Wielki Raków, przeciętny Lech, słaba Lechia oraz fatalna Pogoń – tak kończymy mecze drugiej rundy eliminacji Ligi Konferencji

lechia gdańsk LKE

fot. Martyna Niećko / Agencja Wyborcza.pl

Raków Częstochowa jako jedyny zwyciężył w rewanżowych starciach. Lech Poznań zremisował swoje spotkanie, a Lechia wraz z Pogonią doznały porażki. Do trzeciej rundy eliminacji Ligi Konferencji przeszedł jedynie mistrz oraz wicemistrz Polski. Z zespołami z północy naszego kraju żegnamy się już z tegorocznej edycji europejskich pucharów.

Ekipa spod Jasnej Góry jako jedyna postawiła sprawę jasno – rewanż z FK Astana to nie tylko formalność po demolce w pierwszym meczu, to też walka o punkty do rankingu UEFA.

Przeciwnik niespecjalnie nam zagrażał, mogliśmy podwyższyć prowadzenie. Jestem bardzo zadowolony, bo zależało nam na zwycięstwie. Nie tylko dla nas, ale dla naszej piłki, by dopisać 0,25 pkt do naszego rankingu i powoli odbudowywać naszą pozycję w Europie – stwierdził Marek Papszun na pomeczowej konferencji prasowej.

Raków zwyciężył zaledwie 1:0, lecz całkowicie kontrolował przebieg spotkania, a podwyższanie prowadzenia nie było potrzebne. Jeszcze w niedzielę rozegrali domowe starcie ze Stalą Mielec, które było pełne emocji. Nieco ciężej mieli mistrzowie Polski. Po równie przekonującej dominacji na swoim boisku, w Gruzji lepiej wyglądała ekipa Dinamo Batumi. Gospodarze przeważali w statystykach, ale stać ich było zaledwie na jednego gola. Świetną zmianę dla Lecha dał Alan Czerwiński, który 3 minuty po wejściu na boisko strzelił wyrównującego gola. Kolejorz nie zachwycił, z drugiej strony też nie przegrał i z tego również trzeba być zadowolonym.

Kiepska Lechia oraz Pogoń

Oddzielny akapit należy się dwóm ekipom z północy. Lechia była słabszym zespołem od Rapidu Wiedeń, tu nie ma co ukrywać. Jednak błędy szwajcarskiego arbitra oraz brak systemu VAR nieco przyczyniły się do końcowego wyniku. Rozchodzi się oczywiście o dwie sytuacje w polu karnym, raz dla Rapidu, gdzie sędzia podyktował jedenastkę, która podwyższyła prowadzenie na 2:0. W drugiej nie odgwizdano karnego dla Lechii w 87 minucie po ataku na Flavio Paixao. Karny to jeszcze nie gol, ale to były sytuacje, które mogły odmienić losy meczu. Podopieczni Tomasza Kaczmarka po porażce 1:2 z Rapidem odpadli z dalszej gry w europejskich pucharach. Gdańszczanie mogą więc w pełni skupić się na ligowej kampanii. A co z Pogonią? Sromotna porażka 0:4, a kwintesencją meczu było zagranie Luisa Maty, który z lewej strony boiska zagrał górną piłkę do Benedikta Zecha. Podanie było za mocne, przeleciało nad Austriakiem i trafiło do napastnika Brøndby, który strzelił gola na 2:0 dla gospodarzy. Asysta pierwsza klasa, szkoda, że nie do tej bramki co trzeba.

Już jutro kolejne spotkania w europejskich pucharach. Z polskich ekip w grze pozostał jedynie Raków Częstochowa oraz Lech Poznań. Ich rywalami będą ekipy z odpowiednio Słowacji oraz Islandii. Rewanże odbędą się tydzień później. Stawką jest awans do ostatniej, czwartej rundy eliminacji.

Wyniki spotkań drugiej rundy eliminacji Ligi Konferencji:

Raków 1:0 FK Astana (6:0 w dwumeczu)

Lech 1:1 Dinamo Batumi (6:1 w dwumeczu)

Lechia 1:2 Rapid Wiedeń (1:2 w dwumeczu)

Pogoń 0:4 Brøndby IF (1:5 w dwumeczu)

Mecze trzeciej rundy eliminacji Ligi Konferencji: (po lewej gospodarz pierwszego meczu)

Spartak Trnawa vs Raków Częstochowa

Vikingur vs Lech Poznań

 

Zdjęcia z tekstu zostały usunięte z przyczyn niezależnych od autora publikacji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *