#AmerykańskiDylemat – Filibuster, czyli amerykańskie liberum veto
1 min readŚpiewanie, czytanie książek i recytowanie wierszy. Choć amerykańskie liberum veto różni się podejściem od polskiego odpowiednika, jego przesłanie pozostaje takie samo: senatorowie blokują rządowe reformy, co prowadzi do systemowego rozkładu państwa.
Czym jest filibuster?
Filibuster, czyli systemowa obstrukcja parlamentarna jest jedną z największych bolączek systemu politycznego w USA. Trudno jednak doszukać się jej genezy w założeniach „Ojców Założycieli”. Regulamin senatu, spisany przez Thomasa Jeffersona, jasno określał: „Nikt nie będzie mówił zuchwale, nie na temat czy rozwlekłe”. Jak więc doszło do tego, że dziś możliwe jest zastosowanie obstrukcji? Często bywa, że drobne błędy prowadzą do poważnych konsekwencji – tak było i w tym przypadku. W 1806 roku, podczas uaktualniania regulaminu, senatorowie przypadkowo usunęli zapis umożliwiający zakończenie debaty nad ustawą. Doprowadziło to do sytuacji, w której w okresie poprzedzającym wojnę secesyjną senatorowie z Południa dostrzegli lukę w systemie i całymi dniami przeciągali dyskusję, a przewodniczący zgromadzenia nie miał możliwości formalnego przejścia do głosowania nad ustawą.
Zmiana w tym zakresie nadeszła dopiero w 1917 roku, kiedy prezydent Woodrow Wilson przeforsował w senacie możliwość zakończenia debaty nad ustawą. Choć mogłoby się wydawać, że powinno to zakończyć erę filibusteru, tak się jednak nie stało. Problemem z obstrukcją powrócił wraz z nasileniem się polaryzacji w społeczeństwie. Do lat 70. XX wieku do zakończenia debaty wymagano 2/3 głosów, lecz wówczas ponownie zmieniono regulamin. Od tego czasu obniżono ten próg do 3/5. Wciąż zatem nie jest to zwykła większość, jak w Izbie Reprezentantów, co sprawia, że formalne zakończenie debaty jest możliwe jedynie przy ponadpartyjnej współpracy – co w dzisiejszej Ameryce jest praktycznie niemożliwe.
Co blokowano?
W 1957 roku Strom Thurmond przez 24 godziny blokował okrojoną przez zwolenników segregacji ustawę o prawach obywatelskich dla Afroamerykanów. W 1964 roku 18 senatorów przez dwa miesiące opóźniało przyjęcie Civil Rights Act, ustawy znoszącej segregację. Filibuster senatorów z Południa został wtedy po raz pierwszy w historii przerwany większością 2/3 głosów. W 2010 roku Bernie Sanders przez 8 godzin filibustrował ustawę przedłużającą ulgi podatkowe z okresu administracji George’a W. Busha. W 2013 roku Ted Cruz przez 21 godzin sprzeciwiał się dalszemu finansowaniu Obamacare. Za kadencji Donalda Trumpa Demokraci tym sposobem zablokowali budowę muru na granicy z Meksykiem.
Współcześnie
Współczesny filibuster wygląda zupełnie inaczej niż w czasach, gdy senatorowie musieli fizycznie przemawiać przez długie godziny, aby zablokować głosowanie. Obecnie wystarczy jedynie zasygnalizować sprzeciw wobec danej ustawy czy nominacji, co można zrobić nawet drogą mailową. Sprzeciw wobec ustawy automatycznie zmusza większość do zebrania 60 głosów, aby zakończyć debatę i przystąpić do głosowania. W ciągu dwóch kadencji George’a W. Busha nad zakończeniem debaty głosowano 276 razy, zaś kadencje Obamy skutkowały liczbą 505 takich głosowań. Z kolei kadencja Trumpa przyniosła 466 głosowań nad zakończeniem debaty.
Amerykańska konstytucja przewiduje przegłosowywanie ustaw zwykłą większością głosów, jednak rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. W dzisiejszej Ameryce, aby przegłosować ustawę, potrzeba faktycznie 3/5 głosów. Bez tego nie można przełamać filibusteru, czyli ustawa nie może zostać poddana pod głosowanie. W czasach, gdy podział w senacie wynosi około 51 do 49, nie da się uchwalać wielu istotnych ustaw. Przed rozpowszechnieniem się filibusteru prawem stawało się około 45 procent złożonych projektów ustaw; dziś to mniej więcej 15 procent.
Pomimo ciągłych obstrukcji w senacie zarówno republikanie, jak i demokraci pozostają przekonani o wyjątkowości swojego systemu i nie zamierzają wprowadzać dalszych reform. W 2017 roku Kamala Harris, kandydatka na prezydenta z ramienia Partii Demokratycznej, udzieliła poparcia dla filibusteru, podpisując petycję broniącą tej metody blokowania ustaw w senacie.
Rozkład
Filibuster daje amerykańskim senatorom uprawnienia podobne do dawnego prawa weta, które posiadała polska szlachta dzięki liberum veto. Wzmocnienie pozycji jednostki kosztem państwa prowadzi jednak do osłabienia znaczenia najważniejszych organów państwowych. Skutkiem tego jest bezpośredni rozkład instytucjonalny i stagnacja gospodarcza, brak możliwości wprowadzenia ustaw modernizujących państwo skutecznie hamuje jego rozwój.
Poprzednie artykuły: #AmerykańskiDylemat — Donald Trump, biznesmen czy polityk?, #AmerykańskiDylemat; Wybory czy farsa?, #AmerykańskiDylemat –Moja przyjaciółka Kamala Harris, czyli przemowa Michelle Obamy