19/11/2024

CDN

TWOJA GAZETA STUDENCKA

Zagadkowe Gwiezdne wojny

10 min read

[SW]IV ikonaZa nami powrót sagi Gwiezdne wojny do telewizji. Wszystkie sześć części zostały wyemitowane przed zbliżającą się premierą kolejnego rozdziału międzygalaktycznej opowieści – Gwiezdne wojny: Cześć VII – Przebudzenie mocy. Czego poszukujemy i co odnajdujemy w tej niesamowitej historii, że po tylu latach nadal wzbudza emocje?

Dawno, dawno temu w odległej galaktyce…
Zwykle sagę rozpoczyna się od pierwszej części, jednak nie w tym przypadku. Przestroga dla tych, którzy przygotowują się do przygody z Gwiezdnymi wojnami (ang. Star Wars)– nie zaczynajcie jej od pierwszej części! Dlaczego?

Wszystko bowiem zaczęło się w roku 1977. Już wtedy wydawało się, że jest to zaledwie fragment większej historii. Nowa nadzieja (podtytuł ekranizacji został dodany w kilka lat po premierze czwartej części) przenosi widzów w przyszłość pełną dziwnych stworów z różnych planet, robotów, statków i podróży kosmicznych oraz wprowadza w sam środek walki groźnego Imperium z rebeliantami.

Poznajemy bohaterów, tych dobrych i złych, którzy będą z nami przez kolejne części sagi. Czarnym charakterem jest tu tajemniczy, zmechanizowany Darth Vader, władający nadludzkimi mocami. Przy boku ma rządnych władzy polityków i podległych im szturmowców. Po drugiej stronie bitwy jest młody farmer uwielbiający wyścigi, Luke Skywalker, który pragnie wyrwać się z pustynnej planety Tatooine. Księżniczka Leia, która wysłała dwa mało rozgarnięte roboty C-3PO i R2-D2 na misję, by odnalazły rycerza Jedi, Obi-Wana Kenobiego. Znalazło się też miejsce dla sprytnego przemytnika Hana Solo i jego kompana włochatego Chewbacca. Z każdą kolejną częścią krąg bohaterów się powiększa (np. o Yodę i Palpatine). Jest jeszcze Moc.

[SW]YodaMoc?
Cześć ludzi uważa, że George Lucas stworzył własny system filozoficzny lub religijny. Nic bardziej mylnego. Moc Jedi, która nawiązuje do Ki znanej na Dalekim Wschodzie, energii otaczającej, przenikającej i wpływającej na wszystko, jest zbiorem wielu wierzeń i nurtów myślowych stworzonych na przestrzeni wieków. Można tu odnaleźć wątki chrześcijańskie, buddyjskie, nawiązania do idei stoików i konfucjanizmu.

Jedi poświęcają się medytacjom, nieustannej pracy nad swoimi zdolnościami, połączeniu się z mistyczną Mocą, zachowują spokój nawet w najstraszniejszych momentach. Stąd też wiele słynnych mądrych myśli, jak np. słowa wypowiedziane przez Obi-Wana Kenobiego: Kto jest większym głupcem: sam głupiec, czy głupiec, który za nim podąża?, lub Yodę: Nie próbuj. Zrób to. Zrób. Albo nie rób w ogóle. Prób nie ma.

Jednocześnie jest to Zakon o określonej strukturze hierarchicznej, przypominającej zakony chrześcijańskie. Jedi szkolą się we władaniu Mocą oraz w szermierce z użyciem miecza świetlnego. Dlatego tak ważnym związkiem jest tu znana z innych tekstów kultury relacja mistrz – uczeń. Mistrzowie Jedi wprowadzają młodych adeptów w tajniki Mocy.

Mity?
Wiadomo, że Gwiezdne wojny są po prostu dobrze oglądającą się historią i na tym można by poprzestać. Jednak jeśli poświeci się chwilę refleksji można zobaczyć, że Star Wars są dobrze skonstruowaną opowieścią powielającą schematy literackie i posługującą się mitami.

[SW]ciemna stronaNa wszystkich etapach edukacji uczniowie stykają się z pojęciem mitologii, będącej zbiorem poszczególnych mitów. Służyły ludziom przy wyjaśnianiu otaczającego świata, zjawisk przyrodniczych, wyobrażenie świata pozagrobowego. Są to również opowieści o bogach i herosach. Funkcje mitów określa się jako poznawczą (wyjaśnienie niezrozumiałych zjawisk), światopoglądową (podstawa wiary), sakralną (obrzędy religijne), literacką (zbiór inspiracji) i motywacyjną (uzasadnienie ludzkiego losu). Jednak w naukach społecznych wyróżniono jeszcze jedną funkcję – kulturotwórczą, w której mity są zbiorem toposów (miłość silniejsza niż śmierć) i archetypów (archetyp buntownika, matki) wykorzystywanych przez współczesnych twórców kultury popularnej.

Zjawisko mitu w Gwiezdnych wojnach objaśnił Joseph Campbell (mitoznawca i religioznawca, autor m.in. Potęgi mitu). Zobaczcie czy nie brzmi to znajomo. Główny bohater pierwszych filmów, Luke Skywalker, to sierota, otrzymuje on antyczny artefakt w postaci miecza świetlnego (Excalibur?), opuszcza rodzinną planetę, by wyruszyć na wyprawę. Zanim pokona głównego oprawcę, odnajduje w sobie moc, wyrusza na trening do mistrza, staje się uczniem, walczy ze swoimi słabościami, uświadamia sobie, że najgroźniejszym cieniem/oprawcą jest on sam. Następuje pogodzenie się z ciemną stroną samego siebie i ostateczna walka z rywalem. George Lucas wykorzystał antyczne mity, by przedstawić unowocześnioną wersję walki dobra ze złem. Twórca Gwiezdnych wojen oraz Campbell (wielu innych badaczy zjawiska mitu również) pokazali, że mitologie nadal są żywe i ciągle służą ludziom, by uporządkować świat.

Nie tak dawno temu…
W 1983 r, po premierze ostatniego rozdziały trylogii, wydawało się że to koniec Star Wars. Tymczasem George Lucas powrócił po szesnastu latach z nowymi częściami sagi, które przenoszą widza do opowieści, która działa się na długo przed Nową nadzieją. Mroczne widmo (I), Atak klonów (II) oraz Zemsta Sithów (III) (uznawana niekiedy tylko za prequele do głównej opowieści) przedstawiają historię Dartha Vadera, czyli Anakina Skywalkera. Poznajemy go jako chłopca, niewolnika na planecie Tatooine, który uwielbia się ścigać. Jednak, co najważniejsze obdarzonego mistyczną Mocą, uznawanego przez Radę Rycerzy Jedi za Wybrańca, który przywróci równowagę i zgładzi mrocznych Sithów. W tle rozgrywają się polityczne gry, ostatecznie doprowadzające do upadku Starej Republiki.

[SW]politykaPolityka?
Politycznie, George Lucas odwołuje się przede wszystkim do dwudziestolecia międzywojennego w Niemczech. Już sam hełm Vadera oraz określenie żołnierzy Imperium szturmowcami przywodzi na myśl żołnierzy Trzeciej Rzeszy. W starszych częściach (IV, V, VI) widz zastaje świat międzygalaktyczny od wielu lat rządzony przez Imperatora. Natomiast najnowsze rozdziały (przede wszystkim Atak klonów i Zemsta Sithów) pokazują jak doszło do powstania Imperium. Lucas idealnie przedstawia proces objęcia władzy przez Kanclerza Palpatine, w rzeczywistości mrocznego Lorda Sithów, który przez większość czasu zdaje się być przykładnym członkiem Senatu, życzącym jak najlepiej wszystkim mieszkańcom galaktyk. Polityka formalna mija się z dzianiami nieoficjalnymi. Przecież Palpatin otrzymał specjalne prawa poprzez zgodność senatorów. Wszystko działo się według zasad demokracji. Ważne jest jak Palpatin obrócił wrogie działania na swoją korzyść – bo nie było innego wyjścia, wszystko co robił, nawet najgorsze posunięcia, były czynione z myślą o większym dobru. Zło ukazane w dobrym świetle wcale takie złe się nie wydaje. Wszyscy zebrani w Senacie w Star Wars uważają iż ich działania są słuszne, nawet gdy wolność umiera przy burzy oklasków.


Ciemna strona mocy?

Nad tematem zła wielcy i mniejsi myśliciele pochylają się od początku świata. Nie ma jednej konkluzji dotyczącej skąd bierze się zło. W procesach politycznych zjawisko to wydaje się być banalne – wystarczy wiele razy powtórzyć swoje racje, by inni w nie uwierzyli. Lucas jednak zajął się również zagadnieniem zła w sensie jednostkowym. Widząc Dartha Vadera można sadzić, że ktoś tak bezwzględny musiał taki być już od początku. Na jego przykładzie Geroge Lucas łamie funkcjonujący stereotyp, człowiek nie rodzi się zły, ale staje się nim. Anakin Skywalker w Mrocznym widmie to niewinny chłopiec. Jego matka przyznaje, że jej syn nie wie co to chciwość i zuchwałość. W tym momencie rodzi się pytanie jak i dlaczego w takim razie stał się Lordem Sithów, i Lucas na nie odpowiada.

[SW]AnakinWidzowie mogą zobaczyć dojrzewające zło w Anakinie, powstające ze strachu, na które nawet zwykły człowiek reaguje agresją. Ukazany proces to wręcz studium psychologiczne przejścia z jasnej na ciemną stronę mocy. Przez część sagi przewija się istotna myśl, że Moc Jedi wpływa na słabe umysły, manipuluje nimi. Słowa te wypowiada sam Anakin. Nawet on, prawdopodobnie przewyższający siłą innych rycerzy Jedi, przez strach przed utratą ukochanej daje się omamić w Zemście Sithów Imperatorowi. Jednak pierwsze rysy widać już w Ataku klonów, gdy Skywalker wraca ze zwłokami matki. Młody Jedi pragnie potęgi i siły, by pokonać śmierć. Stąd niecierpliwość i gniew, później sprawnie wykorzystane przez Palpatine.

Co ciekawe, Lucas przedstawiając drogę Anakina od Rycerza Jedi do Dartha Vadera wcale go nie usprawiedliwia. Przez ostatnie kilka lat we współczesnej kulturze można zaobserwować zjawisko wybielania zła. Polega ono na wyjaśnieniu dlaczego bohater czynił zło, najczęściej winowajcą jest przeszłość. Tym samym twórcy oraz odbiorcy przyzwalają postaci na jego występki. W końcu są one usprawiedliwione. Reżyser Gwiezdnych wojen tego nie robi. Wręcz przeciwnie, pokazuje nawet, że mimo złego dzieciństwa, osierocenia, utraty bliskich wcale nie trzeba stawać się złym. Życie Luke’a Skywalker przypomina dzieje Anakina, lecz widać również różnice między nimi. Luke ostatecznie postanawia zawierzyć Mocy, przez co może zachować równowagę i spokój. Anakin o tym zapomniał, Moc zaczęła mu służyć tylko do działań zewnętrznych, a nie duchowych.

[SW]Leia(Nie)bezbronne damy w potrzebie?
Nowa nadzieja rozpoczyna się od porwania księżniczki, które popycha Obi-Wana, a przede wszystkim Luke’a do działania, by ratować damę w potrzebie. Jednak przy pierwszym spotkaniu od razu widać, że Leia aż tak bezbronna nie jest. Naturalnie pomoc przy wyjściu z celi jest wskazana, ale na tym koniec. Księżniczka okazuje się pomysłodawczynią drogi ucieczki, później zorganizowaną rebeliantką i dyplomatą. Podobnie jest w przypadku Padme Amidali, najpierw królowej potem pani senator. Obie są świetnymi politykami, a gdy dochodzi do konfrontacji zbrojnej potrafią także walczyć. Jest to obraz silnej kobiety, wręcz współczesnej feministki, która sama świetnie sobie radzi. Naturalnie punktem spornym może być nadanie im kobiecości – czy nie jest to wskazaniem, że kobieta może być potężna, ale niech również dobrze wygląda.

Lucas przy tworzeniu obydwu trylogii przedstawił jednak pewien paradoks feminizmu, który obecnie powoli zaczyna się urzeczywistniać. Kobieta jest w stanie poradzić sobie sama, nawet w sytuacjach kryzysowych. Nie potrzebuje pomocy mężczyzn. Kobiety nie są gorsze od płci przeciwnej, radzą sobie równie dobrze. Ale mimo swoich osiągnięć pragną mieć przy boku ukochanego, który od czasu do czasu tupnie nogą i postawi na swoim. A jak już przy okazji mężczyzna się zmieni i jednocześnie pozostanie sobą, to tym lepiej. Na tym w końcu polega relacja między Leią a Hanem Solo.


[SW]HanCi z boku?

Gdyby nie postacie drugoplanowe główni bohaterowie prawdopodobnie nie mogliby wypełnić swoich misji. Relacja mistrz-uczeń (Anakin i Obi-Wan Kenobi) oraz towarzysze podróży występują w każdej części. Luke’owi, oprócz mistrzów, towarzyszą przyjaciele – przemytnik Han Solo, którego interesuje jedynie zarobek i Chewbacca. Obaj samoistnie wplątują się w walkę z Imperium. Postać Hana pokazuje jak znaczący jest kontakt z innymi ludźmi, jak ważna dla człowieka jest chęć bycia potrzebnym, a nie grania tylko solo. Han, dzięki swojej naturze cwaniaczka pełni również rolę sceptyka rozładowującego napiętą atmosferę żartobliwym komentarzem. Nie należy zapominać również o pomysłowych robotach C-3PO i R2-D2. Badacze mitów przyrównują ich nawet do Chóru z tragedii greckiej. Obaj są postaciami, które mają oderwać widza od głównej akcji. Następuje zwolnienie i humorystyczna przepychanka między robotami, o to który z nich ma rację. Oprócz tego pełnią rolę tłumaczy i techników.

[SW]R2D2-C3POTechnika?
Gwiezdne wojny to masa różnych technologii. Komputery latach 70. i 80 XX w. pomagały głównie przy tworzeniu tła i powiększaniu obiektów. Natomiast statki kosmiczne, budowle na Tatooine czy na Endorze, oraz maszyny imperialne z Hoth to wszystko dzieło ludzkich rąk. Modele większych pojazdów były budowane w miniaturze, a potem ręcznie poruszane. Następnie łączono ujęcia z bohaterami. Kostiumy kosmitów były specjalnie robione, by zakładali je aktorzy. Dzięki temu widz mógł uwierzyć w rzeczywiste istnienie światów ze Star Wars.

W nowszych częściach następuje zachłyśniecie się możliwościami grafików komputerowych. Niesamowite jest to, co człowiek może wygenerować przy użyciu odpowiednich programów graficznych. Jednakże mimo fantastycznych krajobrazów lub budowli, widz ma poczucie nierzeczywistości, wie, że wszystko to jest dziełem komputera.

Symbolika?
Wszystkie części Gwiezdnych wojen to wielość ukrytych sensów. Już same podtytuły poszczególnych rozdziałów sugerują co się wydarzy. Klęska Anakina jest już zapowiadana od Mrocznego widma. Gdy rozpoczyna szkolenie Jedi barwy jego strojów są ciemniejsze niż u innych rycerzy, by ostatecznie w Zemście Sithów przywdziać czerń. W ostatnich scenach prequelowej sagi, Anakin/Vader płonie od lawy na zewnątrz i od wewnątrz. Płomień nienawiści wypala go od środka. Przez dokonane zbrodnie wyzbywa się człowieczeństwa, stąd zmechanizowanie ciała. Ale jeśli przyjrzymy się dokładnie, to po zbrodni na ognistej planecie Anakin płacze zdając sobie sprawę z tego co zrobił. Można to uznać za proroctwo słów Padme, która do samego końca wierzyła, że Skywalker jest dobry, o czym przekonujemy się w szóstej części.

Ubiór Luke’a początkowo jest utrzymany w jasnej kolorystyce, która symbolizuje niewinność. On również nakłada czarne szaty, ale w tym przypadku ma to oznaczać pogodzenie z ciemną stroną, która jest w nim.

Podczas gdy w Imperium są sami mężczyźni, to w Rebelii wybija się postać księżniczki. Również z tych względów, że jako kobieta symbolizuje ona życie. Czyli opozycję dla niosącego śmierć Imperium.

[SW]nadziejaNadzieja?
Przytoczone elementy to zaledwie mała i uproszczona część tego, co rzeczywiście ukrywa się pod sagą Gwiezdne wojny. Przedstawiają one zlepek schematów, które znają wszyscy. Jednak na tym właśnie polega intertekstualność w kulturze popularnej – na zabawie z widzem. Analizowanie i interpretowanie międzygalaktycznej serii jest wciąż ciekawe, bo ciągle można w niej odnajdywać nawiązania do przeszłości i innych tekstów kultury.

Najlepsze, że jest to historia o sile człowieka i grupy, którzy odpowiednio zmotywowani mogą naprawdę zmienić świat na lepsze. Chyba o to najbardziej chodziło Lucasowi, o przekazanie nadziei. I stąd fenomen Gwiezdnych wojen, dlatego drogi czytelniku, niech moc będzie z Tobą!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

2 + 4 =