jest  krajem laickim. Najważniejsze są więc prezenty, świeckie symbole (te religijne widać jedynie w kościołach) i możliwość spędzenia czasu z rodziną.

Święta w Australii | Peripitus
Święta w Australii | Peripitus

Już na początku grudnia ulice wyglądają tu jak w amerykańskich filmach. – Niemal każdy dom jest przystrojony z zewnątrz lampkami świątecznymi. Bardzo często towarzyszą im ogromne, nierzadko ruchome iluminacje renifery, bombki, a czasem bardziej nietypowo św. Mikołaj w helikopterze lub na motorze – komentuje Agata, obecnie mieszkanka Sydney. – Do popularnych dekoracji należą bałwany, które, trzeba przyznać, wyglądają raczej groteskowo w upale dochodzącym do 40 stopni – dodaje. Warto wspomnieć o roślinie zwanej australijskim krzaczkiem, którą przyozdabia się girlandami. Zastępuje ona naszą choinkę.

Nawet Santa Claus jest tu iście australijski. Często występuje w kąpielówkach i okularach przeciwsłonecznych, a prezenty dostarcza na… desce surfingowej. Czerwona czapka obowiązkowo zostaje.

Kartka świąteczna | Helsie's Happenings
Kartka świąteczna | Helsie’s Happenings

Na kartkach świątecznych, zamiast reniferów, zobaczymy kangury i misie koala.W każdym centrum handlowym powstaje warsztat św. Mikołaja, gdzie można zrobić sobie z nim zdjęcie, a za dodatkową opłatą zamówić komplet ozdobionych tą fotografią gadżetów – magnesów, breloków itp. – tłumaczy mieszkanka Sydney.

Boże Narodzenie często spędza się nad brzegiem oceanu. Tu też, podobnie jak w Brazylii, jest właśnie środek lata. Rodziny gromadzą się 25 grudnia przy wspólnym grillowaniu na plaży. Wówczas śpiewają kolędy i wymieniają się podarunkami, a także…pływają. Dla dzieci dodatkowym prezentem są rozpoczynające się właśnie wakacje. Drugi dzień świąt zazwyczaj upływa Australijczykom na zakupach, gdyż startują wtedy ogromne wyprzedaże.

Co zjeść, gdy na termometrze widnieje 35 stopni? Z pewnością nie rozgrzewający barszcz. Świąteczne dania dostosowuje się do pogody, zatem większość z nich podaje się na zimno. Najczęściej występują: indyk, owoce morza, szynka oraz liczne sałatki. Na koniec podaje się deser zwany Pavlova. To rodzaj torcika bezowego udekorowanego bitą śmietaną i świeżymi owocami.

Charakterystyczną tradycją w Australii jest wspólne kolędowanie przy świecach, czyli Carols by Candlelight. Wieczorem, dzień przed świętami, mieszkańcy wychodzą do pobliskich parków czy na plaże i śpiewają wspólnie z występującymi artystami. Największy tego typu koncert odbywa się w Melbourne od 1938 r.

Australijskie mikołaje | Agata
Australijskie mikołaje | Agata

Śmiało można rzecz: co kraj, to świąteczna tradycja. Okazuje się, że śnieg nie jest konieczny, by poczuć odpowiednią atmosferę. A upalne Boże Narodzenie wydaje się egzotyczne tylko mieszkańcom północy. Św. Mikołaj natomiast wcale nie jest taki zapracowany, gdyż wyręczają go wiedźmy czy krasnoludy. Jednak niezależnie od kultury, najważniejsze jest, by spędzić ten czas w rodzinnym gronie. Tego również chciałybyśmy życzyć Wam, drodzy Czytelnicy!

Wesołych Świąt!

 

Współpraca: Marlena Orzechowska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

dwa × pięć =