SautruS i nowy krążek „M.A.P.” prosto z Gdańska
2 min readJeżeli nie wiemy, co zrobić z wolnym czasem w jesienno-zimowe wieczory, warto wybrać się w podróż. Bierzemy „M.A.P.ę” i podążamy ścieżką wyznaczoną przez grupę SautruS.
SautruS jest zespołem, który powstał w 2010 roku. Wywodzą się z północnej Polski. Ich muzyka Łączy ze sobą elementy późnych lat 60. z nowszymi metalowymi brzmieniami, tworząc unikalną i charakterystyczną muzykę. Dotychczas wydali dwa albumy. „M.A.P.” jest trzecią produkcją, która ukazała się w październiku. Niedawno miałem okazję posłuchać pierwszy raz utworów trójmiejskiej grupy i wcale nie żałuję. Nie zawsze to, co nowe, jest nieciekawe i nudne. Wręcz przeciwnie. Mogę powiedzieć, że najnowszy album jest gratką dla tych, którzy lubią ciężkie, ostre brzmienia. Już pierwsze dźwięki utworu otwierającego przygotowują nas na przyjęcie potężnej dawki gitarowych ścieżek i psychodelicznych zakrętów.
„Exkomvna” swoim ciężkim brzmieniem wprowadza słuchacza w nastrój płyty. „M.A.P.” oparty został na historii konfliktu papieża Grzegorza IX z władcą Cesarstwa Rzymskiego Fryderykiem II. Został on obłożony przez papieża ekskomuniką za zwłokę w podjęciu ślubowanej krucjaty. Historia zawarta w tym albumie dotyczy wzlotu i upadku człowieka, który kocha i nienawidzi, walczy i wycofuje się. To traktat o ludziach: ciele i duszy. „Twitchy Witchy Girl” promujący nową produkcję „M.A.P.” muzycznie przypomina nieco zwolnione „Guantanamo” zespołu Behavior, co nie zmienia świetnego klimatu utworu. Na krążku znajdziemy zarówno utwory szybkie „Baquar”, „Borderlove”, jak również spokojne, „Lady in Green”. Około siódmej minuty zapada tajemnicza atmosfera i rozpoczyna się „Rose”, który rozwija się coraz bardziej, aby ukazać soczystą złożoność, przeplatających się ze sobą riffów gitarowych.
Wśród ospałości i ciężaru utworów pojawia się jeden, wyróżniający się swoim klimatem spośród wszystkich. „Falling” nie rozpoczyna się tak jak większość „zanieczyszczonym” efektem gitarowym np. distortion, ale bardzo czystym, klarownym brzmieniem strun. Piosenka jest w całości spokojna, stonowana i daje wrażenie jakby pochodziła zupełnie z innej płyty. Dzieli album dokładnie na pół. Jest to jeden z wielu ciekawych, muzycznych momentów. Druga połowa powraca do założeń pierwotnej stylistyki.
Warto posłuchać „M.A.P.” od pierwszej nuty do ostatniej. Na zakończenie spotyka nas niespodzianka w postaci wykonanego po polsku „1239”. Po pierwszym przesłuchaniu polubiłem nowy album zespołu SautruS za klimat i ciekawe podejście muzyczne:
- „Exkomvna”
- „Baquar”
- „Rose”
- „Borderlove”
- „Falling”
- „Lady in Green”
- „Present Times”
- „Twitchy Witchy Girl”
- „Deceiver”
- „1239”