Ja, żołnierz, poeta, czasu kurz

baczynski„Baczyński” to obraz nietypowy. Kordian Piwowarski połączył film, poezję i muzykę, pozwalając odbiorcy choć w minimalnym stopniu zrozumieć przekaz, płynący z twórczości Krzysztofa Kamila Baczyńskiego.

„Baczyński” nie jest klasycznym filmem fabularnym, nie jest też dokumentem. Piwowarski zaryzykował, budując nietypową narrację. Film charakteryzują trzy, różne spojrzenia na postać Baczyńskiego. Pojawiają się elementy fabuły, wypowiedzi świadków sprzed lat oraz wyobrażenia współczesnych miłośników poezji. Dzięki narracyjnemu eksperymentowi, reżyser uniknął budowania „pomnika” wielkiemu poecie, co jest dość charakterystyczne dla polskich filmów biograficznych. Martyrologia Powstania Warszawskiego pozostała w cieniu osobistych emocji poety.

 

Pierwszą warstwą narracji są wypowiedzi świadków. Pojawiają się słowa Witolda Sławskiego, żołnierza Batalionu „Parasol” oraz Jadwigi Klichowskiej, sanitariuszki w czasie Powstania Warszawskiego. To na jej rękach zginął Krzysztof Kamil Baczyński. Ciekawym zabiegiem jest zestawienie poezji Baczyńskiego z jej współczesną interpretacją. Z okazji dziewięćdziesiątej rocznicy urodzin poety odbywa się pewnego rodzaju slam poetycki, zebrani miłośnicy poezji interpretują utwory Baczyńskiego. Wymienione elementy narracji uzupełnia warstwa fabularna. Osobną historią jest znakomita muzyka, utwór „Pieśń O Szczęściu” w wykonaniu Czesława Mozila i Meli Koteluk spina swoistą klamrą emocje zawarte w filmie.

Historia życia poety jest przedstawiona skrótowo, pojawia się sporo niedomówień, widz może pozwolić sobie na osobistą interpretację. Zwrócono uwagę na historyczne fakty oraz konkretne sytuacje z życia poety. Biograficzny charakter filmu uzupełnia poezja Baczyńskiego, która przeplata się z elementami fabuły. W filmie pojawiają się również inni przedstawiciele pokolenia Kolumbów, między innymi Tadeusz Gajcy.

W rolę tytułowego bohatera wcielił się Mateusz Kościukiewicz – jeden z najbardziej obiecujących aktorów młodego pokolenia. Jego rola jest dużym plusem filmu Piwowarskiego, bowiem aktor oszczędną, momentami nieśmiałą grą, idealnie oddał wrażliwość Baczyńskiego. Na uznanie zasługuje także Katarzyna Zawadzka w roli żony poety – Basi Baczyńskiej, nieakceptowanej przez matkę Krzysztofa.

Biografia „Baczyńskiego” została przedstawiona w dość surowy sposób. Fani wszelkich nowinek i uatrakcyjnień nie powinni spodziewać się krwawych scen batalistycznych. Piwowarski postawił przede wszystkim na emocje. Film ukazuje konflikt w poczynaniach młodego człowieka. Nadwrażliwiec, nieśmiało prezentujący swoją poezję, zostaje postawiony w obliczu najcięższej próby. Film trwa niewiele ponad godzinę, można odnieść wrażenie, że kończy się zbyt wcześnie. Ale jak zatem interpretować śmierć Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, który zginął mając dwadzieścia trzy lata?

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *